25

690 8 0
                                    

Następnego dnia rano leżałam w łóżku i przypominałam sobie wczorajszy wieczór z Mattem. Na samą myśl robiło mi się gorąco. Moje wspomnienia przerwał mi sms od Alana.

Od Alan: hej, możemy się spotkać dzisiaj w parku ?

Do Alan: no możemy. O której?

Od Alan: o 16:00

Do Alan: okey będę

*15:20*

Zaczynałam się szykować. Poszłam do szafy i wybrałam zieloną zwiewną sukienke. Zrobiłam kreski i dałam trochę pudru.

Była 15:40 więc wyszłam z domu i szłam do parku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Była 15:40 więc wyszłam z domu i szłam do parku.

*w parku*

Widziałam Alana który siedział pod dużym drzewem. Był rozłożony koc I dużo jedzenia.

- Co to za Szwecki stół?

- lubisz dużo jeść

- A no  racja

*10 min później*

- podoba Ci się randka ?

- Czekaj co....to randka ?

- znaczy...no dobra niech to będzie randka

- byłeś już kiedyś na randce ?

- Nie,a ty?

- byłam na wielu - było widać że Alan jest ciekawy ale nie pytał dalej.

Minęła godzina, świetnie nam się rozmawiało, śmialiśmy się, opowiadaliśmy żarty.

- Dobrze się bawicie gołąbeczki? A może przeszkadzam - zawołał Matt

- skąd się tu wziąłeś? - zapytał Alan - I tak bawiliśmy się wspaniałe dopóki się nie pojawiłeś

- a ty Melanie byłabyś tak łaskawa i byś może sprawdziła telefon - popatrzył sie na mnie, sprawdziłam i wyświetliło mi się 20 nieodebranych połączeń od Matta i 26 od Mily - co się stało że tak namiętnie dzwoniłeś?

- Mila się nie umiała dodzwonić więc też dzwoniłem. Chciała ci się pochwalić że dziecko zaczyna kopać

- jest w domu ?

- Nie, tutaj w parku z Liam'em. I nie myśl że cie zauważyłem i zacząłem śledzić. To był przypadek że was tu spotkałem. Ale nie żałuję, kiedy widze że ten zjeb też tu jest. Już nie pamiętasz co robiliśmy tamtego wieczoru ?

- japierdole Matt ogarnij się. My tylko się spotkaliśmy jak normalni znajomi

- yhym znajomi

- Melanie, nie możesz wykorzystywać nas obu w tym samym czasie - powiedział Alan

- Ja was nie wykorzystuje

-  A jednak, tak nie może być

- Nie nawidze tego mówić ale Alan ma rację

- Dobra chłopaki słuchajcie. Ja nie chcę się nikim bawić

- więc z kim z nas  chcesz być?- powiedział Alan

- Alan nie teraz. Potrzebuję czasu

- Dobra to zrobmy tak że ty się zastanowisz i przez ten czas nie będziemy z tobą rozmawiać.

- z tym nierozmawianiem u mnie to nie zbyt ale damy ci czas- powiedział Matt i opuścił mi oczko. Powiedzieli i odeszli.

Brat mojej przyjaciółki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz