18

2.8K 54 1
                                        

Pov. Veronica

I po tej myśli weszłam do domu udając się prosto do sypialni. Po drodze rzuciłam rzeczy w kąt. Nie obchodziło mnie nawet to gdzie wylądują. Gdy dotarłam do swojego celu schyliłam się do komody, aby wyciągnąć z niej moją zabawkę. Fakt, iż nie miałam na sobie majtek ułatwiał mi sprawę. Zanim jednak położyłam się na łóżku to zaciągnęłam rolety dla większej prywatności. Następnie ułożyłam się wygodnie na materacu podciągając sukienkę w górę, obnażając jednocześnie swoją kobiecość. Rozchyliłam nogi, a moja ręka dotknęła spragnionej cipki. Przymknęłam powieki wyobrażając sobie, że to właśnie czarnowłosy mnie tam dotyka. Wsunęłam ostrożnie w siebie dwa palce stymulując nabrzmiałą łechtaczkę. Cała ociekałam sokami. Odchyliłam głowę w tył poddając się przyjemności jaką sama sobie zadawałam. Na orgazm czekać długo nie musiałam. Zwinęłam palce u stóp, plecy wygięłam w łuk, a z moich ust uciekł zduszony jęk, kiedy ciepło skumulowane u zbiegu ud rozprzestrzeniło się po całym ciele. Jednak mimo wszystko dla mnie to wciąż było za mało. Dlatego już po chwili palce zamieniłam na wibrator, który skierowałam w dół do pulsującego miejsca pragnącego uwagi. Włączyłam urządzenie ustawiając na początek najmniejsze wibracje. Potem stopniowo zaczęłam je zwiększać. Zacisnęłam uda by mieć jeszcze większe doznania. Cała się trzęsłam z tego podniecenia jakie wywołał u mnie czarnooki. Zacisnęłam lewą dłoń w pięść na prześcieradle krzycząc na całe gardło, kiedy upragniony orgazm we mnie uderzył po raz drugi. Nie wyłączyłam wibratora. Zmniejszyłam trochę wibracje i rozszerzyłam ponownie nogi przedłużając w ten sposób swoją przyjemność. Kiedy byłam na skraju wytrzymałości wyłączyłam urządzenie odrzucając je na bok. Mój oddech był przyspieszony jakbym przebiegła maraton, na ciele perliły się kropelki potu, a ciało było przyjemnie zmęczone. Pozwoliłam sobie na kilka minut leżenia w bez ruchu by dojść do siebie. Kiedy wróciłam do stanu sprzed spełnienia zgarnęłam wibrator z łóżka i skierowałam się do łazienki. Tam umyłam go porządnie, a następnie pozbywając się sukienki sama weszłam pod prysznic. Zimna kąpiel dobrze mi zrobi pomyślałam. Po piętnastu minutach owinięta w ręcznik weszłam do sypialni w celu ubrania się. Jako, że miałam wolny weekend postanowiłam ubrać dresy wraz ze zwykłym T-shirtem. Wygoda w domu to podstawa. A skoro nie muszę nic robić to się zrelaksuję. Idę do salonu by obejrzeć sobie coś na Netflix'ie. Tak dawno go nie oglądałam, że najwyższa pora to nadrobić. Włączam telewizor, układam się wygodnie na kanapie i zaczynam oglądać ,,Jak stracić chłopaka w 10 dni".

***

Siedziałam właśnie nad sprawą Sorrentino. Musiałam jak najszybciej wymyślić sposób jak się dostać do asystentki Pana Williams'a. Domenico na razie jest nieosiągalny, a ja nie mogę czekać. Niestety żaden dotychczasowy plan jaki wymyśliłam nie był idealny. To musi być szybka, ale dyskretna akcja. I wtedy mnie olśniło. Sięgnęłam po telefon, który leżał koło mnie na kanapie i wystukałam wiadomość.

Ja:

Dzień dobry Rachel, mam do ciebie prośbę. Potrzebuję się dostać do firmy Pana Samuela Williams'a w sprawie Sorrentino Corporations, ale niestety Pan Domenico jest nieosiągalny na chwilę obecną, a mi zależy na czasie. Czy mogłabyś mi pomóc i go zastąpić?

Długo na odpowiedź czekać nie musiałam.

Pani Walker:

Witaj kochana! Ależ oczywiście, że Ci pomogę. Napisz mi tylko co mam zrobić.

Ja:

Wystarczy tylko, że umówi się Pani do Pana Samuela pod przykrywką na najbliższy wolny termin. Ja zajmę się resztą.

Pani Walker:

Dobrze, zaraz się za to wezmę.

Ja:

El amor vencerá todoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz