Pov. Domenico
Obudziłem się czując przyjemne ciepło przy sobie. Zerknąłem w bok i ujrzałem sylwetkę kobiety. Wtulała się w mój tors. Zlustrowałem jej sylwetkę czując jak znowu robię się twardy. Wspomnienia ostatniej nocy uderzyły we mnie. Mimowolnie się uśmiechnąłem. Nie mogłem przestać myśleć o Ronnie wijącej się pode mną z przyjemności. Czułem również jak podniecenie zaczyna się budzić na nowo. Spojrzałem na Veronicę oraz jej spokojną, pokrążoną we śnie twarz. Wyglądała ślicznie nawet z poplątanymi włosami. Obserwując jej poruszającą się klatkę piersiową wpadłem na pewien pomysł. Delikatnie wysunąłem się z jej uścisku zawisając nad jej drobną postacią. Przysunąłem się bliżej składając buziaka na zaróżowionym policzku, a następnie na czole. Ta mruknęła coś pod nosem wtulając się w poduszkę. Zaśmiałem się cicho na ten widok. Zszedłem pocałunkami niżej przysysając się do szyi kobiety. Chciałem, aby nosiła jak najwięcej pamiątek po mnie. Ponownie wymamrotała coś pod nosem poruszając się lekko. Oderwałem usta od jej cudownej skóry tylko po to by odsunąć kołdrę na bok oraz dać sobie większy dostęp do niej. Zauważyłem, że Ronnie zaczyna się przebudzać dlatego składając mokre pocałunki na jej ciele kierowałem się w dół. W końcu dotarłem do jej słodkiej cipki.
- Dzień dobry – powiedziałem rozchylając jej nogi
- Mmm dzień dobry – odpowiedziała kiedy całowałem wewnętrzną stronę ud
Skoro się obudziła mogłem przejść do działania. Przejechałem językiem po pulsującej kobiecości sprawiając, iż Veronica zadrżała. Wsunąłem w nią język delektując się jej słodkim smakiem. Jęknęła wczepiając palce w moje włosy. Zachęcony tym gestem zassałem łechtaczkę.
- Tak... jeszcze – jęknęła ciągnąc za moje włosy
Uśmiechnąłem się lekko, zanurzając w niej głębiej język. Przyspieszyłem ruchy liżąc jej cipkę jeszcze szybciej. Czułem jak zaciska swoje ścianki coraz mocniej. Była już blisko. Wsadziłem w nią palec zginając go pod odpowiednim kątem i wzmacniając doznania. Uniosłem na nią swoje spojrzenie by zobaczyć jak dochodzi na moich ustach. Spijałem jej wszystkie soki jakbym pił nektar bogów. Chociaż zastanawiając się nad tym dłużej to właśnie to robiłem. Była pieprzonym dziełem sztuki. Oczy przysnute mgłą spełnienia, delikatnie rozchylone różowe wargi, ciało wygięte w łuk oraz ręce zaciskające się jak imadło na moich włosach. Jak już doszła do siebie po orgazmie puściła mnie wzdychając błogo.
- W porządku? – zapytałem
- Nawet lepiej – odparła zadziornie
- Wiesz ja już zjadłem swoje śniadanie, ale mój przyjaciel jeszcze nie miał okazji – rzekłem przyciskając kutasa do jej krocza
Jęknęła czując moją erekcję. Złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Drażniłem się z nią przesuwając główką penisa po jej cipce. W odwecie przygryzła moją wargę. Ponownie tego poranka uśmiechnąłem się. Oderwałem się od jej uzależniających warg odzywając się:
- Wiesz, że niegrzeczne dziewczynki są karane?
- Tak?
- Tak – oznajmiłem twardo
I gdy już miałem się w nią wbić po mieszkaniu rozległo się głośne pukanie do drzwi. Zamarłem na chwilę mając nadzieję, że osoba stojąca po drugiej stronie sobie pójdzie. Jednak tak się nie stało. No cóż nadzieja matką głupich.
- Później będziecie się pieprzyć gołąbeczki – krzyknął mój przyjaciel
Teraz to ja jęknąłem męczeńsko, a Ronnie leżąca pode mną się zaśmiała. Z dużą niechęcią zsunąłem się z niej, a następnie z łóżka. Ubrałem dresy wraz z T-shirtem, dałem swojej kobiecie ostatniego buziaka i wyszedłem do Enzo, którego miałem aktualnie ochotę zajebać.
***
- To co takiego ważnego cię do mnie sprowadza, że nam przerwałeś? – zwróciłem się do Włocha
- Black był w klubie – oznajmił, a powaga błysnęła w jego spojrzeniu
- Wiemy jak wygląda?
- Nie
- Cokolwiek? – zapytałem się
Przyjaciel pokręcił przecząco głową. Warknąłem zły. Jeśli nie mieliśmy nic z nim powiązanego to utknęliśmy w martwym punkcie.
- Ja chyba coś mam – odezwała się w pewnym momencie Ronnie
Kobieta siedziała obok mnie w za dużym czarnym T-shircie oraz granatowych bokserkach. Chciała założyć swoje wczorajsze ubrania, ale uparłem się by włożyła moje. Wyglądała niesamowicie seksownie i gdyby nie fakt, iż nie byliśmy sami to brał bym już ją na tym stole. Jednak obecność moje przyjaciela sprawiła, że musiałem odsunąć swoje fantazje na bok.
- Możesz rozwinąć? – spytałem się jej
- Zanim to zrobię to musisz mi obiecać, że nie będziesz na mnie zły – powiedziała spokojnie patrząc mi w oczy
Wiedziałem jednak, iż cokolwiek ma nam do powiedzenia nie spodoba mi się to. Ale czy miałem jakiś wybór? No właśnie. Chcąc nie chcąc zgodziłem się mówiąc:
- Obiecuję
- Wtedy gdy byliśmy w klubie usłyszałam ciekawą rozmowę. Kiedy oddaliłam się od was i poszłam za tym facetem doszłam do końca korytarza, gdzie były uchylone jakieś drzwi. Schowałam się za nimi przysłuchując się rozmowie – zaczęła mówić – Jakiś mężczyzna kłócił się z kobietą. Krzyczał coś o tym, że nie będzie wykonywać za kogoś roboty oraz że jak wrócił to co on sobie myśli, że jest panem świata – kontynuowała dalej – Kobieta próbowała go uspokoić. Ona też nie była zadowolona. Wspominała również o jakieś firmie i sprzątnięciu swojego brata. Opowiadali też, iż nie chcą się przed nim płaszczyć, ale sytuacja tego wymaga. No a potem zaczęli się miziać, więc postanowiłam się wycofać – dokończyła Veronica
- Mieli ze sobą romans? – padło pytanie z ust Enzo
- Tak by wynikało z ich rozmowy oraz odgłosów – odparła Diaz
- Łącząc fakty tym mężczyzną mógł by być Black, a mówiąc o kimś kto powrócił mógł mieć na myśli Pietro. Szczególnie, że obaj mają nielegalne interesy - podsumowałem
- Nic tu się nie trzyma kupy – zauważył trafnie Torres
- Hmm muszą mieć ze sobą coś wspólnego – wypowiedziałem swoje myśli na głos
- Pytanie tylko co – mruknął Włoch
- I kim była ta kobieta – dodała Ronnie
- Myślisz, że mogli mieć coś wspólnego z zabójstwem Felix'a? – zwróciłem się do niej
- Nie sądzę. Według mnie kartka należała do mordercy, a nie ofiary – wyjaśniła gładko
- Jestem pewien, że te wszystkie wątki jakoś się ze sobą łączą - rzuciłem
- Za mało wiemy – odparł przyjaciel siedzący naprzeciwko nas
- Ronnie? – zadałem jej nieme pytanie
Kobieta westchnęła zastanawiając się. Zapewne analizowała wszystko jako prokurator. My może byliśmy z mafii i potrafiliśmy rozwiązać nie jedną sprawę, jednak tu było potrzebne prawnicze myślenie.
- Każdy popełnia błędy. To nie jest możliwe by zatarli za sobą wszystkie ślady. Nikt nie jest idealny. Nie wierzę aby potrafili się tak dobrze kryć. Może zamiast zagłębiać się w ich nielegalne interesy powinniśmy przejrzeć te legalne – zasugerowała
- Jak chcesz to zrobić? – zapytał Enzo
- Zanim do tego przejdziemy muszę wiedzieć kim jest Pietro – oznajmiła spoglądając raz na mnie a raz na Torresa
Hejka! Ciąg dalszy nastąpi w następnym rozdziale. Powoli wprowadzam nową postać jaką jest tajemnicza kobieta z gabinetu w klubie. Może część z Was domyśla się kim ona jest – jeśli tak to pamiętajcie: nic nie jest takie na jakie wygląda 😉 Małymi kroczkami będę ujawniać Wam prawdę, ale jeszcze musicie być cierpliwi 😊 Do następnego! Buźka!
CZYTASZ
El amor vencerá todo
Storie d'amoreOna - trzydziestodwuletnia Pani Prokurator, która rozwija swoją wymarzoną karierę i ciągle pnie się w górę. Jest najlepsza z najlepszych. Nie ma niczego co by ją zagięło. Jest inteligentna, ambitna, utalentowana i piękna. Ale co się stanie jak pojaw...