Rozdział 9

706 60 349
                                    

ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Dama poprosiła o naukę, a im się nie odmawia

ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY❝Dama poprosiła o naukę, a im się nie odmawia❞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

༻🎸༺

Palce Elizabeth unosiły się dobre kilka sekund nad telefonem, przygotowując się do wybrania numeru Eddie'ego.

Minął tydzień od wypadu na wrotki, gdzie tego samego dnia Steve polecił Lizzy, co ma robić w sprawie Munsona i dziewczyna zbierała się do tego przez te wszystkie dni. Spotkali się jak co tydzień na sesji D&D, lecz stchórzyła, gdy została z nim sam na sam, jak już zbierali się do domów. 

Wypuściła powietrze z płuc i w końcu zebrała dość odwagi, by podnieść telefon i zadzwonić na odpowiedni numer. Skubiąc skórę na dolnej wardze, nasłuchiwała sygnału, który rozległ się w słuchawce i wzdrygnęła się w chwili, gdy Eddie nieoczekiwanie odebrał.

— Halo? — mruknął.

— To ja, Lizzy.

Elizabeth usłyszała w tle słabnące dźwięki muzyki i wuja Eddie'ego mówiącego coś, czego nie mogła zrozumieć.

— Och, już za mną tęsknisz, słonko?

Nawet podczas rozmowy przez telefon mogła wręcz ujrzeć jego szelmowski uśmiech, przez co i ona szczerzyła się pod nosem.

— Chyba w twoich snach, Munson — zażartowała, kręcąc kablem od telefonu, kiedy położyła się na łóżku.

Na moment zapadła cisza, kiedy tak leżała słuchając cichego brzdąkania gitary Eddie'ego. Po chwili chłopak westchnął.

— Będziemy tak siedzieć przy telefonie i szeptać sobie słodkie słówka, czy zadzwoniłaś z jakiegoś powodu?

Puls Elizabeth nieoczekiwanie przyspieszył, a w myślach zaczęła gorączkowo rozważać ciąg zdań, które chciała skonstruować. Nie sądziła, że zaproszenie Eddie'ego do siebie sprawi jej taką trudność, dopóki nie znalazła się w samym centrum tej sytuacji, ale nie było już powrotu.

— Uh, czy chciałbyś przyjść jutro, żeby... się uczyć?

Zaraz po wypowiedzeniu tych słów Lizzy palnęła sobie w czoło i zrobiła kolejną pauzę przed wypowiedzeniem jakiegokolwiek wyjaśnienia, które przychodziło jej do głowy. Kiedy otworzyła usta, wzdrygnęła się i mocno zacisnęła oczy.

— Nauka? — Eddie powtórzył to prawie tak, jakby mówiła do niego w innym języku.

Nawet na ostatnim roku żadne z nich nie przykładało większej uwagi do nauki (Eddie w szczególności), więc mocno go to zdziwiło. Tym bardziej że nigdy przedtem nie wspominała o wspólnym odrabianiu pracy domowej czy nauce.

— Eee... tak, wiesz... oboje mamy do poprawy te same sprawdziany z angielskiego, no mniej więcej, też kilka tematów z chemii, więc pomyślałam, że moglibyśmy pouczyć się razem, żeby jakoś sprawniej to poszło. Także... dlatego dzwonię.

The Last in Line • Eddie MunsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz