Rozdział 10

765 61 391
                                    

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Kradziony popcorn smakuje lepiej

ROZDZIAŁ DZIESIĄTY❝Kradziony popcorn smakuje lepiej❞

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

༻🎸༺

Pisanie wypracowania z historii zajęło im prawie dwie godziny. Głównie dlatego, że bardzo często zagadywali się na jakieś tematy, zamiast szukać potrzebnych informacji.

Położyli obie prace obok siebie, aby przeanalizować czy widać, że pisali je wspólnie. Staranne pismo Elizabeth kontrastowało z bazgrołami Eddie'ego, przy których dziewczyna musiała się momentami nieźle wysilić, aby odczytać niektóre słowa.

— Tu mamy zbyt podobnie. — Eddie wskazał palcem na jedno ze zdań. Rudowłosa westchnęła zirytowana. — Czekaj, zmienię kolejność.

Eddie już sięgnął po długopis, gdy Elizabeth pacnęła chłopaka w dłoń.

— Dobra, zostaw to już. Będzie tylko głupio brzmieć, jak zaczniesz poprawiać na siłę. To informacja z podręcznika, więc pani Click może się wypchać, jeśli się doczepi. Mogą się zdarzyć podobieństwa.

— To w takim razie fajrant — oznajmił Eddie, opadając plecami na łóżko, sprawiając, że zatonął w miękkiej pościeli i założywszy ręce pod głowę, spojrzał na Elizabeth. — Co chcesz teraz porobić?

Rudowłosa zgarnęła książki z łóżka i przycisnęła do piersi, zanim odłożyła je na biurku. Podniosła wzrok na Munsona i uśmiechnęła się delikatnie.

— Hmm... więc — powiedziała spokojnie, siadając na łóżku tuż obok Munsona. Delikatnie przejechała palcem po jego przedramieniu i zaczęła się do niego przybliżać. Jej głos był miękki, niemalże ponętny, a w wyrazach i ich przycisku było coś tak nieśmiałego i zuchwałego zarazem, że Eddie'emu na moment zamąciło to w głowie. — Pójdę na dół po coś do jedzenia, zaczekasz tu na mnie, a jak wrócę... — Zielone oczy Lizzy spojrzały wprost czekoladowe tęczówki nastolatka i polizała usta, przez co Eddie przeżywał prawdziwą udrękę. — ...to jedziemy z angielskim. 

Lewis uśmiechnęła się złośliwie i wstała z materaca, kierując się do drzwi.

— Co? — zapytał skołowany.

— Masz zdać w tym roku — wyjaśniła, odwracając się w stronę ciemnowłosego, nim opuściła sypialnię. — Będę cię dręczyć, obiecuje ci to.

Eddie zacisnął usta w wąską kreskę, a następnie westchnął ostentacyjnie, kładąc głowę na poduszkę.

— A mogliśmy w tej chwili kontynuować kampanię...

— No cóż. — Dziewczyna wzruszyła ramionami.

Kiedy Lizzy zeszła na dół, Eddie jeszcze chwilę leżał nieruchomo, zastanawiając się, co to właściwie miało przed chwilą miejsce i do jakiego stopnia wredoty Lewis potrafiła się jeszcze posunąć. 

The Last in Line • Eddie MunsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz