✿ 𝐜𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐞𝐧

2.5K 110 121
                                    

┌─── ∘°❉°∘ ───┐

𝐠𝐚𝐛𝐢 [part 2]

Po wielu drinkach, szotach i piwach byłam poważnie, ale to poważnie upita. Co prawda byłam w stanie ustać na nogach, ale nie panowałam niestety nad tym co mówię. Co zazwyczaj bywało oszałamiająco głupie.

Vinnie niedawno siedzący obok mnie, na chwile zniknął gdyż został o to poproszony przez przyjaciela Thomasa. Powiedział abym nigdzie się stąd nie ruszyła. Ale nie miałam zamiaru. Stąd miałam idealny widok na rozbawionego wielce tekstami jakiejś dziewczyny Chris'a. Miałam ogromną ochotę tam podejść, wygarnąć jej i jemu co mogę, ale wiedziałam jak głupie by to było.

Chris jest moim przyjacielem, a tej dziewczyny nawet nie znam.

Nie mogłam uwierzyć w to jak gotowałam się z zazdrości.

Kompletnie nie miałam pojęcia co się ze mną do cholery dzieje. Przecież nie mogłam nic do niego czuć, to byłoby niedorzeczne.

— Od pół godziny nie ruszyłaś dupy z tego piasku. Obok ciebie stoją trzy butelki wódki, a dodatkowo porozrzucane plastikowe kubeczki. Jesteś pijana. Nie doprowadziłabyś się do takiego stanu, gdybyś nie miała powodu, więc...— poklepał swoje ramię Matt, który cały swój wywód rozporządził zaraz po tym jak usiadł na piasku obok mnie.

Z westchnięciem położyłam głowę na jego barku, czując naprawdę dużą dawkę alkoholu przepływającą przez moją krew.

— Kim ona jest? Jest ładniejsza ode mnie?— zapytałam z ogromnym bełkotem patrząc dalej w tę samą dwójkę. Matt westchnął również tam patrząc.

— To jest Kaya. Nie jest ładniejsza od ciebie. Nikt nie jest.— oświadczył na co parsknęłam, wiedząc że mówi tak aby było mi lepiej.

— Chyba że, Macy.— zaśmiałam się co wywołało rechotanie przyjaciela.

— Obie jesteście śliczne. Ale niestety to ona ma moje serce.— wyjaśnił żartobliwie przez co śmiałam się bardziej.

— O nie. Matt a tak chciałam ci powiedzieć, jak bardzo jestem w tobie zakochana.— mówiłam w udawanym szoku i smutku. Matt zaśmiał się ponownie.

— Jesteś dla niego cholernie ważna Gab. Nie martw się.

Biorąc wdech przymknęłam oczy by nie patrzeć tam chociaż chwilę. Matt napewno myślał że, boje się stracić Chris'a jako przyjaciela. Nigdy między naszą przyjaźń nie wtargnęła dziewczyna ani chłopak. Zawsze to byliśmy tylko my. Trojaczki, ja i Macy. 

Ale nie byłabym tak zła, gdyby chodziło tylko o przyjaźń.

— A o niej.— wskazał dyskretnie palcem.— O niej zapomni, gdy tylko wrócimy do apartamentu.— wyszeptał na co zachichotałam czując się troszkę lepiej dzięki naszej rozmowie. — Żadna dziewczyna nie jest w stanie zabrać twojego miejsca w sercu Chris'a. Zaufaj.

— Ta, wiem...— szepnęłam choć wątpliwie. Ale nie przykuło to uwagi Matt'a.

— Matt! No chodź! — zawołała Paige stojąca obok ogniska. Chłopak zerknął na mnie, złapał moją twarz rękoma i delikatnie ucałował w czoło.

𝐦𝐚𝐲𝐛𝐞 𝐢 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮 | chris sturniolo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz