✿ 𝐜𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐰𝐞𝐧𝐭𝐲

1.9K 92 224
                                    

┌─── ∘°❉°∘ ───┐

𝐠𝐚𝐛𝐢

Cóż, jak się dowiedzieliśmy, idealna Ashley jest byłą przyjaciółką trojaczków z podstawówki. Nick wraz z Mattem nie potrafili jej rozpoznać, dopóki nie podała swojego nazwiska i pokazała im zdjęcia z balu przebierańców na koniec czwartej klasy. Jak wyszło z rozmowy, napisała do Chris'a niedawno, gdyż jedna z jej koleżanek pokazała jej ich kanał na YouTube. Przez co jej się przypomniało, że się od dawna znają.

Byłam tak wkurzona.

Ta dziewczyna ciągle się śmiała, nie ustępując Chrisowi na krok. W każdej możliwej grze, w którą graliśmy była z nim w parze. Nawet jak nie można było z kimś grać! Chociaż on sam po sobie nie pokazał, by to mu przeszkadzało. 

Z wielkiej zazdrości, próbowałam ją ograć w każdej grze, nie zważając na to, że moją parą jest Nick, który był kompletnie zmieszany sytuacją. Dla mnie to była rywalizacja jeden na jeden, nawet w Scrabble.

Jednak jak na złość, udawało jej się wygrywać za każdym razem, przytulając do siebie Chris'a ze szczęścia. Moja złość nigdy tak mocno nie sięgała zenitu. Jak mogła być tak ładna i dobra w każdą grę?

Nienawidziłam jej, choć nic mi nie zrobiła.

— Nie wytrzymam dłużej z nią w jednym pomieszczeniu.— powiedziałam siedząc w kuchni z Macy, popijając wodę ze szklanki, mając idealny punkt widzenia na te blond czuprynę, która grała z Mattem w Just Dance'a.

— Dosłownie, ja też. Wkurza mnie ta jej nagminna miłość do wszystkiego.— ostatnie zdanie wymówiła słodkim, sarkastycznym głosem a następnie wzdrygnęła się, że poczyniła coś takiego. — Nie tylko obarcza sobą Chris'a, Matt'a też. — wywarczała cicho, stawiając szklankę na blacie.

— Kim ona myśli, że jest? Ja zawsze wygrywałam w każdą grę, nie będąc w parze z nikim innym prócz Chrisem. — mówiłam oburzona gdy obydwie patrzyłyśmy jak nagminnie się śmieje z czegoś co nawet nie jest śmieszne. — Ashley z podstawówki. Pf, ta. Jeszcze czego? Pewnie zobaczyła, że są popularni to się przytoczyła jak piesek.

— Wiesz, w czym ona napewno nie jest dobra, a ty tak? — odwróciła do mnie głowę przyjaciółka. Uniosłam pytająco brew do góry, mocno chcąc się dowiedzieć w czym. — Just Dance. — uśmiechnęła się chytrze.— Widać jak ledwo tymi chudymi nóżkami rusza. W tym ją napewno pokonasz.

Macy miała rację. Zawsze wygrywałam w Just Dance'a, dlatego że, zawsze się do tego przykładałam. Uwielbiałam rywalizację, a najbardziej uwielbiałam wygrywać. Nie ważne co to było i jak trudne miało to być. Nie obchodziła mnie teraz moja chora noga, która swoją drogą idealnie się goiła, więc mogłam swobodnie chodzić.

— Gabi, chodź, zatańcz ze mną!— krzyknęła blondynka z salonu. Razem z Macy oddałyśmy sobie chytre uśmieszki i odkładając szklankę, ruszyłam pewnym krokiem przed telewizor.

Spojrzałam przechodząc na Chris'a, który oddawał mi niezrozumiałe dla mnie spojrzenie. Wyglądał jakby się stresował. Ale miałam to gdzieś.

Odwróciłam głowę by zobaczyć, jak Macy zabiera Matt'a od Ashley, gromiąc ją mocnym spojrzeniem. Oboje usiedli na kanapie, przy czym brunetka owinęła swoje ramie wokół ramienia chłopaka, by ten nie próbował nawet wstać. Pokręciłam z rozbawienia głową i złapałam w dłoń Joystick tak samo jak blondynka, widząc jak Nick zechciał wybrać dla nas piosenkę.

Macy zauważając to, szybko wyrwała mu pada z ręki by wybrać idealną muzykę.

— Ja wiem co włączyć.— powiedziała do przyjaciela, puszczając mi oczko.

𝐦𝐚𝐲𝐛𝐞 𝐢 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮 | chris sturniolo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz