✿ 𝐜𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐭𝐰𝐞𝐧𝐭𝐲-𝐞𝐢𝐠𝐡𝐭

1.9K 88 11
                                    

┌─── ∘°❉°∘ ───┐

𝐠𝐚𝐛𝐢

Po wszystkim, Macy oraz chłopacy wrócili po nas - trzy godziny później. Normalnie byłabym wściekła, ale spędziłam bardzo dobrze czas z Chrisem. Nie mając zasięgu w telefonie, ani razu nikt w niego nie zerknął, nie licząc godziny. Przegadaliśmy mnóstwo rzeczy, śmiejąc się naprawdę co sekundę. Świetnie było mi spędzić z nim czas, zachowując się tak jak zawsze czyli normalnie - nawet jeżeli siedzieliśmy na kompletnym odludziu, bez możliwości kontaktu ze światem.

Aktualnie spędzaliśmy wszyscy razem czas w restauracji, gdzie Nick nagrywał vloga na ich kanał. Nie chcieliśmy wzbudzać jeszcze podejrzeń u widzów, więc Macy nie siedziała obok Matt'a, tylko obok Nicka. Ze mną i Chrisem to nigdy nie był problem, zauważyłam że ludzie uwielbiają doszukiwać się w filmikach każdego mojego momentu z przyjacielem i robić z tego tzw. edit'y. Często mnie bawiły i dla szału nawet niektóre komentowałam, by ucieszyć twórcę - oczywiście zanim poczułam cokolwiek do chłopaka. Teraz miałam wrażenie, że popłacze się gdy będę to oglądać, tym razem nie ze śmiechu.

Wracając. Siedzieliśmy na podłużnych fotelach, Chris przy ścianie, ja w środku, Matt za to na wylocie. Przed nami Nick przy ścianie a Macy na początku. W naszą stronę była skierowana kamera trzymana przez przyjaciela, który pokazał nam, że możemy mówić.

— Powiedzcie coś.— powiedział Nick nagrywając nas. Uniosłam głowę z nad telefonu i uśmiechnęłam się szeroko do kamery, machając.

— Co tam YouTube?— odezwał się Chris nagle będąc masakrycznie energicznym, przybliżając się naprawdę blisko do kamery, powodując nasze chichoty.

— Odsuń się, bo zaparuje.— odepchnął go Nick, na co rozbawiony chłopak wylądował z powrotem na miejscu. — Witamy was w naszym vlogu. Jesteśmy standardowo tą samą ekipą. Trójka idiotów przed kamerą.— przybliżył na nas chłopak, na co Matt pokręcił oczami, ja zaśmiałam się a Chris wystawił środkowy palec.— A za kamerą dwie ikony.— odwrócił aparat do siebie i zapozował razem z brunetką. — Jesteśmy w Domino's, czekamy na nasze zamówienia.

— Ja nie mogę się doczekać tej nowej pizzy, o której mówiła kelnerka.— pokazał na mówiącą Macy.— Podobno wyśmienita. Oby kurwa była.— zrobiła ostrzegającą minę do kamery na co zaczęliśmy się z Chrisem śmiać. Nick z powrotem nagrywał nas.

— Powiedzcie co zamówiliście. Po kolei. — nakierował na Matt'a.

— Ja wziąłem naleśniki z czekoladą. Oczywiste.— powiedział brunet wzruszając ramionami na co parsknęłam śmiechem.

—„Oczywiste"— przedrzeźniałam go napinając swoje bicepsy, przez co cała reszta się śmiała.

— Okej, co ty zamówiłaś Gabi.— nakierował z powrotem na mnie, uspokajając śmiech.

— Ja zamówiłam sobie makaron Chicken Alfredo. Jeżeli nie próbowaliście, spróbujcie jest kurwa przesmaczny.— mówiłam ucieszona do aparatu.

— Ona kłamie.— wtrącił się Chris.

— Nie słuchajcie go, on nie ma dobrego poczucia smaku.— powiedziałam żartobliwie urażona.

— Nie wy nie słuchajcie jej. Ja zamówiłem sobie przecudowną pizzę z pieczarkami, a do tego moje ukochane Pepsi.— wtrącił się ponownie, nie pozwalając mówić mi dalej.

— Czyli sama nuda.— rzuciłam patrząc z wrednym uśmieszkiem w kamerę nie mogąc zobaczyć rekacji chłopaka.

— Czasami dzień bez Gabi i Chris'a jest przyjemniejszy.— powiedział Nick odwracając kamerę do siebie.

𝐦𝐚𝐲𝐛𝐞 𝐢 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐲𝐨𝐮 | chris sturniolo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz