18.

30 3 0
                                    

,,Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich.

To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia

w ręce drugiego człowieka.

To zaufanie bez reszty.

To odsłonięcie swoich słabości.

I tak właśnie Cię kocham''


- Co to?- spytałam odbierając kopertę od Luny

- Zaproszenie- odpowiedziała uśmiechnięta

- Zaproszenie? Na co?- spojrzałam na nią zdziwiona

- Odtwórz to się przekonasz- klasnęła w dłonie

- Zapraszamy serdecznie T.I T.N na ślub- ostatnie słowo powiedziałam po cichu- ślub?- spojrzałam na dziewczynę

- Zdziwiona co?- zaśmiała się- nareszcie nam się udało uformować wszystko i mogliśmy na spokojnie pomyśleć o ślubie- uśmiechnęła się szeroko- nawet nie wiesz jak się cieszę

- Cieszę się że wam się udało- przytuliłam przyjaciółkę- już masz suknię?

- Właśnie miałam zamiar iść jutro z tobą abyś mi doradziła

- Naprawdę? 

- Tak i przy okazji nie zapominaj, że jesteś moją druhną- objęła mnie ramieniem- więc jutro wybierzemy również suknię dla ciebie

- Mam ogromne szczęście, że już skończyłam swoją role na planie- zaśmiałam się- więc jutro będziemy mieć więcej czasu dla siebie

- Skończyłaś? Myślałam, że masz więcej do odgrania

- Też miałam taką myśl ale się przeliczyłam- zaśmiałam się- a zresztą i dobrze mam czas na odpoczynek

- I od kiedy masz wolne?

- Od dzisiaj do nie wiadomo. Jedynie co mi zostało to jeździć na wywiady i czekać na kolejne propozycje do odgrania roli

- Aish chciałabym tak

- Teraz to ty myśl o twoi wyjątkowym dniu

- Kiedy tak myślę o ślubie to zastanawia mnie jedna rzecz- spojrzała się na mnie

- Co takiego?

- Z kim przyjdziesz na mój ślub

- Co?

- No co? Napisałam ci, że z osobą towarzyszącą. Gdybyś czytała do końca to byś teraz w szoku nie była

- Jak mam przyjść z osobą towarzyszącą jak nikogo nie mam

- Jak nie masz jak masz

- Że niby kogo?

- Matt ostatnio mówił, że był po ciebie chłopak

- To nie był mój chłopak- złapałam się za głowę

- A niby kto?- dopytywała

- Znajomy

- ,,Znajomy''? Gdyby nim był tak to by pozwolił ci umówić się z Matt'em

- Co masz przez to na myśli?

- Nic, a zresztą fajnie by było gdybyś z nim przyszła

- Jak nawet go nie widziałaś

- To go zobaczę na swoim weselu i bez wymówek, bo inaczej sama go zaproszę

My little ray of sunshineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz