14# Brat?

849 100 3
                                    

Po zakończonym treningu trenerka poprosiła mnie żebym została. Zrobiłam to co kazała, szczerze nawet nie wiem czego się mam spodziewać.
-Chanel, widzę że uparcie dążysz do celu. I taką postawe mogę pochwalić. Do tego twoja przemiana... nikomu nie wolno pytać w jaki sposób i kiedy to się wydarzyło. Ale mam dla ciebie propozycję. Za miesiąc są zawody, w szkole Cloudstreet. Najlepsi uczniowie z naszej, i innych szkół startują w nim. Zauwarzyłam że nieźle sobie radzisz, może chciałabyś wziąć w nim udział?

Popatrzyłam tylko na nią, nie wiedzieć co odpowiedzieć. Tak naprawde nikt nie wie jak ta kobieta ma na imie. Mówią na nią poprostu trenerka.

-Ja... nie wiem zastanowię sie -odpowiedziałam. Nie chcę być jak takie lansiary szpanujące swoimi umiejętnościami i wyglądem.

Lecąc do pokoju usłyszałam strzępki rozmów różnych uczniów.
- Ciebie też wzięła?
-Na pewno wygram...
-Życzę ci powodzenia...
-To są zawody roku...
-Wygra lepszy...

Od przemiany znacznie wyostrzył mi się słuch. Albo wszyscy byli teraz tak podekscytowani że rozmawiali głośniej. Podejrzewam że jedno i drugie.

W pokoju czekała na mnie za to niespodzianka. Nikita leżała na łóżku szlochając w poduszke. Momentalnie zrobiło mi się jej szkoda. Chyba nie usłyszała że weszłam, bo nadal płakała.

Usiadłam obok niej, na krawędzi łóżka. Wtedy tylo popatrzyła sie na mnie, oczy miała upuchnięte od płaczu.

-Co się stało?

- Nie ważne. Wcale nie powinnaś mi współczuć, po tym jak cię traktowałam.

-W życiu nie trzeba kierować się zemstą, tylko wybaczać. Nie wolno także podporządkowywać wszystkich sobie, a pozwalać mieć swoje przekonania.

-Ale...

-Nie, Nikita powiedz mi co się stało.

Dziewczyna wzięła wdech, i zamrugała oczami.

-Kamil miał wypadek.

-C-co jaki? I dlaczego tak płaczesz?

-Bo to mój brat.

Zatkało mnie. Kamil miał siostre? Dlaczego o niczym mi nie powiedział?

-Ale Kamil Cloud?

-Sound -poprawiła mnie - tamto to tylko taki pseudonim. Wiele osób myśli że to nazwisko.

No dobrze... Ale co mu się stało?

-A co do tego wypadku...

-David wyzwał Kamila na pojedynek. Kamil jest ranny.

Pomogłam uspokoić się Nikicie, pierwszy raz od kiedy ją znam rozmawiamy ze sobą normalnie. Zawsze towarzyszyła nam niemiła atmosfera. Ale teraz się jakby ulotniła.

Pół godziny później poszłyśmy odwiedzić rannego. Gdy weszłyśmy do sali na której przebywał zobaczyłyśmy że już nie śpi.

-Kamil, tak sie martwiłam! - Nikita dała upust swoim emocjom. - co ci do głowy strzeliło, a tak poza tym zobacz kto przyszedł.

Podeszłam nieśmiało do jego łóżka, z tej odległości zobaczyłam że ma zakrwawiony bandaż na lewym ramieniu.

-Jak się czujesz? -spytałam.

-Dobrze. -odpowiedział sucho.

-Na pewno?

-Czuję sie znakomicie- ach ten sarkazm.

Wiem że to co się stało to trochę i moja wina. Pewnie David myślał że zerwałam z nim z powodu Kamila.

-To skoro czujesz sie znakomicie, to ja już pójdę. -powiedziałam z nutką gniewu w głosie.

Macie kolejny rozdział, pisany na działce.
Jutro idę na lotnisko na balony. Ale pozwólcie że objaśnię o co chodzi.
No więc każdego roku, ostatniego dnia kwietnia i pare dni na początku maja, na lotnisku są konkurencje w lataniu ogromnymi balonami. Ale główną atrakcją są koncerty naszych polskich zespołów i wykonawców. Oczywiście powrzechnie znanych. Ja idę jutro z FloVerbe na koncert Eweliny Lisowskiej i NPWM (najlepszy przekaz w mieście). Nie tylko z Flo, bo jeszcze z inną jej koleżanką, którą dopiero poznam. A skoro Flo ją lubi to musi być znośna ;) Dodam na instagrama zdjęcia. Poszukajcie sobie w wyszukiwarce "Balony nad Krosnem" a wszystko będzie jasne.

››Seacoomi‹‹

Ⅲ Piąty ŻywiołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz