Jestem jestem jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. I cieszę sie że Kamil wreszcie zrozumiał swoje błędy, tylko szkoda że za późno. Teraz dostanie nauczkę, i mam nadzieje że wyciągnie z niej wnioski. A Nikita? Walić ją. Jest zarozumiała i tyle, już dawno ją przerosłam.
...
-Nie ma dzisiaj treningu- oznajmiła Arianna.
Siedziałyśmy u niej w pokoju, i omawiałyśmy różne tematy.
Dziewczyna jest w pokoju z niejaką Lorene. Nic więcej mi o niej nie powiedziała, ale za chwile i tak przyjdzie, więc zdąrzę sama ją poznać.
Faktycznie tak było. Kiedy drzwi uchyliły sie, do pomieszczenia weszła szatynka, Black Eveniska.
Na mój widok trochę sie przestraszyła. Nie wiedziałam że jestem taka straszna. Heh.-Co ona tu robi? -spytała Lorene.
-Ona jest po naszej stronie, armia cienia nie wie że tutaj jest- wyjaśniła Arianna. Ale jaka armia cienia?
-Ari może wyjaśnisz jej może o co chodzi? -zasugerowała Lorene.
-Zbliża sie wojna - głos Arianny przybrał poważny ton.
...
-Pewnie wiesz że do 18 urodzin musisz wybrać gdzie będzie twoje królestwo prawda?
Kiwnęłam głową, mam wybor albo Powierzchnia albo Podziemia.
-Wiemy że chcesz wybrać Powierzchnie, ale Baltazar wraz z armią cienia nie będzie tym zachwycony, choćby nawet z tego powodu że Powierzchnia prowadzi interesy z Nadziemiami. A Lucyfer jest wrogo nastawiony do Nadziemi. Za wszelką cene, będzie chciał zabrać cie do Podziemi i tam będzie twoje królestwo. Jeżeli wybierzesz Powierzchnie wybuchnie wojna. Baltazar będzie cie chciał odbić. A jeżeli wybierzesz Podziemia Natura wraz z Królową będą chciały cie odbić. Wiesz, oba światy chcą żebyś była częścią nich. -wyjaśniła Lorene.
Czyli jestem między młotem a kowadłem. Pięknie...
-A co jeżeli zostanę tutaj? -wiem że to pytanie brzmi głupio, ale taka sytuacja może mieć miejsce.
-Armia cienia będzie cie szukać i terroryzować całą Powierzchnie.
-Och... teraz jest luty, to znaczy że za 6 miesięcy stanie sie coś niedobrego... -ten
fakt totalnie mnie przybił.Zegar nad drzwiami wskazywał 15;02.
-Cześć dziewczyny, ja lecę. Muszę to wszystko przemyśleć a poza tym jest pora obiadowa. -pożegnałam sie i wyszłam.
Nie mogę tego tak zostawić, bo jeżeli postąpie egoistycznie nie przejmując sie konsekwencjami i zostawie problem aż sam sie rozwiąże, będzie bardzo źle.Nagle w torbie coś zawibrowało (tak wiem że to nasuwa skojarzenia, ale chodzi o wibracje w telefonie), wyciągnęłam pośpiesznie komórke jeszcze zanim zaczęła sie piosenka. Jest zbyt głośna, a tak poza tym nie wiem jak tu jest z elektroniką.
-Halo?
-Chanel, to ja Natalie!
-Mogłam sie spodziewać...
-Co u ciebie? Poznałaś kogoś? Nawet nie wiesz jak za tobą tęsknimy!
Otworzyłam drzwi do mojego pokoju, na moje szczęcie nie było tu nikogo, więc mogłam kontynuować rozmowe.
-Owszem poznałam. Ma na imie David, ale zastanawiam sie czy to troche nie za szybko na poważny związek, wiesz znamy sie kilka dni...
-Ach, rozumiem cie. A Kamil?
-Zerwał ze mną przyjaźń dla jakiejś landrynki która tylko udawała że go kocha. A wczoraj przyszedł do mnie skruszony i wyznał że czuje do mnie coś więcej.
-I co? Mów dalej! Niech zgadne grasz na dwa fronty?
-Przecież wiesz że ja taka nie jestem. Nie, powiedziałam mu że szkoda że za późno. A poza tym skąd ci przyszło do głowy że mogłabym...
-Cii przecież wiesz że żartuję. Ja też kogoś poznałam ma na imie Fastez. I wiesz co?
Prawie zakrztusiłam sie powietrzem. Jak to Fastez?! Przecież to łowca!
-Co?! Czy ty...? Nie, to nie może być prawda.
-Chanel, nie rozumiem twojego zdenerwowania.
-Fastez to łowca! Celował do mnie z kuszy!
-Mój chłopak nie... -coś przerwało połączenie
Nie to sie nie dzieje naprawde. A co jeżeli armia cienia już mnie szuka? I do tego współpracuje z łowcami? Chociaż to bardzo prawdopodobne.
Ale nie mogę zostawić tak mojej przyjaciółki i siostry!
Pośpiesznie wybrałam numer do Ellie, ale szybko go wykasowałam ona jest za wrażliwa, może do Sandry? Tak, ona może i jest odważna i trudno ją wyprowadzić z równowagi ale od razu przystępuje do działania. Nie, zadzwonię do Melyn, ona odpowie mi szybko i dokładnie do sie dzieje z Nat, dodatkowo zrobi to nie siejąc paniki.-Halo?
-Hejka Melyn. Rozmawiałam z Natalie i ta niespodziewanie sie rozłączyła. W dodatku jej chłopak Fastez jest łowcą i boję sie o nią.
-Natalie? Przecież jeszcze przed chwilą widziałam ją jak wychodziła, z pokoju cała w skowronkach.
-A jak myślisz, gdzie teraz jest?
-O widze ją, na dziedzińcu z jakimś blondynem, tak to jest ten jej Fastez.
-Jesteś tego pewna?
-Na 300 procent.
-Dziękuję, tamtego zapamiętałam zupełnie inaczej. I przeproś ją ode mnie. Potem jeszcze do niej zadzwonię.
-To do usłyszenia.
I się rozłączyłam. W samą pore bo drzwi otworzyły sie i do środka wjechał stolik, pchany przez dwa anioły. Były na nim dwa tależe z obiadem. W samą pore, poprostu bo umierałam z głodu.
Czy według was Chanel postąpiła słusznie, aż zbyt denerwując sie o chłopaka Natalie?
A teraz z innej beczki. Nie spodziewałam sie tego że ktoś zainteresuje sie moim mini konkursem. Już są 3 opisy, dwa Natalie i jeden Sandry. I to dość pożądne. Chyba będę miała problem z wybraniem, heh.
I jeszcze jedno, wiecie o co chodzi z tym całym Freedym i FNAF em? Mógłby mi ktoś to wytłumaczyć?
To czee wasza Seacoomi.
A to zdjęcie u góry to moje hehehe.
CZYTASZ
Ⅲ Piąty Żywioł
RandomOd kiedy trafiłam do Skyfallu moje życie diametralnie sie zmieniło. Do tego moja nowa współlokatorka próbuje utrudnić mi życie. A mój przyjaciel w niczym mi nie pomaga. Wszystko sie zmienia dopiero kiedy w szkole pojawia sie nowa Black Evenis. Tylk...