15 | Scoops Ahoy

933 37 7
                                    

Zapach chińszczyzny, gwar ludzi i wiele różnych kolorów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zapach chińszczyzny, gwar ludzi i wiele różnych kolorów. To wszystko we mnie uderzyło, gdy weszłam do nowego centrum handlowego Starcourt w Hawkins. Byłam tu po raz pierwszy, ponieważ pierwsze dwa tygodnie wakacji spędziłam w Californii. Byłam zaskoczona, gdy rodzice zaoferowali mi na początku wakacji wyjazd do innego stanu, zwłaszcza po tym, jak rzekomo nie dostałam się na studia. Tak naprawdę moje podanie na studia, nigdy nie dotarło. Oczywiście nie uszło mi to na sucho, dlatego tymbardziej zaskoczyła mnie ich oferta, którą oczywiście przyjęłam. Ostatnio nawet nie wydzierali się na mnie, o wszystko, co przyszło im do głowy. Czym byłam jeszcze bardziej zaskoczona.

Lecz celem dla którego udałam się do Starcourt, nie były zakupy czy ciekawość zobaczenia nowego obiektu w Hawkins. Pracował tam mój chłopak.

Tak. Chłopak.

Steve Harrington, były król liceum w Hawkins. Nie dostał się na studia i skończył jako pracownik Scoops Ahoy, sprzedając lody w stroju marynarza. Przez ten czas, gdy mnie nie było, cały czas wysyłaliśmy sobie listy. Chłopak za każdym razem narzekał, na swój strój roboczy, jednak ja nie mogłam doczekać się,aż go w nim zobaczę. Byłam przekonana,że wygląda w nim uroczo.

Wiedziałam też, że chłopak pracował z o dwa lata młodsza Robin Buckley. Z listów Steve dowiedziałam się,że mogę się z nią dogadać i, że dziewczyna często lubi dogryzać chłopakowi. Harrington opisywał mi,również wiele innych rzeczy, lecz teraz nie, o tym.

Udało mi się dotrzeć do lodziarni. Nie było to wcale takie trudne. Scoops Ahoy było urządzone w uroczym, nadmorskim stylu. Ruszyłam w stronę lady, ponieważ dostrzegłam tam dziewczynę, którą napewno była Robin, ponieważ zgadzała się z opisem.

Nie poinformowałam chłopaka, że wróciłam, ponieważ chciałam zrobić mu niespodziankę, więc dziewczyna tym bardziej się mnie nie spodziewała. Nie wiedziałam nawet, czy wie ona chodźby, o moim istnieniu.

-Hej- przywitałam się przyjaźnie.

-Hej- odparła zmęczona dziewczyna.

-Jestem Melanie- powiedziałam nie mając lepszego pomysłu na zaczęcie tej rozmowy.

-A ja Robin- odparła zdezorientowana dziewczyna.

Wiedziałam.

-Miło cię poznać- przyznałam z uśmiechem.- Jest tutaj?

-Kto niby?- spytała zbita z tropu.

Nagle ktoś wybiegł z zaplecza.

-MEL!- zawołał radośnie Steve.

Wybuchłam śmiechem widząc chłopaka w stroju marynarza. Steve wyglądał przeuroczo, ale i zabawnie.

-MEL! WRÓCIŁAŚ!- wrzasnął podskakując, następnie zwrócił się do Robin.- WRÓCIŁA!

Robin patrzyła zdezorientowana, to na mnie, to na Harringtona.

-Wróciłam!- odparłam.- Masz pracę!

SOMEONE MORE | Steve HarringtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz