22 | Powrót w przyszłość

751 32 4
                                    

-Rewelacja- powiedział Steve podczas przerwy w piciu wody z poidła przed salą kinową

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Rewelacja- powiedział Steve podczas przerwy w piciu wody z poidła przed salą kinową.

-No więc, nie byłam tam jakoś w pełni skupiona, ale jestem prawie pewna, że matka próbowała przelecieć własnego syna- odparłam myśląc, o fabule filmu, którego fragment przed chwilą oglądaliśmy.

-To ta laska to była matka Alexa P. Keatona?- zapytał zdezorientowany Steve.

-Tak, jestem pewna- odrzekłam.

-Ale są w, tym samym wieku- zauważył chłopak.

-No, bo on przeniósł się w czasie!- wyjaśniłam.

-W takim razie skąd tytuł "Powrót w przyszłość"?- spytał brunet.

-No, bo on musi wrócić w przyszłość- jęknęłam gestekulując rękoma.- Bo jest w przeszłości, więc przeszłość to teraźniejszość, a jego czasy to przyszłość.

-Co?- zapytał nic nie rozumiejący Steve.

-Dobra, moja kolej ty już się napiłeś- powiedziałam odpychając chłopka od poidła.

Piłam wodę, aż nagle zrobiło mi się strasznie niedobrze. Spojrzłam w stronę Steve, który wpatrywał się zafascynowany w sufit.

-Steve, chyba nie czuję się dobrze- wyjąkałam.

-Mel, ja chyba też nie- wydusił.

-Cholera, zaraz zwymiotuje- mruknęłam, a następnie rzuciłam się biegiem do toalety, a chłopak zaraz za mną.

Wpadliśmy to damskiej toalety, ja do jednej kabiny, a Steve do drugiej i zaczęliśmy wymiotować.

Gdy skończyliśmy, siedzieliśmy przez chwilę w ciszy. Aż w końcu postanowiłam się odezwać.

-Czuję się... lepiej, a ty?- zapytałam.

-Chyba tak- odparł Steve.- Sufit mi się już nie kręci, a tobie?

Nasze głosy wróciły do normy.

-Mi też nie- odparłam patrząc na sufit.- Zapytaj mnie, o coś.

-Yyyy moja ulubiona piosenka?- zapytał.

-Łatwizna "Old Time Rock & Roll"- powiedziałam bez skrupułów.- Wiesz w ogóle, że powiedziałam temu Ruskowi, że nazywasz się Steve Seger?

-O, mądrze to przemyślałaś, a ty,jak się przedstawiłaś?- zapytał zaciekawiony.

-Melissa Cave- odparłam.- Miało to sens, bo wołałeś do mnie "Mel", więc imię Melissa brzmiało wiarygodnie. Ale sobie teraz tak myślę,że mogłam podać moje prawdziwe nazwisko, bo i tak jest ono dość popularne i znane.

-Dobrze zrobiłaś, że nie podałaś swoich prawdziwych danych, tak jest bezpieczniej- przynał Steve.

-Dobra, teraz moja kolej- powiedziałam.- Rzeczy,których nie lubię najbardziej.

SOMEONE MORE | Steve HarringtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz