Rozdział 25 Po moim trupie 18+

104 7 0
                                    

Perspektywa Alex

Leżałem sobie w łóżku i oglądałem jakiś hiszpański serial chciałem sobie zrobić dziś dzień dla siebie po tej całej akcji z wczoraj  serial słonecznik i łóżko Łukasz z Mona pojechali do rodziców dowiedzieć się o marinach wiec cała chata dla mnie aż ktos zadzwonił dzwonkiem

- Kogo tu niesie - powiedziałem sam do siebie i wyszedłem z pokoju gdy wyczułem zapach nie wiedziałem czy otworzyć czy udawać ze mnie nie ma

- Nikogo nie ma - walnąłem sobie w czoło

- Alex ty tak serio ?

- Hej - powiedziałem otwierając drzwi a Cody nic nie odpowiedział po prostu wszedł - Wiec co cie tu sprowadza ?

- Ty - powiedział zaczął podchodzić

- Już ci coś na ten temat powiedziałem - odsunąłem się do tyłu - Odwróć się i wyjdź

- Po moim trupie - podszedł i pocałował mnie namiętnie w usta po chwili odsunąłem się i dostał porządnego liścia

- Wyjdź

- Mówię ze po moim trupie - po tych słowach podszedłem i go pocałowałem nie minęło dużo czasu gdy nasze języki spotkały się

- Cody wyjdź - powiedziałem nie pewnym głosem

- Zaraz to ja wejdę - oznajmił i podniósł mnie a ja automatycznie nogami objąłem jego talie a szyje rękami złączył nasze usta i szedł tak do sypialni rzucił mnie na łóżko a jego oczy świeciły na czerwono

- To nie jest dobry pomysł - Robiłem jedno a mówiłem drugie

- Nie gadaj już - Alfa stał nade mną szybkim ruchem rozerwał moja koszulkę i spodnie byłem w samych gaciach a on szybko rozebrał się do naga zaczął mnie całować  a ja czułem jak jego twarde przyrodzenie wbija mi się w udo szybkim ruchem zepchnąłem go i usiadłem okrakiem zacząłem  delikatnie jechać palcami bo jego torsie był bardzo przystojny a ja czułem fale podniecenia zadowolenia a mój wilk mi w tym nie pomagał - Nie wytrzymam - zrobił dziurę mi w gaciach napluł na swoją dlon i zaczął ślinę wsmarowywac w moje wejście po czym poczułem jego dwa palce w sobie zaczął nimi ruszać bylo inaczej niż z Łukaszem to było prawdziwe uczucie

- Wejdź we mnie proszę - sapnąłem

- Nie musisz prosić - i wtedy poczułem jego duże przyrodzenie w sobie zamknąłem oczy było mi tak dobrze - Otwórz oczy Alex - tak i zrobiłem

- Łukasz ?! - To nie był cody tylko Łukasz co się dzieje

- BOŻE ! - szybko podniosłem się do siadu rozejrzałem się była noc to był tylko głupi sen mój brzuch zaczął mnie mocno bolec - O nie za wcześnie

- Mycha co się dzieje ? - Łukasz odwrócił się w moja stronę

- Dostaje ruji - powiedziałem i złapałem się za brzuch

- Jeszcze nie czas - zaczął mnie masować po brzuchu

- Tak wiem słuchaj mnie mocno i uważne - Łukasza mina była bardzo poważna - Weź Łańcuchy i mnie przypnij

- Co po co ? Nigdy tak nie robiliśmy

- Ale wcześniej nie było codyego mój wilk będzie chciał do niego się Ał - ukuł mnie brzuch - zbliżyć i nikt mi nie stanie na przeszkodzie i zrob tak żeby on się nie zbliżył do mnie - Brunet wstał i zaczął szukać łańcuchów

- Mam ! - odwrócił się - Alex czemu sie ubierasz ?

- Idę do mojego alfy ! - krzyknąłem

- Jestem przecież - zaśmiałem się

- Błagam jesteś tylko zamiennikiem a teraz sie odsuń - Wysunąłem pazury

- Dobrze - zrobił mi miejsce na przejście gdy byłem koło niego złapał mnie za szyje i rzucił na łóżku za nim udało mi sie coś zrobić miałem już łańcuchy które po chwili związał z łóżkiem nasze łóżko nie było zwykle było idealne dla wilków nie dało sie go rozwalić

- Wypuść mnie albo zamienię twoje życie a piekło chce iść zrovic dziecko mojemu alfie a jak obaj wiemy ty dzieci nie możesz mieć - uśmiechnąłem sie wrednie

- Nie mogę tu masz racje dlatego mogę cie wyruchać wiedząc ze nie będziesz miał dzieci - rozebrał sie po czym zrobił to samo ze mną zaczął mnie dotykać całować wszędzie gdzie sie dało

- Łukasz musisz mnie zaspokoić - powiedziałem bardzo cicho

- Jak zawsze - uśmiechnął sie i dał mi buzi

Po siedmiu razach Łukasz nie miał już siły za oknem zrobiło sie już widno a ja potrzebowałem więcej gdy wilk przejmował kontrole i próbował wyrwać sie z łańcuchów ale na marne nienawidzę mieć ruji czuje sie jak jakas dziwka

- Łukaszzzzz!!!!!! - krzyknąłem żeby cały blok mnie usłyszał

- Jestem coś się stało - Usiadł koło mnie

- Ja już nie chce

- Jeszcze trochę mycha - położył dlon na policzku - Na dole są dziewczyny

- Po co ?

- Gdy dzwoniłem do mony powiedzieć to Hanna była przy niej wszystko usłyszała - przytulił mnie i wsadził dlon w majtki pewnie żeby mnie ciut zaspokojac żeby wilk nie przejął kontroli

- Czyli wie - nie chciałem żeby wiedział

- Tak ale wika Hanna i mona są na dole

- Hanna ? - zdziwiło mnie to

- Nie chciała żeby cody cie zgwałcił lub ty niego - zaśmiałem się

- Ja tez nie

- A Klaus siedzi z Codym

- Klaus to dziwna osoba niby mnie nienawidzi a jednak mi pomaga - głośno sapnałem gdy doszedłem - No na jakas chwile wystarczy

- Niby tak ale Rebeka by mu większa krzywdę zrobiła - miał w sumie racje - I wybaczył ci trochę

- Właśnie trochę

Odmienny A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz