Rozdział 31,5 Gdzie ja do diabla jestem

86 6 0
                                    

Dalszy ciąg poprzedniego rozdziału dlatego jest ciut krótszy mam pomysł na następny rozdział ale ten kawałek by mi tam nie pasował
Miłego czytania 630 słów
............

- Znacie się ? - Cody zerkał tu na mnie a tu na fione

-  Nie opowiadał wam o mnie no masakra - fiona podeszła do mnie i mnie przytuliła - kiedyś na wakacjach mnie obronił przed moim toksycznym byłym

- No tak Alex rycerz - Cody chciał mi dać buziaka w policzek

- Gdzie z tym buziakiem - odsunąłem się - Tak ja i fiona poznaliśmy się na wakacjach

- Część jestem Harry a to moja żona Rebekah

- O jesteś w ciąży - wszyskich zamurowało - No co słychać jak bardzo cicho jak serce bije

- Jesteśmy najgorszymi wilkami jakie istnieją - Harry się zaśmiał i złapał bekah za brzuch - a to jest - Harry nie dokończył gdy moja siostra go wyminęła i podała rękę

- Laura Miło mi

- Przyniosłam bimberek - pomachała butelką i zaczęła polewać wypiłem parę shotów bimberka może pod wpływem mój mózg rozgryzie o co jej chodzi pewnie chce mnie zabić

- Cody! cody ! - Boże ale sie najebalem - Ala -   Zahaczyłem o coś i upadłem na ryj - Co jest ? Harry ?! Cody ? - Harry i cody byli nie przytomni

- Alex ! - odwróciłem się zobaczyłem Łukasza który trzyma Rebekah

- Puść ją albo - znów się wywaliłem

- Hahah albo co? - Łukasz mnie wyśmiał

- Nie doceniasz go alfy padły a Omega się trzyma - fiona podeszła

- Co robimy z ciążowa ?

- Coś się wymyśli

- Ja już wymyślałem jak skopać wam dupe bajeczka o wakacjach mnie nie przekonała Łukasz zapomniał chyba wspomnieć że Alex ma siostrę która jeździła z nim na wakacje więc Kto pierwszy.,,,.

—————

Czy są jakieś rekordy w byciu porwanym bo chyba wygrywam gdy otworzyłem oczy napotkała mnie ciemność próbowałem poruszać ciałem ale byłem chyba zamknięty w jakieś drewnianej skrzyni więc zostało mi się wyciszyć i słuchać i nic mi z tego cisza i spokój

- Gdzie ja do diabła jestem ? - i cisza ale czego ja mogłem się spodziewać

Więc ustalmy co wiemy fiona i Łukasz zaplanowali coś wspólnie patrząc na to że jestem chuj wie gdzie to Laura przegrała walkę, że przez jedną rodzinę tyle może się zmienić a może koło nieszczęść zaczęła się od zabójstwa ojca ?

- kto wie ?

Powietrze mi się kończy nigdy się nie spodziewałem że umrę przez brak tlenu liczyłem na jakąś śmierć w walce albo chociaż przy porodzie

- Czuję go tu - usłyszałem szept czyżby ktoś mnie znalazł czy to halucynacje przez brak tlenu - no dawaj kop! - Głos Rebekah ale tak to muszę być halucynacje bo co oni mają kopać. Pilke ? Grają w nogę ? - Alex jesteś tam - może się odezwę co mi szkodzi

- hej halucynacjo miło mi

- No trzymajcie mnie - dał bym sobie głowę obciąć że to Rebekah - Harry co się śmiejesz kop szybciej - coraz głośniej ich słyszałem po chwili poczułem jak drewniane coś razem ze mną się porusza aż zostałem oślepiony przez niebo

- Kurwa jak tu jasno ! - spojrzałem na Bex - czy ja jestem w niebie a wy razem ze mną ?

- Nie to dalej ziemskie piekło - Harry podał mi rękę żebym wstał - wszystko dobrze ?

- Czy ona mnie kurwa pochowała ? - spojrzałem na dziurę w ziemi - Pojebana

- Zabrali Codyego i Laurę - Harry oznajmił a ja dostałem przebłysku

- Myślałem że zemsta na mnie będzie zabicie mnie ale nie. Chcą mnie zranić najbardziej jak mogą - wziąłem telefon i wybrałem telefon do mamy

- Alex?

- fiona oddawaj mi rodzinę to o mnie chodzi !

- Nie! Ma cię zaboleć tak jak mnie - rozłączyła się

- Alex opowiesz nam skąd wy się znacie ? - Harry i bex patrzyli na mnie ze wzrokiem jak nie powiesz to umrzesz

- no więc tak..To ja będę musiała cie zabić jeśli sobie nie pójdziesz nie chce tego robić..,chciała mnie utopić..,wyrwałem serce jej mamie..,ogień..,wiosenka spłonęła

- Ehhhh w sumie nie ma co się dziwić - Pocieszyła mnie

- Dobra muszę ich znaleść

- idziemy z tobą - Bekah zaczęła za mną iść

- Nie ! - zatrzymałem ją - Harry może iść ty nie liczysz się teraz jako dwie osoby

- Zgadzam się - Harry się że mną zgodził jest tylko jeden mały problem jak ich znaleść

Odmienny A/B/OOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz