𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝟷𝟼 - 𝚆𝚢𝚋𝚞𝚍𝚣𝚎𝚗𝚒𝚎

265 17 6
                                    

Pov: Carbo
Na szpitalu godzina 21:47
Niedziela

Siedzimy pod tą salą dobre 4 godziny i nic, lecz w pewnym momencie wyszedł lekarz i zaczął mówić.

Pani Harley przeszła operację pozytywnie, lecz nie zmienia to jej stanu krytycznego oraz nie wiemy za ile się przebudzi. - Mówił w naszą stronę lekarz bez żadnych emocji. - A i jeszcze jedno będzie ona przetransportowana do sali ostrego nadzoru za 5minut. - Dodał po chwili doktor.

Dobrze, rozumiemy i dziękujemy. - Odpowiedziałem w jego stronę z lekkim i sztucznym uśmiechem.

Lekarz po moich słowach po prostu odszedł w jakimś nie znanym mi kierunku. Przekazałem chłopaką, aby na chwilę obecną schowali broń, bo dużo osób się tu kręci, a SWAT może wjechać na sale. Nie chciałem ryzykować życia Harley, ponieważ policja leżała bardzo blisko jej sali i bacznie nas obserwowali, oczywiście ci co jeszcze nie zostali ranni. Sala ostrego nadzory jest dość daleko od tego miejsca, więc tam już normalnie z bronią będziemy jej pilnować, lecz tylko Landryny będą stały pod salą z bronią, my będziemy jedynie ich ostrzegać, gdyby coś się działo lub policja by się zbliżała. Staliśmy zniecierpliwieni już nawet nie mogliśmy usiąść. Z sali wyszło chyba 6 lekarzy, a z nimi wyjechało łóżko z kobietą. Zaczęli jechać w stronę innej sali też dlatego szliśmy bacznie za nimi. Patrzyłem na nią, była cała blada, podpięta do kroplówki i innych urządzonek, ubrana była w jakieś ciuchy dla pacjentów, a była to biała sukienka jeżeli mogę to tak nazwać. W końcu dojechaliśmy do sali docelowej, doktorzy wjechali z nią na sale, a chłopaki zaczęli się już rozstawiać.

Po dosłownie 5 minutach przybiegł znów ten jej "wujek". Nie podobał mi się on i nie tylko mi. Landryny bardzo, ale to bardzo polubiły Harley, dlatego też nie chcieli, aby stała jej się krzywda. No również z powodu, że uratowała ich wspólnika z rąk policji kilkukrotnie. Jokery bardzo trzymają z grupą od Dii, więc gdy oni kogoś nie lubią to Jokery też, oczywiście działa to w dwie strony.

Czego zaś Pan szuka? - Zapytał z irytacją w głosie Karim.

Nie muszę wam się tłumaczyć. A teraz wynocha, muszę tam wejść. - Powiedział i zaczął iść w stronę sali, lecz wszyscy bacznie zablokowaliśmy mu do niej dostęp. - Odsuńcie się idioci! Musze ją zobaczyć! - Zaczął się wydzierać mężczyzna.

Bla, bla, bla. - Przedrzeźniał go David po czym dodał. - Nie możesz jej zobaczyć, bo musi odpoczywać pacanie. Jest świeżo po operacji, a więc czego oczekujesz? - Zapytał z poirytowaniem w stronę starszego.

Rozstrzelam was! - Krzyknął. - Moja jedyna siostrzenica jest w stanie krytycznym, a więc jeżeli nie chcecie problemu przepuście mnie. - Powiedział już trochę bardziej spokojny.

Mam gdzieś kim ty dla niej jesteś. Póki my tu jesteśmy nikt oprócz nas i lekarzy tam nie wejdzie. Rozumiesz? - Odezwał się Chase i zaczął celować do czarno włosego.

Widze, że macie jaja do odważania się takich czynów. Niech się tylko dowiem, że skrzywdziliście Harley to przysięgam nie dożyjecie następnego dnia. - Odpowiedział nam ostro facet. - Podoba mi się wasza postawa wobec niej i to ile jesteście w stanie za nią poświęcić. - Dodał jeszcze na koniec i odszedł.

Chase opuścił broń i każdy wrócił do swoich czynności sprzed paru minut. Jeden lekarz wyszedł z sali i powiedział, że można ją zobaczyć, ale wchodzić parami i na max 3minuty, ponieważ musi ona dużo odpoczywać.

Wchodziliśmy parami tak jak powiedział doktor, aż nagle przyszła pora na mnie i Dii. Weszliśmy i usiedliśmy obok kobiety, wpatrywaliśmy się w nią po prostu, bo nic innego nie mogliśmy zrobić. Tak piękna, a ile musi się wycierpieć. W końcu przyszedł czas wyjścia, spojrzałem na nią ostatni na ten moment raz, była podpięta do dużej ilości maszyn i innych pierdół. Okropnie się na to patrzy jak mam być szczery. W końcu wyszliśmy z sali i usiedliśmy na korytarzu postanowiłem, że skocze na Burger Shota i kupie nam coś do jedzienia. Siedzimy tu już bardzo długo, aż sam zgłodniałem i przydało by się zjeść coś co nie jest jedzeniem z automatu. Poinformowałem chłopaków, że jade i wyszedłem na parking, wsiadłem do pojazdu i odjechałem.

Pov: Harley
Poniedziałek godzina 19:29

Powoli otworzyłam oczy i gdy to zrobiłam poraziło mnie białe światło. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zorientowałam się, że jestem w szpitalu co nie zbyt mi się podobało. Mówiłam kiedyś, że nie nawiedze szpitali? Jeśli nie to teraz już o tym wiecie. Pokój w którym się znajdowałam był sporych rozmiarów i posiadał również bardzo dużo sprzętu lekarskiego wraz z innymi pierdołami. Do sali nagle wszedł.... Wujek?! Zdziwiła mnie jego obecność w Los Santos, ale pewnie go powiadomili o moim stanie i przyleciał z swoimi wojownikami tutaj by sprawdzić co ze mną.

Pierwsze pytanie. - Zaczął, a ja już wiedziałam co się zacznie. - Wszystko z tobą w porządku? - Zapytał troskliwie. Mimo, że był on twardy i nie ugięty posiadał w sobie ten mały kawałek dobroci, zmartwienia i innych cech przeciwnych do zła.

Wszystko okej wuju. Nie przejmuj się mną nie raz się już z tego wylizałam. - Uśmiechnęłam się w jego stronę i się roześmiałam.

A drugie pytanie. - Oho zacznie się. - Kim do jasnej cholery są ci ludzie na zewnątrz sali? Nie chcieli mnie wpóścic musiałem po lekarza iść, żeby im powiedział, że jestem twoim wujkiem. - Zaśmiałam się na jego słowa. - Ale przyznam jedno. Mają jaja co do pewnych spraw, celowali do mnie oraz lekceważyli. Nie wiem kim oni są, ale imponują mi, że są w stanie poświęcić się dla ciebie. - Dodał Eliot i się uśmiechnął. Czy on ktoś mu zainponował? Japierdole co tu się działo jak spałam.

Są to moi znajomi jeżeli mogę ich tak w ogóle nazwać. Uratowałam ich pare razy za co są mi wdzięczny i dlatego teraz to oni mnie pilnują, bo kiedyś to ja ich pilnowałam. - Zaśmiałam się lekko. - Że ty ich na miejscu nie zabiłeś to mnie kurwa dziwi. - Dopowiedziałam.

Sam się sobie dziwie, czyli nie skrzywdzili cię ani nic z innych takich rzeczy? - Spytał na co pokiwałam mu przecząco głową. - Ja już lece, a i powiadomię tych twoich chłoptasiów, że się wybudziłaś. - Powiedział i wyszedł. A za nim do sali weszła Pani Doktor, aby przeprowadzić kontrolę badani i inne takie.

Gdy już skończyła do pomieszczenia weszli we własnej osobie Panowie, których nie jednokrotnie uratowałam dupy. Po wejściu do sali popatrzyli na mnie i....

-----------------------------------------------------------
Hejka ciasia wy moje <3
Kolejny rozdział, kolejne przygody, kolejne akcje, kolejne kroki w stronę zemsty czy może miłości? Nie ma nic za darmo trzeba czekać, aby się dowiedzieć.

Paaaaaa

Miłego dnia/ nocy!

1060 słów




❝𝐓𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐙𝐞𝐦𝐬𝐭𝐚 𝐬𝐢ę 𝐋𝐢𝐜𝐳𝐲...❞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz