Pov: Harley
Niedziela 12:26
Na górceGdy oderwaliśmy sie od siebie chłopak spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział.
Harley, bo ja cie kocham. Kiedy cie spotkałem od razu poczułem, że jesteś wyjątkowa i, że jesteś tą jedyną. Chce być z tobą na dobre i złe, a więc... - Zrobił chwilę przerwy. - Zostaniesz moją dziewczyną? - Zapytał.
Stałam w ogromnym szoku nie wiedząc co mam odpowiedzieć mężczyźnie. Z jednej strony nie chce z nim być, bo go nie kocham, lecz z drugiej strony muszę dotrzymać obietnicy. Z Carbo i tak pewnie nie będę, bo woli sie z tamtą kurwą szlajać. No tak, zapomniałam. Tamta kurwa nie żyje.
Derek ja... - Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam na niego. - Chcę zostać twoją dziewczyną... - Odpowiedziałam robiąc sztuczny uśmiech.
Nie wiesz nawet jak bardzo sie cieszę. - Powiedział przytulając mnie.
Gdy oderwaliśmy sie od siebie komuś zaczął wibrować telefon. Wyciągnęłam swój telefon i nic, po chwili Black zrobił to samo. Jak sie okazało to do niego ktoś dzwonił. Udało mi sie podejrzeć co pisało na wyświetlaczu i był to nick Chase. Derek odszedł od mnie, oczywiście przepraszając wcześniej, odebrał telefon i zaczął rozmowę. Podeszłam trochę bliżej, aby "pozbierać kwiatków".
No co tam?... Kurde no to wielka szkoda, że jej nie złapaliście... Nie, nie widziałem jej... Olivi też nie widziałem a co?... Czekaj co?! Ktoś ją zamordował na Sandy?... No i co mamy teraz zrobić?... No to dobrze, że nie będziemy szukać sprawcy... Nie zależało mu na niej? Przecież sie z nią całował... Na przeprosiny za późno i to o wiele za późno... Po co wy ją w ogóle szukacie tak naprawdę?... I tak mu nie wybaczy... Muszę kończyć, narazie. - Powiedział i sie rozłączył z przyjacielem.
Podszedł do mnie od tyłu i wziął na ręce w stylu panny młodej. Otworzył samochód i mnie wsadził, zamknął drzwi od mojej strony a potem sam poszedł na miejsce kierowcy. Odpalił silnik i odjechaliśmy z tego miejsca.
Przy apartamentach
Derek muszę cie o coś poprosić. Nie mów reszcie, że jesteśmy razem. - Odezwałam sie, gdy byliśmy blisko apartamentów.
Oczywiście, że im nie powiem. - Odpowiedział a ja uśmiechnęłam sie sztucznie.
Pożegnałam sie z "moim chłopakiem" i wysiadłam z jego samochodu. Gdy już odjechał poszłam na parking, wsiadłam do swojego GTR'a i założyłam maskę. Sięgnęłam jeszcze do schowka po pistolet i włożyłam do kabury na mojej nodze. Odjechałam z parkingu i pojechałam w stronę BS'a. Jakby nie patrzeć nie jadłam dzisiaj kompletnie nic, więc nie za bardzo widzi mi sie umrzeć z głodu. Zaparkowałam pojazd, weszłam do środka i podeszłam powolnym krokiem do lady. Poprosiłam o Vege Burgera, gdyż trzeba dbać o siebie patrząc na to, że co chwilę muszę przed kimś spierdalać. Usiadłam przy jednym z wolnych stolików przy oknie, gdzie mialam widok na parking. Wyciągnęłam telefon i postanowiłam zobaczyć co ludzie piszą na Twitterze. Jak sie okazało na tej aplikacji dzieje sie więcej niż w całym Los Santos na prawdę. Zaczęłam scrollować, aż do momentu kiedy nie zobaczyłam jednego z ciekawszych powiadomień. Nie powiem poczułam wielką satysfakcję. Twitter LSPD brzmiał w następujący sposób.
Szanowni Obywatele!
W mieście grasuje prawdopodobnie psychopata, który morduje niewinnych ludzi oraz zastrasza innych. Miejce oczy wokół głowy, gdyż nie wiadomo kim ten oprawca może być. Wszelkie zaniepokojenia zgłaszacie do LSPD. Niedawno znaleźliśmy ciało Olivi Spark w jednym z opuszczonych budynków na Sandy. Gdybyście podejrzewali kim może być sprawca, zgłosicie sie do Nas.
CZYTASZ
❝𝐓𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐙𝐞𝐦𝐬𝐭𝐚 𝐬𝐢ę 𝐋𝐢𝐜𝐳𝐲...❞
De TodoPewna kobieta, która straciła rodziców z powodu jednej grupy przestępczej.Po wielu latach szkolenia, w końcu postanawia zemste na sprawcach śmierci. Lecz zemsta nie będzie tak prosta do spełnienia jakby chciała, żeby była... Lider jednej z grup prze...