~40~

250 5 0
                                    

Pov.Sonia 

Miesiąc później...

Nadszedł 24 grudnia czyli wigilia.
Te święta postanowiłam spędzić w Szczecinie czyli w moim rodzinnym mieście. 

Zeszłam na dół do kuchni aby pomóc mojemu tacie w przygotowaniu ostatniej potrawy, która następnie wyląduje na stół przy którym usiądą goście.
Gdy już byłam w kuchni podeszłam do blatu, na którym znajdowała się już dawno pokrojona marchewka, ale mojego taty nigdzie nie było co mnie zdziwiło.
Po jakimś czasie usłyszałam jak z przedpokoju dobiegają jakieś głosy, a więc od razu poszłam to sprawdzić, a moim oczom ukazała się dość ładna kobieta w wieku mojego taty, którą już dobrze znałam 

- Dzień dobry pani Karolino - Powiedziałam niepewnym głosem do kobiety 

- Dobry, dobry - Odpowiedziała po czym od razu się do mnie uśmiechnęła, a mój tata po chwili pomógł Karolinie ściągnąć płaszcz 

Zmarszczyłam lekko brwi po czym wróciłam do kuchni, a w mojej głowie pojawiło się milion pytań. 

- Co tu robi mama Izy?! - Zadałam sobie to pytanie w myślach 

Znaczy obecność tej kobiety mi nie przeszkadza, bo bardzo ją lubię, ale nie spodziewałam się jej w moim rodzinnym domu i to jeszcze u boku mojego taty. 

Usiałam przy stole, a następnie wzięłam do ręki swój telefon po czym zaczęłam przeglądać instagrama, a moim oczom ukazał się post Izy na którym jest ona i jakiś gościu, którego pierwszy raz na oczy widzę./

________________________________________________________________________________

izabella.karolowska:

karolowska:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

izabella.karolowksa: Mi amor @jorgegamba

________________________________________________________________________________

- Nawet ładnie razem wyglądają - Powiedziałam sama do siebie gdy do kuchni wszedł mój tata z mamą Izy 

- Kto ładnie razem wygląda? - Zapytała kobieta 

- Pani córka i jej nowy chłopak - Po tych słowach pokazałam pani Karolinie zdjęcie...

Trzy godziny później...

Za kilka minut mieli przyjechać goście także postanowiłam, że pójdę do mojego pokoju przebrać się w coś bardziej eleganckiego od dresów, które jak na razie mam na sobie.

Weszłam do pokoju po czym od razu podeszłam do szafy z której wyjęłam czerwoną sukienkę, którą następnie na siebie założyłam po czym wróciłam na dół do jadalni, w której usiadłam przy stole...

Kolejny miesiąc później...

Święta tak samo jak Sylwester minęły mi dobrze, lecz ciągle brakowało mi Izy i chociaż dzwoniłyśmy do siebie to tęskniłam za nią tak jakbyśmy nie widziały się miliony lat...

Teraz wróciłam do mieszkania, w którym przywitał mnie Wronek, który zamknął mnie w szczelnym uścisku, a ja tylko się w niego wtuliłam. Po chwili ze swojego pokoju wyszedł Michał.

- Myślałem, że Iza wróciła - Powiedział po czym ruszył w stronę kuchni 

- O to nie musisz się martwić, bo Iza w Hiszpanii znalazła sobie kogoś lepszego od ciebie - Po tych słowach ruszyłam w stronę swojego pokoju 

Pov.Wronek

- Ty to słyszałeś? - Usłyszałem wkurzony głos Michała dobiegający z kuchni 

- Tak słyszałem, ale ty jesteś z Zuzą więc to że Iza ma kogoś nie powinno ciebie tak denerwować - Podszedłem do chłopaka, którego lekko poklepałem po ramieniu, a następnie skierowałem się w stronę pokoju Soni, w którym pomogłem dziewczynie się rozpakować...


Przyjaciółka Michała || Wiktor "Wronek" WronkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz