~8~

956 23 4
                                    

Pov.Sonia 

Wraz z Wiktorem zamówiliśmy sobie kawę na którą czekaliśmy ok.6-7 minut, a w tym czasie Wronek komentował mój wygląd. W pewnych momentach chciało mi się śmiać, a w niektórych czułam się tak jakby niezręcznie, ale gdy kelner przyniósł nam kawę Wronek ucichł. 

- Zawsze mówisz dziewczyną takie komplementy? - Zapytałam biorąc łyk kawy 

- Nie, nie zawsze. Mówię tylko komplementy do wyjątkowych dziewczyn czyli takich jak ty - Gdy to mówił puścił mi oczko, ale po chwili zadzwonił jego telefon

Pov.Wronek

- Co jest mamo? - Zapytałem uśmiechając się w stronę blondynki, która siedziała naprzeciw mnie 

- Wiktoria przywiozła Helenkę i powiedziała abym się nią zajęła, ale ja za jakieś 20 minut wychodzę, a jestem sama w domu więc musisz wrócić do domu, bo Helenka chcę abyś ty się nią zajął

- A Wiktoria gdzie się wybiera że przywiozła Helenkę? - Z mojej twarzy zniknął uśmiech 

- No dobrze wiesz, że ona dzisiaj ma którąś tam rocznicę więc nie masz innego wyjścia 

- Oj no dobra - Powiedziałem, a po chwili się rozłączyłem - Sonia, bo jednak musimy przełożyć naszą randkę na kiedy indziej 

- Ym, a o co chodzi, że musimy? - Zapytała z ciekawości 

- Moja siostra przywiozła jej córkę, a moja mama nie może się nią zająć więc zostałem ja - Powiedziałem jej to w skrócie 

- Hmm.. ale ja mogę ci pomóc się nią zaopiekować więc w sumie nie musimy przekładać randki - Dziewczyna cicho zachichotała pod nosem 

- Serio? - Na mojej twarzy znów pojawił się uśmiech 

- Tak - Sonia również się do mnie uśmiechnęła 

W domu Wronka...

Dwie godziny później...

Patrzyłem bawiącą się z Helenką Sonię, a z mojej twarzy nie znikał uśmiech.

- Pasuje ci bycie mamą - Powiedziałem to o czym myślałem 

- Ym dzięki - Dziewczyna lekko zmarszczyła brwi 

- Przepraszam po prostu głośno myślę - Powiedziałem schylając głowę w stronę podłogi z zawstydzenia 

Po jakiejś godzinie moja mama jeszcze nie wracała, Sonia robiła coś do jedzenia dla Helenki, a ja siedziałem na kanapie, ale w pewnym momencie podszedłem do Soni z propozycją 

- Sonia może jak zrobisz jedzenie dla Helenki to pójdziemy do mojego pokoju? - Szepnąłem jej do ucha 

- No okej - Powiedziała biorąc do buzi jeden kawałek ogórka, a resztę położyła na dwie kanapki, które pokroiła na osiem małych kawałków, aby Helence było łatwiej je zjeść 

W pokoju...

Gdy zamknąłem drzwi podszedłem do dziewczyny, od razu ją całując, a Sonia oddała mi pocałunek. W pewnym momencie opadliśmy na łóżko, a ja podwinąłem jej sukienkę lekko do góry.
Po jakichś pięciu minutach do mojego pokoju wbiła moja mama. 

- Helenka siedzi sama w salonie, a ty tu jakąś dziwkę sobie sprowadziłeś do domu? - Krzyknęła, a za nią stała Helenka

- Mamo po pierwsze Sonia nie jest dziwką, a po drugie nie krzycz, bo Helenka to wszystko słyszy 

- Ty mi nie mów co ja mam robić! - Powiedziała - A ty panienko w tej chwili wychodzisz z mojego domu - Powiedziała posyłając Soni wrogi wzrok 

- Nie Sonia nie wychodzi - Pierwszy raz stawiłem się mamie

- Wiktor ja nie chcę ci robić problemów - Pocałowała mnie w policzek po czym wstała z łóżka - Do widzenia - Sonia po tych słowach wyszła z domu, a ja pobiegłem za nią 

- Sonia czekaj - Złapałem dziewczynę za rękę, aby ją zatrzymać - Przepraszam cię za moją mamę 

- Spokojnie nic się nie stało - Dziewczyna się do mnie uśmiechnęła, a ja ją przytuliłem... 

Przyjaciółka Michała || Wiktor "Wronek" WronkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz