~41~

429 2 3
                                    

Pov.Young Multi

Przez kolejne miesiące stream'owałem, grałem koncerty i tak w kółko, aż w końcu nadszedł dzień przeprowadzki do innego mieszkania, w którym zamieszkam razem z Zuzą i Morkiem, który już na stałe przeniósł się do Polski. 

***

- Michał masz wszystko? - Usłyszałem za sobą głos Zuzy, lecz nic jej nie odpowiedziałem ponieważ od 20 minut wpatruje się w zdjęcie moje i Izy - Michał zadałam ci pytanie

- Co? - Zapytałem odwracając się w stronę dziewczyny, a zdjęcie schowałem za plecami 

- Co tam chowasz? - Zapytała podchodząc bliżej mnie 

- N..nic - Odpowiedziałem niepewnym głosem 

- Nie kłam - Powiedziała wyrywając mi zza pleców zdjęcie - Serio? Dalej to masz? 

- Pewnie zapomniałem wyrzucić to zdjęcie - Odparłem zapinając moją walizkę, a Zuza jedynie westchnęła po czym porwała zdjęcie na dwa kawałki następnie wychodząc z pokoju wyrzuciła je do kosza 

Pov.Izabella 

Wraz z Sonią byłam właśnie na przymiarce sukni ślubnej na mój ślub, do którego zostało jeszcze siedem dni.
Moją uwagę przykuła piękna, długa suknia do której od razu podeszłam, a pani która pomagała mi w jej wyborze podeszła do mnie.

- Widzę, że ta suknia się pani spodobała - odparła starsza pani

- Tak - Odpowiedziałam nie odrywając wzroku od tej sukni 

***

Po zakupie sukni wraz z Sonią udałyśmy się do mojego domu, w którym mieszkam wraz z Jorge i Nikosiem. Zostawiłam w jej samochodzie suknię po czym razem udałyśmy się do domu, a gdy do niego weszłyśmy okazało się, że nikogo nie ma w domu...

________________________________________________________________________________

Suknia wyglądała tak: 

________________________________________________________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

________________________________________________________________________________

Dzień ślubu...

Pov.Sonia

Wraz z Wiktorem czekałam przed kościołem na parę młodą, a obok nas stali inni goście, ale nagle Wronek przerwał ciszę, która pomiędzy nami była.

- Myślisz, że to był dobry pomysł aby poinformować o tym ślubie Michała? - Zapytał 

- Wiktor...przypominam, że to ty się przed nim wygadałeś także nie był to ani mój, ani twój pomysł, ale następnym razem trzymaj język za zębami - Puściłam w jego stronę wredny uśmiech

W kościele...

Stojąc w ławce usłyszałam organy co oznaczało, że Iza zaraz wejdzie do kościoła i to się stało.
Szła wraz ze swoim wujkiem, który jest dla Izy prawie tak jak jej świętej pamięci ojciec. 
W końcu Iza stanęła naprzeciw Jorge. W pewnym momencie spojrzałam w stronę mamy Izy, która się wzruszyła i w sumie nie dziwię się iż ja też na jej miejscu bym płakała. 


***

Gdy przyszedł czas aby Iza powtarzała tą całą przysięgę małżeńską do kościoła nagle wbiegł zdyszany Michał, który zwrócił uwagę praktycznie wszystkich jednak Iza za bardzo się tym nie przejęła i kontynuowała mówienie przysięgi, ale gdy ta była bliska powiedzieć "tak" to Multi krzyknął "Nie", a następnie zaczął iść w stronę ołtarza.

- Co on odpierdala? - Zapytała szeptem Wiktora 

- Nie wiem - Odpowiedział także szeptem 

Po chwili Michał klęknął na schodku, który jest blisko ołtarza.

- Iza wiem, że to nieodpowiedni moment, ale wiedz że mimo moich wielu błędów, które popełniłem ja dalej ciebie kocham i wiele razy wmawiałem sobie, że już ciebie nie kocham, lecz bez skutku. Jesteś dla mnie ważną osobą i nie wyobrażam sobie bez ciebie życia...rozumiesz? - Na końcu jego jakże pięknej wypowiedzi słychać było, że jest bliski płaczu 

- Przepraszam ale ja...ja nie dam rady... - Powiedziała Izy w stronę wszystkich gości, a po jej polikach spływało miliony łez. Po chwili Iza wybiegła z kościoła, a ja wraz z jej mamą niemal od razu ruszyłyśmy za nią.

***

Znalazłyśmy ją siedzącą na ceglanym murku, a po jakimś czasie dołączył do nas Wiktor.

- Iza wszystko okej? - Zapytałam kucając przy niej 

- Ty się mnie jeszcze pytasz czy wszystko ok? Właśnie przed chwilą Michał spierdolił mi mój ślub, który był dla mnie ważny - Mówiła przez płacz 

- Przepraszam - Powiedziałam przytulając dziewczynę 

- Nienawidzę go - Powiedziała po chwili ciszy - Mogłam zostać w Hiszpanii i tam wziąć ślub z Jorge, a tak w ogóle to skąd Michał wiedział o tym, że biorę ślub? 

- Jakby ci to powiedzieć no Wiktor się wygadał - Odpowiedziałam dziewczynie z lekko drżącym głosem, a ta tylko spojrzała wściekłym spojrzeniem w stronę Wronka 

*********************************************************


KONIEC...


Tak pięknym jak widok twojego starego wracającego z mlekiem po 18 latach domu zakończeniem kończymy to opowiadanie, a ja z tego miejsca chciałabym wam podziękować za wszystkie komentarze oraz gwiazdki pod rozdziałami, a na koniec 
DUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUŻO MIŁOŚCI WAM ŻYCZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Przyjaciółka Michała || Wiktor "Wronek" WronkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz