12:57 / sobota / Seul
To dziś, dziś idę na randkę z Jeon Jungkookiem... Kto by pomyślał.
Obecnie leżę na kanapie w salonie z maseczką glinkową na twarzy, oglądając swoją ulubiona drame z Cheetosem na kolanach.
Po skończeniu odcinka, poszłam do łazienki w celu wzięcia prysznica.
Zmyłam maseczkę, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Ogoliłam się, zrobiłam peeling na całe ciało, umyłam włosy i nałożyłam na nie odżywkę. W międzyczasie umyłam zęby.
Gdy już wszystko zrobiłam wyszłam spod prysznica i owinęłam się w ręcznik tak samo jak włosy.
Kiedy wychodziłam z łazienki jednocześnie podłączyłam się telefonem do głośnika w salonie i puściłam swoją ulubioną playliste.
Jako pierwsze poleciało Is there someone else? The Weekend. Kocham tą piosenkę.
Poszłam do swojej sypialni w której była moja toaletka i usiadłam przy niej.
Zdjęłam turban z ręcznika, który był na mojej głowie i rozczesałam włosy, nakładając na nie pielęgnację.
To samo zrobiłam z twarzą i zabrałam się za robienie makijażu.
Po około półtorej godziny skończyłam się malować. Zrobiłam trochę mocniejszy makijaż niż zwykle. W zewnętrznym kąciku oka nałożyłam bordowy cień który rozblędowałam. Cień idealnie komponował mi się z bordowym tintem którego rozmazałam na ustach. Zrobiłam trochę mocniejszą kreskę.
Zadowolona patrzyłam na siebie w lustrze, lecz po chwili wstałam i zaczęłam kierować się w stronę łazienki, aby zrobienia włosów.
Wysuszyłam je i zrobiłam lekkie fale prostownicą. Ostatni raz przeczesałam włosy i poszłam się ubrać.
Spojrzałam szybko na telefon. Zostało mi równe 20 minut do wyjścia, wiec idealnie na ubranie się.
Założyłam na siebie czarną, obcisłą sukienkę na ramiączka z wycięciem na udzie.
Kupiłam ją niedawno z myślą "pewnie będzie leżeć w szafie i nigdy jej nie założę." a tu proszę, jednak się do czegoś przyda.
Poszłam do przedpokoju i założyłam białe Air Forcy, nie zamierzałam pieprzyć się (brzmi to bardzo dwuznacznie wiem ale ciii~ aut.) w butach na obcasach czy coś w tym stylu. Jeszcze szybko zarzuciłam małą, czarną torebkę na ramię a w rękę wzięłam ramoneske.
Jeszcze szybko kucnęłam przy Cheetosie który bacznie mnie obserwował. Powiedziałam "życz mi powodzenia cheetosku" I wyszłam.
Iż Jeon mieszkał naprzeciwko mnie nie miałam daleko. Stanęłam przed jego drzwiami.
SooYeon nie stresuj się tak... Wdech I wydech.
Powtórzyłam to sobie trzy razy w głowie, aby choć trochę nabrać odwagi. Po chwili namysłu, postanowiłam się odważyć i zadzwoniłam dwa razy dzwonkiem.
Wkrótce po tym usłyszałam krzyk chłopaka, który krzyczał "Chwila!". Czekałam jeszcze moment, aż otworzył mi Jungkook.
Jak go zobaczyłam to zaniemówiłam. Był ubrany w czarne jeansy, koszulkę wkaszoną w spodnie a dwa guziki były odpięte ukazując jego cudowne obojczyki.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎
FanfictionZwykła 23 letnia koreanka Lee SooYeon pracuje w osiedlowym sklepie, pewnego razu przychodzi do jej sklepu chłopak który z dnia na dzień staje się stałym klientem. Czy to przez SooYeon? Dlaczego chłopak tak bardzo zapadł SooYeon w pamięć? : : Występu...