09:24 / niedziela / Busan
Nadszedł dzień wyjazdu z Busan. Naprawdę nie chciałam opuszczać tego domu przez to jaką cudowną i rodzinną atmosferę miał.
Przyjemnie spędzony czas z Panią MiHyun, NamRi oraz Kookiem zdecydowanie poprawił mi humor.
Jednak czasem ciągle wracałam myślami do dnia gdy Jungkook powiedział mi nieco o swojej przeszłości i świętej pamięci siostry HyeBin.
Obecnie siedzieliśmy w jadalni z mamą bruneta wraz z nim i jedliśmy w ciszy śniadanie przyrządzone przez kobietę.
NamRi jeszcze spała, więc planowaliśmy ją obudzić chwilę przed tym jak będziemy wyjeżdżać.
Spokojną ciszę w pomieszczeniu przerwała Pani MiHyun
- Dzieci ja mam nadzieje, że wy się zabezpieczacie prawda? - Spytała lekko przechylając głowę w bok.
- Mamo! - Jungkook wręcz krzyknął w odpowiedzi zakrywając swoją buzię, lekko zawstydzony.
- Nie krzycz na swoją mamę Jeon. - Szepnęłam w jego stronę, kładąc dłoń na jego udo.
- No co? Czy to coś złego, że wolę mieć pewność... - Również trochę uniosła ton przez Koreańczyka. - Rozumiem dzieci, że jesteście młodzi i macie swoje potrzeby, ale wczoraj w nocy nie byliście tak cicho jak wam się zdawało. - Jej brwi uniosły się ku górze.
Zawstydziłam się przez co spuściłam głowę w dół próbując to zakryć. Czułam, że Jungkook wlepił swój wzrok we mnie.
Brunet chcąc rozluźnić atmosferę pomiędzy nami odrząchnął i odezwał się
- Możemy już skończyć ten głupi temat? - Mówił wręcz błagalnym tonem. - A odpowiadając na Twoje pytanie mamo to nawet nie uprawialiśmy jeszcze razem seksu... Ale jak już to będziemy się zabezpieczać. - Skończył mówić, drapiąc się po karku.
Ścisnęłam jego udo w obawie, że powie o trochę za dużo a Pani MiHyun pokiwała tylko głową na znak, że rozumie.
Gdy przypomniałam sobie, że wczoraj - a w sumie dzisiaj - Pierwszy raz dotykaliśmy się w ten sposób na mojej twarzy zawitał czerwony kolor w postaci rumieńca.
Z rozmyśleń wyrwał mnie już dobrze znany mi głos.
- O czym rozmawialiście? - Spytała NamRi stojąc w progu drzwi od jadalni, przecierając zaspana oczka.
Była ubrana w niebiesko - biały komplet piżamowy w małe delfinki. Delfiny to były jej jedne z ulubionych zwierząt morskich.
Słodkości dodawały jej roztrzepane włosy w każdą możliwą stronę a ubiór to tylko jeszcze podkreślał.
Dziewczynka podeszła do Kook'a, wdrapała się na jego kolana i wygodnie się rozsiadła.
Jungkook objął ją ramieniem aby nie spadła a drugą ręką próbował jakoś ułożyć jej włosy.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎
FanficZwykła 23 letnia koreanka Lee SooYeon pracuje w osiedlowym sklepie, pewnego razu przychodzi do jej sklepu chłopak który z dnia na dzień staje się stałym klientem. Czy to przez SooYeon? Dlaczego chłopak tak bardzo zapadł SooYeon w pamięć? : : Występu...