༒︎ 𝑻𝑾𝑬𝑵𝑻𝒀 - 𝑭𝑶𝑼𝑹 ༒︎

923 21 55
                                    

15:08 / czwartek / Seul

Obecnie byliśmy wraz z Jungkookiem w galerii handlowej, w celu kupienia idealnego prezentu dla Pani MiHyun czyli mamy Jeon'a.

Ma urodziny za ponad dwa tygodnie, kończy 47 lat.

Poprosił mnie o pomoc, bo "ja też jestem kobietą I będę wiedziała co dobre". Na szczęście mieliśmy ułatwioną sprawę, ponieważ Pani MiHyun uwielbia perfumy.

Gdy byłam u nich w domu, w Busan to Kook pokazał mi całą kolekcje przeróżnych perfum jego mamy.

Perfumy, mgiełki oraz wiele innych.

Jungkook powiedział mi, że Pani MiHyun ma bardzo dziwny typ zapachów jaki lubi, więc to jedynie nam utrudniało.

Błąkaliśmy się po galerii, szukając specjalnego sklepu przeznaczonego tylko dla perfumów i tak dalej.

Ten sklep był bardzo, ale to bardzo drogi. Ceny w nim są wyższe niż moje rachunki za mieszkanie.

Przysiegam.

Niemal od razu gdy weszliśmy do sklepu w moje nozdrza uderzył przyjemny zapach.

Pomimo tego, że w sklepie były przeróżne zapachy z całego świata w sklepie pachniało jednym, przyjemnym zapachem.

Jak nie wiem, ale mało mnie to interesowało.

Szybkim krokiem skierowaliśmy się do sekcji dla kobiet aby jak najszybciej się z tym uwinąć.

Pomiędzy regałami, na ścianach wisiały pojemniki z testerami do perfum (Chodzi mi o takie karteczki co psika się na nie perfumami i wącha ale nie wiem jak to się dokładniej nazywa XD~ aut.) z których wzięliśmy po garscte owych.

Nic nie mówiąc zaczęliśmy przeglądać po kolei fiolki o różnych kształtach i kolorach.

Brałam do ręki wszystko co wpadało mi w oko po czym psikałam na testery.

Od czasu do czasu podstawialiśmy sobie pod nosy testery z zapachami które wydawały nam się być najlepsze.

Wytypowane perfumy odkładaliśmy na szafeczke obok nas. Zebrało się ich więcej niż trochę a mój nos odmawiał posłuszeństwa.

Wręcz bolała mnie głowa od wszystkich zapachów które wąchałam i które pomieszały się wszystkie ze sobą tworząc nieprzyjemną mieszankę wybuchową.

To samo mogłam wywnioskować po minie Jeon'a który był ewidentnie zmęczony już wszystkim.

- Jak jeszcze byliśmy w Busan to podejrzałem do mamy gablotki z perfumami i brakowało jej ulubionych perfumów... Były całe złoty i zaczynały się coś chyba na F? - Zapytał samego siebie próbując przypomnieć sobie tamten dzień.

Zastanowiłam się chwilę I przymniałam sobie gdy wraz z Panią MiHyun przy śniadaniu rozmawialiśmy o właśnie jej kolekcji i ona pokazała mi swoje najulubieńsze perfumy.

Jak mogłam się domyślić chodziło Kookowi o dokładnie te, nawet opis wyglądu który powiedział był taki sam jak wyglądały.

- Wiem już! - Krzyknęłam wręcz po czym ruszyłam w stronę gdzie potencjalnie powinien leżeć owy przedmiot.

Jungkook szedł za mną krok w krok aż w końcu wyciągnęłam w jego stronę odpowiednią fiolkę.

- Tak! Tak to te! - Powiedział entuzjastycznie odbierając mi rzecz.

- To idziemy do kasy, bo się zaraz zerzygam od tych wszystkich zapachów. - Poklepałam bruneta po ramieniu, uprzednio kierując się w stronę kas.  

𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz