༒︎ 𝑆𝐸𝑉𝐸𝑁 ༒︎

1.1K 32 108
                                    

14:06 / czwartek / Seul

Jadę wraz z Jungkookiem do galerii w celu poszukania dla mnie idealnej sukienki na urodziny koleżanki z pracy.

Poprosiłam Jungkook'a, aby pojechał ze mną, bo wiedziałam, że będzie ze mną szczery jeśli coś będzie na mnie źle leżeć a chłopak zdawał się być bardzo ucieszony tym faktem.

Gdy zaparkowaliśmy na podziemnym parkingu wielkiej galerii handlowej w centrum Seulu, ruszyliśmy w stronę sklepów.

Na pierwszy cel wybraliśmy sobie sklep z bardzo ładną wystawą.

Weszliśmy do niego I już po samym wystroju można wywnioskować, że ceny tu są wysokie.

Chodziliśmy po sklepie szukając sekcij z sukienkami, aż w końcu znaleźliśmy. Jungkook był trochę dalej ode mnie przy innym regale, ale i tak dobrze go widziałam.

Obojga przesuwaliśmy wieszaki z sukienkami, aż Koreańczyk się odezwał

- A może ta? - Pokazał mi sukienkę która była bardzo skompa. Cała czarna obcisła sukienka z dużym wycięciem na plecach i złotymi łańcuszkami, które miały być jako ramiączka.

- Żartujesz sobie? Ja idę na zwykłe urodziny a nie do klubu. Szukamy ładnej i dziewczęcej sukienki Kook. - Oznajmiłam chłopakowi i popukałam się po czole.

- No dobra... Ale przynajmniej ją przymierz, proszę. - Zrobił mine szczeniaczka układając dłonie w sposób, który ludzie robią jak się modlą.

Po chwili zastanowienia zgodziłam się, bo wiedziałam, że jeśli się nie zgodzę to chłopak nie odpuści. Jungkook szczęśliwie zaklaskał dłońmi i powiesił sobie na przedramieniu ubranie.

Minęło dosyć sporo czasu a ja tylko znalazłam jedną sukienkę do, której i tak nie byłam przekonana. Kook oczywiście wziął z pięć sukienek tylko po to, abym je przymierzyła.

Jebany chce sobie na mnie bezkarnie popatrzeć.

Pomyślałam patrząc na chłopaka, który oglądał sukienki bardziej zawzięcie niż ja.

Przeglądałam wieszaki, aż w końcu zobaczyłam cudeńko.

- Boże... Boże Jungkook patrz! Patrz jaka piękna sukienka! - Podniosłam głos szczęśliwa zwracając się do chłopaka.

W ręku trzymałam białą sukienkę do połowy uda, trochę ciaśniejszą w talii a ramiączka były z kokardką. (Jeśli nie możecie jej sobie wyobrazić to wstawię jej zdjęcie na samym dole ~ aut.)

- Tak, zdecydowanie to jest to! - Koreańczyk zgodził się ze mną, tak samo szczęśliwy jak ja. - Teraz chodźmy do przymierzalni.

W całym sklepie było mało ludzi - jak zakładam - przez wczesną godzinę, więc większość przymierzalni było wolnych.

Weszłam do jednej z nich a Kook usiadł na małej pufce przed nią. Zasłoniłam zasłonę i zaczęłam się przebierać.

Z polecenia Jungkook'a najpierw założyłam te które on wybrał, bo zdecydowanie nie mógł się doczekać.

Już ubrana przyglądałam się w lustrze, zdziwiona, bo jedna z sukienek którą wybrał była naprawdę zajebista.

- Jesteś gotowy? - Zapytałam chłopaka zza zasłony na co ten odpowiedział tylko "Jeszcze pytasz?".

Odsłoniłam zasłonę pozując ładnie a chłopakowi opadła, aż szczęka.

Na sobie miałam sukienkę która była trochę wyżej niż do połowy uda a po obu stronach talii były wycięcia przez co bardzo ją uwydatniały. Ciuch nie miał zakrytych ramion a jedynie materiał wokół szyi. Wycięcie na dekolt było w kształcie kropli. (średnio mi idzie opisywanie tych sukienek więc przepraszam, również wstawię jej zdjęcie na końcu rozdziału ~ aut.)

𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz