18:59 / wtorek / Seul
POV: JUNGKOOK
Stałem w kuchni krojąc warzywa na tradycyjną koreańską potrawę Tangsuyuk*. Krople wody z moich mokrych po prysznicu włosów spływały mi po karku.
W całym mieszkaniu było słychać głośną muzykę puszczoną z telewizora w salonie. Cicho śpiewałem pod nosem przy tym lekko kiwając się na boki.
SooYeon pisała mi, że dzisiaj miała pracę na rano, więc kończy zmianę o wiele wcześniej niż zwykle, bo około 16.
Gdy już skończyłem kroić warzywa z szafki wyjęłem garnek dosyć pojemniej wielkości i ustawiłem go na płycie indukcyjnej.
Już chciałem wrzucać gotowe do ugotowania warzywa, ale przerwało mi w tym chorobliwe walenie w drzwi a za nimi mogłem usłyszeć krzyk jakieś dziewczyny.
Oczywiście był to krzyk SooYeon.
Doszło do mnie, że to Soo, więc jak najszybciej z obawą o dziewczynę wytarłem ręce w szmatkę i pobiegłem do drzwi.
Jak tylko je lekko uchyliłem dziewczyna wbiegła do mieszkania z chukiem. Złapała mnie pod rękę i schowała się za moimi plecami.
- Boże SooYeon co się stało!? - Krzyknąłem zmartwiony i odwróciłem się do dziewczyny zamykając ją w swoich ramionach, aby czuła się bezpieczna.
- Jungkook... Jungkook Cheetos złapał jakiegoś wielkiego robala na balkonie i wniósł go do domu! To jest prawie jak twoja dłoń naprawdę! - SooYeon mówiąc to wtuliła się jeszcze mocniej w moją klatkę piersiową.
Słysząc to odsunąłem ją lekko od siebie i spojrzałem się w jej oczy zażenowanym wzrokiem.
- Naprawdę? Naprawdę kurwa? Mało co nie dostałem zawału przez ciebie, bo masz robaka w domu! - Trochę uniosłem głos i oderwałem się od dziewczyny. - Mogłaś po prostu zadzwonić a nie wpadać tu jakby ci się conajmniej ktoś włamał. - Mówiąc to pokiwałem głową na boki i wziąłem klapka w dłoń kierując sie w stronę otwartego mieszkania dziewczyny.
Soo dreptała tuż za mną bacznie obserwując. Pies dziewczyny zaczął na mnie szczekać a dziewczyna zaczęła go uciszać mówiąc "Cheetos bo przysmaczka nie dostaniesz!" na co ja się zaśmiałem.
Pies automatycznie przestał a ja podeszłem do robaka leżącego na podłodze, który już był martwy.
Wziąłem go na klapka kierując się na balkon w celu wyrzucenia go.
Po wszystkim położyłem klapka na podłogę po czym włożyłam go na stopę, bo byłem na boso. Otrzepałem ręce mówiąc
- Naprawdę według ciebie ten robak był jak moja dłoń? - Zapytałem Soo, która kucała przy jamniku głaszcząc go i nie spuszczając ze mnie wzroku.
- No dobra może trochę przesadziłam, ale... - Przeciągnęła zastanawiając się nad sensownym argumentem. - No dobra nie mam nic na swoją obronę. Ale i tak się przestraszyłam tego robala okej? - Odpowiedziała mi z wyrzutami wstając od psa.
- Następnym razem po prostu do mnie zadzwoń albo przyjdź bez krzyku ani nic. - Upewniłem ją podchodząc do niej z rękami w kieszeni dresów.
Gdy już zbliżyłem się wystarczająco do dziewczyny, będąc bardzo blisko jej twarzy ta się odezwała
- Zapamiętam Jungkookie. - Przez to jak wypowiedziała zdrobnienie mojego imienia moje serce zabiło szybciej. Soo stanęła na palcach i pocałowała mnie w policzek tak samo jak tamtego wieczoru gdy zabrałem ją na randkę tylko zdecydowanie bliżej ust.
Odrząchnąłem zawstydzony spuszczając głowę w dół, aby nie mogła zobaczyć tego jak się zawstydziłem.
Ciszę pomiędzy nami przerwałem ja
- Niestety muszę się juz zbierać, bo robiłem jedzenie, ale przeszkodziłaś. - Spojrzałem na nią od góry do dołu.
- Ooo a co pichcisz? - Spytała uroczo.
- Tangsuyuk*, chcesz pomóc w gotowaniu? - Również zadałem jej pytanie uśmiechając się szeroko. SooYeon tylko pokiwała głową na tak, wiec złapałem ją za rękę i skierowałem się do wyjścia.
TIME SKIP
Czas spędziliśmy razem bardzo miło. Ugotowaliśmy potrawę wygłupiając się przy tym.
Nie mogłem napatrzeć się na dziewczynę i to jak delikatna jest. Jej piękna uroda idealnie komponowała się z jej drobną sylwetką. Jej perfekcyjne krągłości cudownie się prezentowały.
I przedewszystkim sam charakter dziewczyny... W sposób jaki mówi oraz gestykuluje jest wyśmienity, w sposób jaki się zawstydza przeze mnie powoduje, że aż sam mam motylki w brzuchu.
Dziewczyna spodobała mi się od pierwszego wejrzenia i czuje, że mógłbym z nią dzielić swoje życie.
Czy ja się zauroczyłem?
Zadawałem sobie to pytanie ciągle w głowie tego wieczoru.
Po zjedzonym posiłku i odpoczywania w postaci leżenia razem wraz z Bam oraz oglądaniu dram.
Jednak dziewczyna poszła ode mnie po 22 tłumacząc, że musi wstać wcześnie do pracy, bo znów ma na rano.
Pożegnaliśmy się buziakiem w policzek, chociaż wolałbym w usta jeśli mam być szczery.
_________________________________________Tangsuyuk to słodko - kwaśna wieprzowina po koreańsku.
Przepraszam jeśli są jakieś błędy ale pierwszy raz pisze pov ze strony chłopaka. Mam nadzieje że dobrze wyszło!
Rozdział krótki ale poprzednie dwa były długie więc taka mała odskocznia. Następny rozdział oraz 9 będą zdecydowanie lepsze 😋😋
Wiadomo że musi być przypominajka: gwiazdka + komentowanie rozdziału = bardzo ucieszona autorka!
Miłego dnia/nocy/popołudnia życzę i kocham was! ❤
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎
FanfictionZwykła 23 letnia koreanka Lee SooYeon pracuje w osiedlowym sklepie, pewnego razu przychodzi do jej sklepu chłopak który z dnia na dzień staje się stałym klientem. Czy to przez SooYeon? Dlaczego chłopak tak bardzo zapadł SooYeon w pamięć? : : Występu...