13:14 / piątek / Seul
Ostre promienie słoneczne uderzyły w moje oczy powodując nieprzyjemną pobudkę.
Jak zawsze chciałam wtulić się w śpiącego obok Jeon'a, aby choć trochę się zasłonić i poczuć jego ciepło, jednak nie mogłam.
Bo go przy mnie nie było. Nie leżał obok mnie.
Gdy nie mogłam wyczuć ręką bruneta niemal od razu się rozbudziłam i przyjęłam pozycję siedzącą.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu w celu znalezienia jakichkolwiek wskazówek które pomogłyby mi dowiedzieć się gdzie może podziewać się Koreańczyk.
Pokój był czysty, rolety odsonięte co musiało oznaczać, że zrobił to Kook.
Wstałam pośpiesznie kierując się jak najszybciej w stronę kuchni.
W całym domu było cicho z wyjątkiem, że po pomieszczeniach odbijał się dźwięk moich kroków oraz śpiących na kanapie w salonie psów.
Nasze psy chrapały głośniej niż ja w połączeniu z Jungkookiem...
Cały dom był posprzątany, zero śladu ludzkiego życia. Pomijając mnie oczywiście.
Jednak mój wzrok przykuła karteczka na blacie kuchennym a tuż obok niej jedzenie.
Skierowałam się w stronę powodu który mógłby mi wszystko wytłumaczyć.
Podniosłam karteczkę, tudzież rozglądając się jeszcze po kuchni, aby sprawdzić czy na pewno już nic nie ma.
"Cześć skarbie!
Dziś musiałem wcześniej wyjść, ale zrobiłem Ci śniadanko w ramach przeprosin za to, że zostawiłem cię tak samą. Posprzałem również dom oraz wyszedłem z psami, bo jestem dobrym kandydatem na męża ;)))))))
Kocham cię ♡"Podrapałam się po głowie, analizując po co starszy dał właśnie taki uśmieszek na końcu zdania.
Nie czekając długo zabrałam się za jedzenie śniadania przygotowanego przez mojego chłopaka.
Nie miałam za złe Jungkookowi, że zostawił mnie bez żadnego pożegnania z rana, bo byłam po wczorajszym dniu wymęczona.
Do około czwartej nad ranem chłopcy u nas siedzieli i grali w Just Dance, bo Jeon postanowił zainwestować w PlayStation i gry na niego.
Oczywiście nie miałam nic przeciwko, bo sprawiało mi przyjemność patrzenie na to jak chłopcy się bawią a tym bardziej tańczą.
Cała ich siódemka tańczy nieziemsko dobrze. Tak samo jest u nich ze śpiewaniem.
Cieszyłam się również, że Jungkook wreszcie od kilku dni się wyluzował i nie był spięty.
Przez ostatnie dwa tygodnie był ciągle spięty, zestresowany i zajęty tak jakby coś planował.
Pytałam się wielokrotne czy jest wszystko okej I co się dzieje, jednak ten ciągle mi odpowiadał, że "tajemnica".
Po zjedzeniu śniadania zaczęłam przeszukiwać dom, ponieważ nie mogłam znaleźć swojego telefonu.
Zmartwiłam się gdy pomyślałam, że któryś z chłopaków mógł go przez przypadek wziąść myśląc, że to jest jego.
Sprawdzałam pod kanapą w salonie gdy nagle po całym mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka.
Nie zastanawiając się długo, podbiegłam do drzwi ucieszona z pewnością, iż jest to Jeon.
Jednak myliłam się.
CZYTASZ
𝑳𝒐𝒗𝒆 𝒅𝒐𝒆𝒔𝒏'𝒕 𝒄𝒉𝒐𝒐𝒔𝒆 ꨄ︎
FanficZwykła 23 letnia koreanka Lee SooYeon pracuje w osiedlowym sklepie, pewnego razu przychodzi do jej sklepu chłopak który z dnia na dzień staje się stałym klientem. Czy to przez SooYeon? Dlaczego chłopak tak bardzo zapadł SooYeon w pamięć? : : Występu...