ROZDZIAŁ 9

32 4 1
                                    

MASON

- Czym się dzisiaj zajmiemy w ten piękny piątkowy dzień? – spytał z entuzjazmem Pan Montgomery. Miał wyjątkowo dobry humor i cały czas się uśmiechał. Chociaż dzisiejszy dzień wcale nie był piękny. Cały czas padało i grzmiało.

- Śmiercią – mruknął Noah, który próbował nam wmówić, że się nie wyspał, ale zbyt dobrze go znałem. Miał zjazd po swoim nocnym seansie degustowania nowych dragów. Wciąż niszczył się tym gównem.

- Zakazaną miłością – rzucił nauczyciel i klasnął w dłonie, jakby był z siebie niesamowicie dumny, iż akurat to wymyślił.

- Jak Romeo i Julia? – spytała Chloe.

- Nie, jak kazirodztwo – stwierdziła Gabby, której uśmiech z twarzy nie schodził.

Ostatnimi czasy moja przyjaciółka wyglądała na naprawdę szczęśliwą. Wiedziałem, że jej stosunki z ojcem znacznie się poprawiły i spędzali coraz więcej czasu razem. Jednak innym powodem jej uśmiechu z pewnością był Hunter, który po prostu nie pozwalał jej się smucić. Robił wszystko, aby ją uszczęśliwić i nawet od kilku dni przynosił jej do szkoły pojedynczego kwiatka zerwanego gdzieś przy boisku.

- Myślicie, że jest sens poruszać Romeo i Julię? – spytał Montgomery.

- Nie – odparł Hunter. – To przereklamowane, ale historia poniekąd porusza ważny temat. Pierwsza pomoc jest tutaj kluczem, bo gdyby ją znali to żyliby długo i szczęśliwie.

- To prawda! – przyznała Chloe i parsknęła śmiechem. – Ale ta historia jest w jakiś sposób romantyczna.

- Romantyzm jest nudny i przereklamowany – zaczął Devon. – Kto w dzisiejszych czasach marzy o romantycznych gestach? Jakieś kwiatki i czekoladki.

- To wyjaśnia dlaczego nie masz dziewczyny – zaśmiała się Caroline.

- Wróćmy do tematu – przerwał im nauczyciel. – Zakazana miłość.

- Ale jakie jest pytanie? – odezwałem się.

- Dowolne. Zagadnienie to zakazana miłość i czekam na wasze refleksje.

- Zakazana miłość jest z pewnością ciekawa – powiedział Noah. – To czego nie wolno najbardziej kusi. Musi być ekscytująca.

- Teoretycznie owszem – odparł Luke, przez co skierowałem wzrok w jego stronę. – Jednak jeżeli już się przeżywa taką zakazaną miłość nie jest tak kolorowo. Zazwyczaj trzeba ją ukrywać i jest to nieco ekscytujące, ale po czasie to zaczyna być męczące.

- Jeżeli się kogoś kocha – zaczął ostrożnie Hunter – to chce się wykrzyczeć to całemu światu. Powiedzieć, że ktoś należy tylko do mnie, a ja do tej drugiej osoby.

- Nikt ci nie zabroni krzyczeć – odezwała się Chloe z szerokim uśmiechem.

Dyskusja wciąż się toczyła, ale ja już nie mogłem się skupić. Myślałem jedynie o słowach mojego chłopaka. My byliśmy w pewnym stopniu taką zakazaną miłością i wiedziałem, że męczyła go ta cała sytuacja. Luke nigdy nie lubił przesadnie wyrażać uczuć w miejscu publicznym, jednak nie raz mówił mi, że chciałby chociażby trzymać mnie za rękę bez strachu, że ktoś to zobaczy. Musiałem w końcu porozmawiać z rodzicami, ale tak strasznie się tego bałem. Ojciec nie zrozumiałby, a mama? Ona wskoczyłaby za nim w ogień.

- Mason, co sądzisz o wypowiedzi koleżanki? – spytał pan Montgomery, a ja spojrzał na niego nieobecnym wzrokiem. Nie miałem pojęcia, o kogo ani o jakiej wypowiedzi on mówił.

- Jakiej koleżanki? – mruknąłem cicho.

- Powtórz Gabby.

- Cóż – uśmiechnęła się brunetka. – Mówiłam, że nie ma czegoś takiego jak zakazana miłość. Kazirodztwo czy inne niedozwolone uczucia na przykład do dzieci, że tak to ujmę, są po prostu przestępstwem. Prawdziwa miłość nigdy nie jest zakazana, ale my to sobie bez sensu narzucamy. Bo kto nam może zabronić kochać? Dwie skłócone ze sobą rodziny? A co oni mają tak właściwie do gadania? Nikt nie może zabronić nam kochać, a to my narzucamy na siebie niepotrzebną presję. Nie ma nieodpowiedniej miłości, bo ona nie wybiera.

Jak umierają motyleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz