↝〖 third 〗↜

335 17 65
                                    

ᯓ pov. George ᯓ

Gdy wszystko wyglądało już normalnie i udało mi się trochę zniwelować zapach petów napisałem chłopakowi że idę na przystanek wyczekiwać.

Sprzątanie zajęło mi 2 godziny.

Trzeba było każdy szczegół doprowadzić do perfekcji.

No i trochę się ogarniałem w łazience..

Wybiegłem z mieszkania i udałem się na przystanek.

Chłopak po paru minutach przyjechał.

Wysiadł i od razu przyszedł do mnie.

-Spowiadaj się. Co to było za kocham cie na końcu.-nawet się nie przywitałem tylko od razu z mostu rzuciłem pytaniem.

-Mówiłem do twoich ust.-powiedział pierwsze co przyszło mu na myśl.

-Mhm. A tak na serio?

-No tak serio to chciałem cię zdenerwować..No wiesz. Mały niegroźny żarcik.

-Wiedziałem.-fuknąłem.

-Nie gniewaj się no. Przecież wiesz że to tylko żarty. Nasza relacja to głównie żarty.

Zakuło mnie coś w sercu.

-A czy my w ogóle mamy jakąś relację?

-W sumie to tylko żartujemy sobie z miłości jako znajomi.

-Właśnie. Więc nie.

-Dążymy do przyjaźni.

-Ta. Za to że będę brać jakieś narkotyki.

-Ważne że działają.

-Chodźmy już.-zwróciłem się w stronę domu i poszedłem przed siebie.

Wdrapałem się na to piąte piętro i wszedłem do mieszkania a chłopak za mną.

Usiadłem na kanapie.

Blondyn zrobił to samo.

Usiadł tylko po drugiej stronie.

-Chodź tu.-poklepałem miejsce obok.

Chłopak przesunął się bliżej mnie.

Przytuliłem go najczulej jak tylko mogłem.

On to odwzajemnił.

Tak sobie trochę siedzieliśmy.

-Przepraszam.-szepnął.-Nie chciałem..

-Nie szkodzi. Przyzwyczaiłem się. Wstawaj Idziemy do mojego pokoju.

Podniosłem się a chłopak za mną i pomaszerowaliśmy do mojej siedziby.

-Przytulnie tu. -powiedział i zaczął się rozglądać.

-Wiem. Sam sobie ogarniałem to wszystko. Te wszystkie dodatki i inne..

Położyłem się na łóżku.

Zamknąłem oczy.

Gdy je otworzyłem inne należące do mojego znajomego wpatrywały się na mnie z góry.

Chłopak zawisł nademną.

-Co ty spać idziesz.-fuknął.

-Co ty lizać się chcesz?-odpyskowałem.

-Jeśli mi na to pozwolisz.

Nie bo będzie miał mnie za łatwego.

Pocałowałem go w nos.

-Nie. A teraz złaź ze mnie.

Zszedł i patrzył na mnie.

Niezręczna cisza.

✔️ four problems (and you) // dnf (POPRAWIONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz