↝〖 summary 〗↜

305 11 124
                                    

ᯓ pov. Dream ᯓ

-Wiesz.. Mam takiego znajomego. Nazywa się George. Typek bardzo lubi twoje filmy, streamy i inne takie. Myślę że chciałby cię poznać.-Wilbur przedstawił mi George'a.

To wtedy o nim pierwszy raz usłyszałem.

-Losowy fan? Nie wiem może kiedyś.

-MAM POMYSŁ. IDEALNY POMYSŁ. NIE MUSI CIĘ WIDZIEĆ ALE TY OBCZAISZ GO. I BĘDZIESZ WIEDZIAŁ CZY CHCESZ SIĘ Z NIM SPOTKAĆ.

-Co ty znów za bzdury pleciesz.-przewróciłem wzrokiem.

-Zabiorę go na jakieś nie wiem. No po prostu jakieś wyjście. Ty obczaisz sobie go z tłumu. Będziemy rozmawiać powiesz mi gdzie jesteś.

-To nie podchodzi pod stalking?

-A tam stalking. Ty jesteś popularny więc to ty byłbyś stalkowany jeśli cię rozpozna.

-Wątpię że mnie rozpozna.

-Co masz na myśli?

-Nie wyglądam jak ludzie sobie wyobrażają.

-Pokażesz mi kiedyś twarz?

-Może kiedyś.

-No to co? Sobota godzina 14:00 w galerii w centrum.

-Tej dużej?

-Tak. Do niej mam najbliżej.

- Tak się składa że ja też. No to słyszymy się.

Mój rozmówca się rozłączył.

Obczaiłem sobie jeszcze George'a na Instagramie.

Wydaje się naprawdę spoko.

Tylko skoro to fan to jest zdolny do wszystkiego.

Parę dni później w sobotę stałem w galerii wyznaczonej przez starszego.

Wilbur miał wtedy 18 lat.

Był w pierwszej klasie bo kiblował.

Znał mnie z widzenia ale nie wiedział że jestem Dream'em.

Kto by myślał że milionowy youtuber rzekomo 21 letni to tak naprawdę szesnastolatek który nudzi się w życiu.

Długa historia.

Zadzwoniłem do bruneta.

-WILL. UH HEJ. JESTEM JUŻ W TEJ GALERII.-cicho krzyknąłem przechadzając się korytarzem.

-Dobra. Stolik 22. Zostań na linii.

Stanąłem w tłumie ludzi pod Mc Donald's i ukradkiem patrzyłem w stronę stolika 22.

Wilbur i drugi typ.

Ten George.

Był w moim wieku.

Dosłownie w moim wieku.

Ciekawił mnie.

Co jakbym tak jako Clay.

Znalazł go w szkole.

A potem po prostu zakumplował się z nim.

A Wilbur'owi wmawiałbym że nie znam się z George'm jako Dream.

Idealny plan.

Początek drugiej klasy za parę miesięcy.

W sensie mamy czerwiec koniec roku za parę tygodni.

Albo tydzień?

Chuj ich tam wie.

Raczej zdam.

To się liczy.

✔️ four problems (and you) // dnf (POPRAWIONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz