ᯓ pov. George ᯓ
Tego samego dnia w nocy.
Łaziłem w kółko po pokoju.
Cholera miałem coś jeszcze zrobić.
-Przestaniesz wreszcie popierdalać po tej podłodze? Chodź już spać.-odezwał się Clay mający dość moich wywodów.
-Nie. CLAY O CZYM MY DZIŚ GADALIŚMY.
-Oświadczyłem się ci, mówiliśmy o zeswataniu Karla z Sapnapem, przywlwczeniu tu Quackitiego.. co jeszcze.
Wilbur.
-JUŻ WIEM, JUŻ WIEM.
-Teraz pójdziesz już wreszcie spać?
-ZA CHWILĘ CZEKAJ.-wyszedłem z pokoju i wyszedłem gdzieś gdzie nikt nie będzie mnie słyszeć.
-WILBUR. WILBUR KURWA WRESZCIE ODEBRAŁEŚ ILE MOŻNA DZWONIĆ.-wydarłem się do słuchawki.
-Boże czego ty chcesz o drugiej w nocy nie drzyj się.
-DLA MNIE TO JEST ŚRODEK DNIA. WAŻNA SPRAWA PAKUJ SIĘ OD DZIŚ MIESZKASZ U NAS.
-Ty nic nie piłeś napewno? Weź idź spać.
-NIE NIC NIE PIŁEM I DZWONIĘ, BO RANO BYM O TYM ZAPOMNIAŁ.
-ZAMKNIJ TEN KURWA RYJ I DAJ NAM SPAĆ.-usłyszałem krzyk Nick'a.
A nikt miał mnie nie słyszeć.
-Chryste panie. Dlaczego mam niby tak z wami mieszkać, co?
Wszedłem do studio i zamknąłem za sobą drzwi.
Dźwiękoszczelne ściany, kocham was.
-A dlaczego nie? No dawaj będzie fajnie zrobimy team x.
-To ktoś jeszcze tam mieszka poza tobą i Clay'em?
-Nooo.. Sapnap i Karl..
-Przyjaciele Quackitiego? O nie wy mnie w coś chcecie wrobić.
Szlag.
-NIE NIE. QUACKITIEGO NIE MAMY.
-George idź już spać naprawdę. Przyjadę jutro i pogadamy.
-Dobra. Do jutra.
-Dobranoc. Wypierdalaj do spania.-nakazał i się rozłączył.
Wróciłem do sypialni.
-Mogę wiedzieć o co ci chodziło?
-Wiesz.. eee. Nic przeciwko nie masz żeby wprowadził się tu Wilbur, nie?-usiadłem na łóżku.
-Ale ja cię zaraz jebnę.
-To dostaniesz nóż w brzuch.
-A zaprosiłeś go chociaż na ślub?
-Moment jaki ślub.
-Jesteśmy zaręczeni halo coś ci świta w tej pustej głowie?
-A to po zaręczynach musi być ślub?
-PO TO ONE SĄ IDIOTO. Ty udajesz czy serio jesteś takim kołkiem.
-Naprawdę nie rozumiesz żartów.
-Jest kurwa prawie 3:00 ja myślę o spaniu nie o twoich żartach.
-No to śpij. W czym problem?
-Nie umiem usnąć gdy cię nie przytulam lub nie trzymam twojej dłoni.
-A ja umiem dobranoc.-obróciłem się do niego plecami czekając aż mnie przytuli.
Ta jeszcze czego.
CZYTASZ
✔️ four problems (and you) // dnf (POPRAWIONE)
FanfictionMiłość. Szaleństwo. Choroba. Problem. On. Zawiera: এ Przesłodzone sceny এ DNF এ Chore akcje এ Narkotyki এ Bezsensowne wątki এ Brak logiki jak zawsze 6 w #mcyt 22.10.22 4 w #dreamnotfound 03.05.23