13

189 17 1
                                    

Kiedy Hyunjin wszedł do szkoły wiedział, że coś się szykuje. Czuł to wręcz całym sobą. Nie wiedział czego może się spodziewać, czy czegoś negatywnego czy pozytywnego. Miał wielką nadzieję, że to drugie choć na to się nie zapowiadało.

Szedł spokojnie korytarzem chcąc ominąć klasowych idiotów, jednak nie było mu to dane, gdyż jeden z nich szarpnął go za marynarkę mundurka przez co uderzył plecami o ścianę. Sygnał z boku i spojrzał na sprawców. Jeden z nich zacisnął pięść na koszulce Hwanga, który szykował się już na cios z jego strony.

— Kolejny klasowy dziwak, złapaliśmy go wreszcie. — zaśmiał się, czego nie skomentował.

— I co? Warto było zadawać się z Yangiem? Mogłeś trzymać się ir niego z daleka to nie miałbyś teraz kłopotów, Hwang. — prychnął drugi.
— Klękaj i błagam o wybaczenie. — rozkazał puszczając chłopaka. Ten rozejrzał się wokół w poszukiwaniu za jakimkolwiek nauczycielem. Każdy z uczniów ich wymijał, nikt nie chciał mieć również problemów.

— Nie zrobię tego. — odpowiedział lekko drżącym głosem. Nie miał zamiaru się przed nimi płaszczyć. Wolał dostać po mordzie niż się tak ośmieszać.

— Ugh, taki jesteś odważny? — westchnął, a Hyunjin kątem oka zobaczył jak zaciska pięść. Zamknął oczy gotowy na cios, jednak on nie nadszedł. Uchylił oczy, a widok, który ujrzał całkowicie odebrał mu mowę.

Jeongin stał tyłem do niego z rozłożonymi rękami tym samym zasłaniając Hyunjina przed ciosami, które miały nadejść. Tak nie było. Wyższy chłopak zaśmiał się pod nosem.

— Niezła z was parka. Nasz Jeongin w końcu pokazuje pazurki. — stwierdził patrząc na Yanga. Stał z tą samą obojętną miną.
— Tym razem wam odpuszczę, gołąbeczki. — uśmiechnął się niby miło i lekko pchnął Jeongina odchodząc z kumplami.

Chłopiec powoli i niepewnie odwrócił się do wyższego od siebie. Nie spojrzał na niego. Hyunjin poczuł jak łzy lekko zebrały się w jego oczach. Nie spodziewał się tak wielkiego poświęcenia po chłopcu.

— Nie musiałeś tego robić... — szepnął zawstydzony.

— Jesteśmy przyjaciółmi. Prawda? Przyjaciele są zawsze gdy potrzebujesz i nie opuszczają. — powiedział spokojnie, a Hwang dopiero teraz zdalam sobie sprawę, że właśnie to, słowo w słowo powiedział Yangowi, gdy tłumaczył mu to, kim jest przyjaciel.

✔freak ;; hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz