28

244 23 3
                                    

Tego wieczoru śnieg przykrywał skutecznie wszystko wokół. Tworzyło to niesamowitą atmosferę dla chłopców idących w dobrze im znanym kierunku. Ich dłonie były złączone, mocno, tak jakby ktoś miał ich zaraz rozdzielić.

Nie mówili nic, jednak to im nie przeszkadzało. Jeszcze nigdy cisza między nimi nie była w żaden sposób krępująca, wręcz przeciwnie. Była bardzo przyjemna dla ich uszu.

Dotarli na miejsce. Przeszli przez dziurę w ogrodzeniu i weszli pod górkę, robiąc za sobą ślady na świeżym śniegu. Będąc już w dobrze im znanym miejscu zatrzymali się. Hwang doskonale widział jak oczy Jeongina błyszczały patrząc na widoki, które mogli teraz zobaczyć.

Wyższy jednak po chwili puścił jego dłoń, by stanąć na przeciwko chłopca. Ten patrzył na niego uważnie, może i dość niepewnie.

— Dalej bywasz zazdrosny? — zapytał nagle. Zdecydowanie Yang nie spodziewał się takiego pytania.

— Tak. — odpowiedział szczerze już doskonale wiedząc jak nazywać to dziwne ukłucie w sercu. Przy Hyunjinie odkrył tak wiele emocji... Nawet nie przypuszczał, że je posiada.
Starszy zdecydowanie pomógł mu odkryć samego siebie.

— A więc... — zaczął i złapał go za dłonie, po czym jedną z nim ucałował. Na twarzy Jeongina pojawił się drobny rumieniec, z pewnością nie przez zimno panujące na zewnątrz.
— Jeongin... Jesteś dla mnie najważniejszą osobą na calutkim świecie. Szczerze mówiąc, przy tobie moje życie nabrało wielu kolorów. Nie wiem co zrobiłbym bez ciebie. Kocham uczyć cię nowych uczuć, kocham przychodzić tutaj z tobą, kocham pokazywać ci rzeczy, których nigdy wcześniej nie widziałeś. Kocham... Ciebie.. — westchnął ciszej pod koniec. — Pamiętasz co to znaczy kochać? — zapytał ze wstydliwym uśmiechem.

— Kocha się osobę, która jest bardziej wyjątkowa od innych. To osoba, która jest największym wsparciem, jej obecność wpływa na twój nastrój... Kochać to bardziej niż lubić jako przyjaciela. Tak? — cytował, dla pewności pod koniec tworząc z tego pytanie. Nie był pewien. Bo skoro to wszystko jest prawdą to musi oznaczać... Że Hyunjin lubi go bardziej niż kogokolwiek innego...

— Dokładnie tak. To właśnie czuję do ciebie. — potwierdził z uśmiechem i podszedł mały krok bliżej nastolatka.
— Kocham cie, Jeongin. Bardziej niż kocha się przyjaciela. Kocham cie jako partnera. Więc jeśli tylko byś chciał... — nie dane było mu dokończyć, gdyż zaraz Yang złączył ich usta w delikatnym, ostrożnym pocałunku.

Kiedy tylko się od siebie odsunęli, Jeongin spojrzał w jego oczy i po raz pierwszy uśmiechnął się tak bardzo szczęśliwie.

— Czy to znaczy, że teraz jesteśmy... — zawahał się młodszy.

— ...Partnerami? — dokończył za niego. Jeongin przytaknął. — Jeśli tylko chcesz..

Wtem Jeongin wystawił w jego kierunku mały palec.

— Obiecaj mi jako przyjaciel i partner, że nikt inny mi ciebie nie zabierze. — nakazał wręcz. Hwang zaśmiał się rozczulony i złączył ich palce pieczętując ich obietnice.

— Obiecuję.


Tak się więc kończy ta książka... Ale spokojnie! Planuje kolejną, ale więcej dowiecie się niedługo przy publikacji pierwszego rozdziału!!

Dziękuję wam kochani za czytanie i mam nadzieję, że nie zawiodłem zakończeniem... Zapraszam was również do moich innych książek!

Trzymajcie się słoneczka!!!!

✔freak ;; hyuninOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz