— Lubisz ciastka czekoladowe? — zapytał Hwang siedzac na przeciwko chłopca i wyjmując z plecaka pudełko ze słodkościami. Noc była ciemna, bezgwiezdna. Mimo to jednak, Hyunjin doskonale widział błyszczące w świetle księżyca oczy nastolatka.
— Nigdy ich nie jadłem. — przyznał szczerze, na co Hwang lekko posmutniał. — Ale chętnie spróbuje. — dodał spokojnie. Poczęstował się jednym i Hyunjin mógł przysiąc, że doskonale zauważył ten błysk w oczach. — Są pyszne.. — przyznał cicho po przełknięciu zasłaniając usta dłonią.
Hwang po raz pierwszy widział, by chłopak coś jadł. Nie robił tego w szkole, wtedy też wpadł na pomysł, że powinien robić mu śniadania, tak jak i sobie.
— Sam je robiłeś? — spytał odsuwając dłoń od ust. Hyunjin uśmiechnął się ciepło.
— Mama mi troche pomogła, ale następnym razem zrobię je sam! — położyłem dłoń na klatce piersiowej w miejscu serca, przysięgając mu tym samym.
— Może chciałbyś któregoś dnia przyjść do nas na obiad? Dużo z nią gotuje, mój tata co prawda bywa nieznośny, ale mama jest przekochana. — mówiłem z zadowolonym uśmiechem. Jeongin jednak pokrecil głową.— Może nie. Nie chce. — powiedział spokojnie i spojrzał znów w zachmurzone niebo. Hwang od razu zrozumiał, wiedział, że młodszy nie przepada za nowymi ludźmi. Doskonale pamiętam jak ciężko było mu się porozumieć z nim na początku.
— Rozumiem, nic nie szkodzi. — westchnąłem posyłając mu uśmiech. Młodszy odwzajemnił ten gest, o wiele słabiej i delikatniej, jednak to zrobił. Hyunjin był pod ogromnym wrażeniem. Już drugi raz tego dnia zdołał zobaczyć jego uśmiech.
Chłopiec wciąż nie ukrywając uśmiechu położył się na miękkiej trawie i wlepił wzrok w niebo.
— Przyjaźnimy się? — zapytał po dłuższej chwili ciszy nie patrząc na starszego. Ten nie musiał się nawet zastanawiać.
— Oczywiście, że tak. Czemu pytasz? — mruknął patrząc na niego z góry.
— Co robią przyjaciele po czym poznają, że nimi są? — zapytał zaciekawi ony i zerknął zaraz na starszego. Hwang chwilkę się zastanowił.
— Cóż, śmieją się, wychodzą na miasto, dużo rozmawiają. Tak jak my. — uśmiechnął się promiennie.
— A... Czy przyjaciele mogą się przytulać? — zapytał ciszej znów błądząc obojętnym wzrokiem wokół. Jednak Hyunjin musiał przyznać, że miał bardziej pogodny wyraz twarzy niżeli zawsze.
— Jasne, że tak. — odpowiedział pewnie. Wtedy też Yang wstał do siadu i spojrzał na niego z lekka niepewnie.
— Mogę cię przytulić? — zapytał cicho, a Hwang poczuł się jakby czekał na ten moment wiekami. Od razu wtulił w siebie drobniejsze ciało młodszego i uśmiechnął się pod nosem. Nigdy nie sądził, że usłyszy kiedykolwiek takie słowa z jego ust. Był przeszczęśliwy.
Po dłuższej chwili powoli odsunęli się od siebie. Hyunjin spojrzał na chłopca z ciepłym uśmiechem.
— I jak było? — zapytał wiedząc, że Yang nie pamiętam kiedy ostatni raz tak robił z kimkolwiek. Chłopak uśmiechnął się znów drobnie.
— Lubię to.
CZYTASZ
✔freak ;; hyunin
FanfictionKiedy jego nie obchodzi, że chłopak z jego klasy jest uważany za dziwaka i chce się z nim przyjaźnić. albo kiedy jedynym czego on chce, to osoby, która zrozumie jego chęć bycia blisko swojej zmarłej mamy.