Pobyt w zamku i rozmowa z Ixami zmieniła mnie i mój pogląd na ten świat.
Trudno w to uwierzyć. David opowiedział o tym, że do Rosyen Dev trafiają ludzie, którzy zapadli w śpiączkę. I aby się stąd wydostać, muszą zdobyć Płomienny Kryształ, który pozwoli im się obudzić.
Oczywiście, Orehanowie, Sahosanie, Esowie i inne istoty są tego nieświadome, żyjąc po swojemu we własnym wymiarze.
Jedną z najbardziej zaskakujących rzeczy w tym świecie jest to, że ludzie, jako istoty obcowymiarowe, mają intensywniej działający mózg.
Domyśliłam się, że Czarownica Askaena także jest człowiekiem, a to co robiła było niczym innym jak pracą jej rozwiniętego, ludzkiego mózgu. Bo im człowiek jest starszy lub inteligentniejszy, jego umysł jest silniejszy.Tak, to trudne do ogarnięcia. Dla mnie też.
-To znaczy, że nikt od nas nie wie, że to przeżywamy, ani nikt stąd nie wie, że jesteśmy z innego wymiaru?- Szacowałam.
Siedziałam przy stoliku z LeeAnn i Davidem.
Wszyscy zajmowali się własnymi sprawami lub już spali, a my byliśmy na dużej sali, pierwszej od wejścia do zamku.
-Tak.- Potwierdził David.
-Ale skąd to wiecie, ja w życiu bym się tego nie domyśliła.
-Domyśliłabyś się. My mieliśmy wizje i sny, a Arcadia (starsza kobieta, która przemawiała na podeście) rozwinęła swój mózg do wystarczającej nam wiedzy, by móc to pojąć.- Tłumaczyła LeeAnn.
Zaczynało mnie to intrygować. Płomienny Kryształ może nas uratować... Uratować...
Zaraz... Skoro jestem tutaj, w Rosyen Dev, to znaczy, że... jestem w śpiączce...?
-Mówiono mi, że Płomienny Kryształ zabija.- Odparłam, gdy przypomniałam sobie słowa rycerzy, z którymi wędrowałam. Stwierdzając to zapewne także chciałam znaleźć jakąś sprzeczność do twierdzeń LeeAnn, Davida i pozostałych Ixów. Nie mogłam się pogodzić z wieloma rzeczami.
-Tak, ale nie nas.- Powiadomił David.- Dlatego chcemy tej wojny.
-Wojny...?
-Wtedy nikt nie będzie zwracał uwagi na nas, Kryształożerców.- LeeAnn założyła ręce na szyję. Była wszystkiego taka pewna.- Znaczy to, na pewno Achregowie będą chcieli zdobyć kryształ, ale nigdy im się to nie uda. Poza tym, Arcadia rozgromi ich wzrokiem.
-Jak to?- Zapytałam zaskoczona jej słowami.
-Tak to, zrozumiesz wszystko. A teraz odprowadzę cię do pokoju, żebyś mogła się wyspać.
Wstaliśmy od stolika. LeeAnn położyła rękę na moich plecach i skierowała mnie w jeden z korytarzy.
-Zaraz, ale ja... Nie mogę tu zostać...- wyjąkałam.
-Ale tak będzie dla ciebie najlepiej. Chcesz już nigdy się nie obudzić?
Zamilkłam.
Miała rację. Chociaż ja wcale nie chciałam opuszczać Orhandii i dwójki rycerzy, z którymi się zaprzyjaźniłam.
-Cześć!- Zawołał David, znikając w innym korytarzu.
-No, to twój teraźniejszy pokój.- McGowan wskazała na drzwi zanumerowane 012.- W porę cię obudzę.
To było pomieszczenie mierzące może trzy metry kwadratowe. Na podłodze leżał wypruty w połowie materac, a obok była kamienna półka, na której stała książka i dzbanek z wodą.
Książka? Byłam ciekawa jej przeczytania, ale zmęczenie i ranna noga kazały mi iść spać. Tak też zrobiłam.-Wstawaj Grace. - Zobaczyłam w drzwiach kobietę o krótkich, brązowych włosach, ubraną w czarną bluzkę z długim rękawem i fioletowe jeansy. Jej ramiona okrywała czarna peleryna.
Zaraz ogarnęłam wszystko co do tej pory się stało i zerwałam się na równe nogi.
Podczas rozmyślań zauważyłam, że od dawna nie miałam żadnych snów. Zdziwiło mnie to, zaniepokoiło. Nowi znajomi przecież wspominali o różnych snach i wizjach....Przedstawiono mnie osobiście Arcadii. Ta opowiedziała mi jeszcze parę szczegółów o naszej sytuacji, sytuacji ludzi.
Podarowała mi także czarną pelerynę mówiąc, że wszyscy Ixowie takie noszą.
-Skąd je macie?- zapytałam.
Oczywiście na myśli miałam pelerynę.
-Tą- wskazała na moją- zrobiłam wczoraj w nocy z jednej ze świec.
Zrobiłam pytającą minę. Co? Żartowała? Na pewno!
-Ale jak to...?- zapytałam ze śmieszkiem na twarzy.
-Widzisz, wszystko dookoła, cała ta materia jest stworzona z milionów miliardów cząsteczek. Gwiazd. Gdy nauczysz się je widzieć, będziesz mogła rozproszyć je tak, że przedmiot zniknie. Ale możesz też zmienić kształt tego przedmiotu przemieszczając gwiazdy. To właśnie zrobiłam ze świecą.Oniemiałam.
Gdybym była w normalnym świecie pomyślałabym, że pani Arcadia coś...brała. Ale to Rosyen Dev, więc przyjęłam do wiadomości jej słowa.
-Gdybyś była trochę starsza, zrozumiałabyś, a może nawet potrafiła to zrobić...kto wie?- Dodała siwa kobieta.
Od tamtej chwili zaczęłam mieć obawy, że wariuję...Abym była przydatna, przydzielono mnie do oddziału młodocianych, żebym mogła nauczyć się tego, co potrzebne będzie przy zdobyciu Płomiennego Kryształu. Osoby w tej grupie nie podejmą się wyprawy do wieży Varor, będą odpierać różne stada istot czarnych. Ja też.
Naszą drużyną przewodził David, ten David, którego poznałam poprzedniego dnia. Nazywaliśmy go Speed. Jest motocyklistą, a trafił tu dlatego, że nie wyrobił na zakręcie.
Właśnie miałam spotkać się z drużyną. Kierowałam się na najwyższe piętro zamku wraz ze Speedem. To dziś wszystko mieliśmy omówić, wszystkie teorie, a od jutra zaczynać to praktykować. Nie mieliśmy wiele czasu, niedługo miała zacząć się krawa wojna. Ponadto Achregowie mogli zaatakować w każdej chwili....
CZYTASZ
Płomienny Kryształ
FantasyCzym jest Rosyen Dev? Co to Płomienny Kryształ? Jaką ma moc? Grace Allen, niczego nie pamiętając, znalazła się w dziwnym świecie ogarniętym wojną ras. Czy uda jej się przeżyć? Czy dowie się jaką moc skrywa Płomienny Kryształ? Na marginesie, pierwszy...