Cristiano
Siedzę na kanapie w salonie i czekam na Lily. Poszła się przyszykować do wyjazdu. Słyszę pukanie do drzwi, więc podnoszę się, żeby je otworzyć. Na korytarzu zastaję Matteo.
— Cześć — wita się ze mną chłodno.
— Wejdź.
Wpuszczam go do środka. Lily chce, żebyśmy się pogodzili. Tak naprawdę nie ma już między nami wrogości, ale niesmak jednak pozostał.
— Gdzie Lily? — pyta chłopak.
Zauważam, że ma przy sobie tylko torbę. Czyli niewiele zabiera ze sobą, biorąc pod uwagę, że nie wiadomo, kiedy wróci.
— Szykuje się — odpowiadam.
Matt rozgląda się po wnętrzu.
— Ładne mieszkanko.
— Dzięki.
Podchodzę do blatu w kuchni.
— Napijesz się czegoś? — Proponuję, jak na dobrego gospodarza przystało.
— Nie, dzięki.
Między nami zapada cisza. Kiedy zaczyna mi ciążyć, postanawiam ją przerwać.
— Na długo wyjeżdżasz?
Matt skupia na mnie spojrzenie i marszczy brwi.
— Czemu pytasz?
— Tak, żeby zagaić rozmowę — przyznaję, wzruszając ramionami.
— Na pewno nie wrócę przed końcem roku szkolnego — odpowiada.
— Co? — słyszę głos Lily.
Odwracamy się w stronę, wejścia do salonu, gdzie stoi dziewczyna. Ubrana jest w jeansy i sweter, a włosy ma upięte na czubku głowy. W rękach trzyma swój płaszcz.
— Nie jestem pewien, czy wrócę tu w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy — dodaje Matt.
Tak jak Lily jestem zaskoczony tą informacją.
— Ale jak to?
— Babcia chce, żebym przygotował się do odzyskania władzy — wyznaje chłopak.
— Odzyskania?
— Tak. Marcus nie może rządzić, a na pewno będzie. Babcia ma swoje teorie, ale chce mnie przygotować na wszystko. Na Sycylii skończę szkołę i będę się uczył tego, czego Diego nie chciał, żebym umiał — mówi.
Odchodzę od blatu i podchodzę do Lily, żeby wziąć od niej torbę. Bez słowa mi ją oddaje.
— Co ze mną? — Pyta.
Drży jej głos. Robi wszystko, żeby się nie rozpłakać. Jest bardzo związana ze swoim kuzynem. Rozłąka z nim to dla niej cios, ale doskonale zdaje sobie sprawę, że to dla ich dobra.
— Ma się kto tobą zająć. Zresztą sama umiesz też zadbać o siebie — odpowiada jej Matt.
— Idziemy? — Przerywam im.
Odwracają się do mnie. Lily ociera łzy, których nie zdążyła powstrzymać i kiwa głową. Matt poprawia kurtkę, łapie swoją torbę i wszyscy wychodzimy z mieszkania.
Przed wejściem do budynku stoi już nasza eskorta. Wsiadamy bez słowa do jednego z samochodów, po czym ruszamy w stronę lotniska. Moje myśli krążą wokół ruin mojego domu. Jestem wściekły. Skurwysyny za to zapłacą. Za wszystko.
— Przykro mi z powodu domu — odzywa się Matteo.
— To tylko budynek — odpieram.
Nawet się nie odwracam do niego, tylko patrzę na drogę przed nami.
CZYTASZ
Cappuccio ✔
ChickLit#1 Love Attack Lily Alsaziano jest córką bossa jednej z chicagowskich mafii. Pewnego dnia, na wskutek nieudanego zamachu, musi zamieszkać ze swoim wrogiem z dzieciństwa Cristiano i udawać jego... narzeczoną. Tylko dzięki temu, będzie bezpieczna, dop...