Lily
Następnego ranka budzę się sama w łóżku. Miejsce obok mnie jest chłodne, czyli Cris musiał wstać już jakiś czas temu. Przeciągam się i niechętnie wyplątuję się z ciepłej pościeli, czego żałuję, kiedy moje bose stopy dotykają zimnej podłogi. Podnoszę się z materaca i od razu ruszam w stronę drzwi sypialni. Marszczę brwi, kiedy z korytarza słyszę nerwowy głos Cristiano. Wchodzę do salonu i widzę, że jest ubrany już do wyjścia. Unoszę pytająco brew, kiedy chłopak mnie dostrzega. Rozłącza się i chowa telefon do kieszeni.
— Wychodzisz już? — Pytam, krzyżując ramiona na piersi.
— Muszę tesoro. Ojciec dzwonił i chce się ze mną jak najszybciej zobaczyć — odpowiada.
— Z tobą?
— Tak. To nie ma nic wspólnego z tobą. Interesy, nic więcej — wyjaśnia, bo doskonale wie, że nienawidzę być wykluczana.
— Skoro kazał — wzdycham ostatecznie.
Ruszam do kuchni zrobić sobie kawę. Brunet podchodzi do mnie, łapie mnie w talii i przyciąga do swojej klatki piersiowej. Opieram się o niego plecami. Do moich nozdrzy dociera zapach jego perfum. Przymykam oczy, kiedy czuję jego ciepły oddech, który muska szyję koło ucha.
— Postaram się wrócić jak najszybciej, ale nie jestem pewny, co do godziny. Nie wychodź z mieszkania. Za drzwiami, na parterze i w garażu są ochroniarze. Przed budynkiem też. Nikt tu nie wejdzie, więc jesteś bezpieczna. Jakbyś czegoś potrzebowała to, daj im znać, natychmiast spełnią twoją prośbę — szepcze, ale słyszę nutkę stanowczości w jego głosie.
Przygryzam wargę, bo jego bliskość podnieca mnie i dekoncentruje, ale staram się zebrać myśli.
— Dobrze — odpieram.
Chłopak odwraca mnie gwałtownie przodem do siebie i wciska w moje usta brutalny, ale namiętny pocałunek. Kiedy się odrywa, brakuje mi tchu i muszę oprzeć się o blat za mną.
— Poczekaj. A co z moją babcią? — Przypominam sobie.
— Zapytam ojca. Jak nie będzie tak wielkiego zagrożenia, to do niej pojedziemy — odpowiada, cofając się do drzwi.
— To znaczy, kiedy? — Dopytuję.
— Nie wiem kochanie. Porozmawiam o tym z ojcem. Spróbujemy się też z nią skontaktować, bo jak sama zauważyłaś, nie odbiera. Muszę lecieć. Kocham cię — rzuca, nim wychodzi z mieszkania.
Zostaję sama w wielkim apartamencie. Wzdycham ciężko, odwracam się do ekspresu, wyciągam kubek z szafki i podkładam pod dyszę urządzenia. Chwilę później rozkoszuję się smakiem aromatycznego napoju, który tak ubóstwiam. Oglądam się na stolik w salonie, na którym leży mój telefon. Cris oddał mi go zaraz po wyjeździe z rancza, ale bałam się z kimkolwiek skontaktować, żeby nie ściągać kłopotów, nie tylko na siebie. Przygryzam wargę, bo głęboko się nad czymś zastanawiam.
Przecież i tak wiedzą, że jestem w Chicago. Pewnie również wiedzą, w którym apartamentowcu.
Przygryzam paznokieć kciuka. Po chwili wstaję ze stołka z kubkiem w ręku, idę przez salon i sięgam po telefon. Siadając na kanapie, odblokowuję urządzenie, wybieram odpowiedni numer i przykładam do ucha. Tupiąc nerwowo stopą, wsłuchuję się w jeden, drugi, trzeci, piąty sygnał, aż włącza się poczta głosowa. Rozłączam się, zaciskam wargi i patrzę w przestrzeń przed siebie.
Babcia dalej nie odbiera, a ja martwię się coraz bardziej i chociaż starałam się o tym wcześniej nie myśleć, teraz moja głowa jest pełna czarnych scenariuszy z nią, moim ojcem i Ivanem w roli głównej. Muszę działać.
CZYTASZ
Cappuccio ✔
ChickLit#1 Love Attack Lily Alsaziano jest córką bossa jednej z chicagowskich mafii. Pewnego dnia, na wskutek nieudanego zamachu, musi zamieszkać ze swoim wrogiem z dzieciństwa Cristiano i udawać jego... narzeczoną. Tylko dzięki temu, będzie bezpieczna, dop...