Hoping that you'd stay / rozdział 18

223 15 2
                                    

Z perspektywy Felixa:

Energicznie podniosłem się z kanapy słysząc pukanie do drzwi. Po drodze niezgrabnie ominąłem walające się na podłodze koszulki i pary butów, które rozrzuciliśmy przygotowując stroje na występ. Pociągnąłem za klamkę, a w progu przywitała mnie zdezorientowana mina Katii.

Mosally w przeciągu chwili rozpoczęła swój monolog

- Chyba macie świadomość tego, że trzeba będzie tu posprzątać? Jeżeli ktokolwiek inny by tutaj wszedł... Jesteście w hotelu! Powinniście się choć trochę zachowywać [...] -

- Spokojnie, za chwilę to ogarniemy. Właśnie szykowaliśmy się do wyjścia - Zapewniłem ją, robiąc skruszoną minę, z nadzieją, że choć przez chwilę nie będzie się nas czepiać.

- Za piętnaście minut powinniśmy być na placu, więc niezależnie czy jesteście gotowi, musimy już się zbierać by zdążyć na czas. Inni już są na dole - Odparła i odeszła w stronę holu.

Przewróciłem oczami i odwróciłem się do Omara

- Chodź stary, ponoć reszta już na nas czeka -

Rudberg pokiwał głową i przeciągnął się, mrużąc przy tym zabawnie oczy

- Eh, mam nadzieję, że będziemy mieli niewysoką scenę, cokolwiek. Jestem tak śpiący, że przy odrobinie nieszczęścia i rozkojarzenia z większego podestu bym po prostu spadł -

Uśmiechnąłem się na samą myśl , jakby to mogło komicznie wyglądać. Telefon w mojej kieszeni zabrzęczał, sygnalizując nową wiadomość. Na ekranie komórki wyświetlił się nieznany mi numer. Przeanalizowałem treść sms'a, zdając sobie sprawę, że jego autorką jest Carla.

- Omar? - Zagadnąłem - Ta dziewczyna z lotniska pyta, kiedy się pojawimy na występie... -

Rudberg zmarszczył brwi i policzył coś na palcach

- Odpisz jej, że mniej więcej za pół godziny na pewno będziemy -

- Okay. Jestem zaskoczony, że się nami nie zraziła. Haha, może okaże się, że jednak Oscar ma u niej szansę -

Omar zaśmiał się pogodnie, a jego głos rozniósł się po korytarzu

- Mam taką nadzieję -

Przy recepcji Alia rozmawiała z resztą chłopaków, a Katia nieustępliwie szukała czegoś w swojej torebce.

- Dobry - Kiwnąłem głową na powitanie, zwracając uwagę wszystkich dookoła.

Pocałowałem Alię w policzek, i objąłem ją w pasie, napawając się jej bliskością. Odwzajemniła uścisk i poprawiła kołnierz mojej koszuli w kratę.

- Jak ty wychodzisz do ludzi... - Mruknęła sarkastycznie i przewróciła wymownie oczami.

- Wielka ulga, że chociaż ja wyglądam perfekcyjnie - Wtrącił żartobliwie Omar, który nagle znalazł się obok.

Po chwili rozmowy Katia zawołała nas do siebie

- Chodźcie tu wszyscy, taksówka przyjechała - Zagestykulowała ręką i ruszyła ku samochodowi.

Wszyscy jak na znak, bezspornie ruszyliśmy za nią. Mimo ciągłego pośpiechu odczuwałem podekscytowanie, które z minuty na minutę coraz bardziej się we mnie nasilało. Ten występ może być dobrą szansą by pokazać innym nasze umiejętności taneczne. Naszą pasję. Poczułem również lekkie ukłucie tremy, jednak po chwili znaleźliśmy się we wnętrzu masywnej taksówki, zostając bez szansy na rezygnację z całego planu. Alia położyła dłoń na moim ramieniu i powiedziała z kojącym uśmiechem

Initium SpeiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz