Like you / rozdział 17

218 18 2
                                    

- Ostatni raz byłem tu ponad rok temu - Mruknął Felix, rozglądając się wokoło.

Znajdowaliśmy się pośrodku dużej hali, na lotnisku w Oslo. Czekając na walizki, każdy z nas zajął się swoimi sprawami. Oscar chodził w tę i we w tę, dyskretnie obserwując jeden, konkretny punkt. Omar zauważył jego zachowanie i wyszczerzył się przebiegle

- Czy możesz mi właściwie wyjaśnić, co się z tobą dzieje? - Zagadnął zaciekawiony Rudberg.

Enestad wyglądał na wyrwanego z transu, który dotyczył tylko i wyłącznie, jego własnej świadomości.

- Czy wyglądam na takiego, z którym się coś dzieje? - Odciął naburmuszony Oscar

- Nie, tylko biegasz w każdą możliwą stronę jakby cię coś gryzło w tyłek, i co rusz gapisz się na tamtą dziewczynę. Po za tym wszystko w porządku -

Zauważyłam rumieńce które powoli napływały na policzki Oscara. Usatysfakcjonowany Omar ponaglił go do odzewu

- Nadal jesteś za tym, że nic się nie dzieje? -

-Mógłbyś dać mi spokój? Myślę nad czymś ... -

- Nad tym jak do niej zagadać? To proste - Wtrąciłam się do rozmowy - Na pewno lepiej jakbyś tam poszedł, to po pierwsze, i powiedział cokolwiek miłego, niż tylko się czaił w oddali, to po drugie. Zresztą, patrzysz na nią odkąd wylecieliśmy ze Sztokholmu, to o czymś świadczy, ale to już po trzecie -

Enestad przewrócił oczami, udając, że wcale nie usłyszał tego co powiedziałam.

- Dobra, rób jak chcesz, jednak licz się z tym, że drugiej szansy możesz już nie mieć - Zarzuciłam prawie szeptem, starając się by do niego to dotarło.

- Oh Ozzy! Jak ty byś sobie w życiu beze mnie poradził?- Oświadczył Omar, otrzepując wyniośle niewidzialny kurz, który niby osiadł na jego koszulce.

Enestad z początku nie rozumiał o co mu chodzi, wtem Rudberg poprawił harmonijnym gestem swoje ciemne włosy, i ruszył z niewiadomą misją, w stronę interesującej nieznajomej. Miałam wrażenie, że Oscar zaraz wydłubie sobie oczy, z poddenerwowania jakie go ogarnęło w przeciągu chwili, jak i nieporadności, która zaczęła mu nagle towarzyszyć. Przeczuwałam, że tamta dziewczyna mogła mu się podobać z kwestii wizualnych, i zapewne nie chciał przed nią jakkolwiek źle wypaść.

- Dlaczego on mi to robi? - Oscar zapytał bardziej swoją osobę, niż jakąkolwiek inną w pobliżu.

- Idź za nim, to się dowiesz - Zasugerował, rozbawiony zaistniałą sytuacją, Felix.

Kilkanaście metrów od nas, Omar rozmawiał z tamtą dziewczyną. Staliśmy tak, lustrując Omara i nastolatkę, która z sekundy na sekundę zaczynała być coraz bardziej pogodna. Po chwili jak na znak, obydwoje wesoło pomachali, i ruszyli w naszym kierunku. Całe to wydarzenie trochę było zadziwiające, więc przekazaliśmy sobie z Felixem wymowne spojrzenia, i głupkowato uśmiechnęliśmy się do Rudberga i "Nieznajomej". Oscar nieswojo stał w miejscu i mamrotał coś pod nosem.

- Masz swoją szansę, kochasiu - Felix poklepał Oscara po plecach i znacząco poruszył brwiami.

Ogge i Katia stanęli przy taśmie, na której za parę minut miały pojawić się nasze bagaże. W tym samym czasie Omar i "Nieznajoma" znaleźli się tuż przy nas.

- Hej wam, poznajcie Carlę- Rudberg przedstawił brązowowłosą dziewczynę- Carla jak się okazało również mieszka w Sztokholmie, aczkolwiek planuje z rodzicami i siostrą przeprowadzkę do Oslo... Także no...- Omar nie wiedział co więcej mógłby powiedzieć, więc Carla wyrwała go z opresji

- To prawda - Powiedziała nieśmiało - Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie na wasz występ. To miłe, że proponujecie przyjście, przypadkowym osobom, na takie wydarzenie -

Oscar, Felix i ja przyjęliśmy dosyć zaciekawione miny, zwłaszcza, że żadne z nas nie miało pojęcia o takowym zaproszeniu. Zerknęliśmy na Omara, który mrugnął porozumiewawczo, więc raczej nie było sensu dopytywać się o szczegóły jego arcypomysłowego planu.

- Nie ma sprawy - Zaczął Oscar - Wszystkim będzie bardzo miło, jeśli się pojawisz -

Sandman zbliżył się do mnie i szepnął

- Jemu chyba będzie najmilej -

Zacisnęłam wargi aby nie zaśmiać się po usłyszeniu tej uwagi.

- Gdzie się podziały nasze maniery! Jestem Oscar - Wyciągnął nonszalancko rękę do Carli - To jest Alia, i ten oto typ to Felix -

Wypowiedzieliśmy zasadnicze grzeczności, gdy nagle Katia krzyknęła do nas

- Walizki już jadą, ruszcie się! -

- Ah, właśnie - Wypalił Oscar - To jest Katia, a tamten chłopak to Oscar, ale i tak każdy mówi Ogge -

Carla kiwnęła głową, na dowód, że zapamiętała wymienione imiona.

- Naprawdę cieszę się z tego, że miałam okazję was poznać. Muszę już iść do rodziców pomóc im z bagażami, ale mam nadzieję, że jakoś was znajdę na koncercie -

- Ozzy, może podasz koleżance swój numer? Będzie łatwiej się skontaktować - Zaproponował Felix, któremu widocznie sprawiało przyjemność droczenie się z Enestadem.

Dziewczyna spiekła raka, i zapatrzyła się niepewnie w podłogę.

- Faktycznie, będzie łatwiej się skontaktować... To już tam obojętne czyj numer będę miała, jak chcesz to mogę wziąć również i twój... Po prostu jakiś do kontaktu... -

Felix nie zdejmując z twarzy uprzejmego uśmiechu, sięgnął po swój telefon.

- Tak... Okay, to zatonuj sobie gdzieś... -

Gdy Sandman skończył dyktować ów cyferki Carli, zauważyłam, że Oscar ponownie oddalił się do swojego świata przemyśleń, z dość pogrzebową miną. Nie miałam zamiaru rozliczać Felixa z tego, że rozmawia z innymi dziewczynami, bo miał do tego całkowite prawo, jednak mimo wszystko, poczułam lekkie ukłucie zazdrości o niego, ponieważ dało się zauważyć, jak z łatwością uległ propozycji Carli. Widocznie Oscar poczuł się zazdrosny o Carlę, którą bądź co bądź, znał ledwo kilka minut. Dziewczyna pożegnała się z nami i odeszła w kierunku swoich rodziców.

- No to co, idziemy do Oggy'ego i Katii? - Oznajmił Felix sprawdzając godzinę na swojej komórce, jak niby nigdy nic.

Wzruszyłam ramionami, dając szansę na odpowiedź chłopakom. Gdy Oscar nic nie powiedział, Sandman zmieszał się lekko, i zaczął się nad czymś zastanawiać. Omar zauważył lekkie napięcie między nami, więc obwieścił

- Dobra, chodźmy, nie będziemy tutaj siedzieć przez całą wieczność -


___________________________

No to zobaczymy jak się wszystko potoczy :)










Initium SpeiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz