#09 Restaurant

1.1K 77 178
                                    


(nowa okładka) :))


#corpoboyff na Twitterze!

Harry Styles:
I jak, najadłeś się makaronikiem?

Louis Tomlinson:
Powietrzem 🙄🙄

Louis Tomlinson:
Wszyscy postanowili jechać po moją mamę i ojczyma, żeby oni zrobili obiad bo każdy chodzi głodny a nie mają ochoty na nic z miasta. Teraz zostałem sam bez jedzenia, i zaraz z hordą ludzi w mieszkaniu. Jeśli jesteś gotów, to mogę po ciebie wyjechać.

Harry Styles:
A ile mamy czasu?

Louis Tomlinson:
Obstawiam dwie-trzy godziny

Louis Tomlinson:
Och i Harry, przepraszam, ale potrzebuje twojej pomocy.

Louis Tomlinson:
Dałbyś radę wziąć laptop?

Harry Styles:
Praca na randce?

Louis Tomlinson:
Randce?

Harry Styles:
Praca?

Louis Tomlinson:
😼

Louis Tomlinson:
Spokojnie, zajmie nam to maksymalnie pięć minut.

Louis Tomlinson:
Wchodzisz w to?

Harry Styles:
Trochę w ciemno

Harry Styles:
Zawsze może Pan na mnie liczyć ;)

Louis Tomlinson:
Wiem o tym, inaczej bym nie pisał.

Louis Tomlinson:
Widzimy się za 20 minut.

Harry odetchnął krótko i odrzucił telefon na kanapę, podrywając się na proste nogi. Jego włosy ciągle związane były w kitkę, i ciągle ubrany był tak samo jak ostatnio widział go Louis. Nie miał zamiaru się przebierać, z racji że czuł się dobrze, jak i również uważał że źle nie wygląda. Zawędrował do sypialni i zgarnął z łóżka swój firmowy laptop, następnie wracając z nim do salonu.

Zastanawiał się co jeszcze może zrobić przez dwadzieścia minut. Zdecydowanie za późno jak na relaksujący prysznic we wrzącej wodzie. Zrobienie musli też odpada, skoro jadą na jedzenie. Pozostało mu tylko czekać, dlatego też znalazł sobie wygodne miejsce na kanapie i wziął w dłonie książkę którą aktualnie przerabiał.

Był niesamowitym fanem książek kryminalnych. Uwielbiał ich mroczny klimat, zagadkowość. Główny trop i miliony odchodzących od niego poszlak, które niegdyś przysparzały bohaterom prawdziwych problemów. Dreszcze emocji nie ustępowały marszu po jego plecach, a serce uderzało w drżące żebra, które roznosiły drgający symptom po całym ciele, skupiając jego uwagę tylko i wyłącznie na kolejnych czytanych słowach. Czasem potrafił zarywać całe noce na rzecz dobrej książki, czym musiał później zapłacić odsypiając w dzień, ale jeśli nie miał takiej możliwości- męcząc się przez czas w którym to słońce górowało nad księżycem.

Z czytania wyrwała go wibracja telefonu. Od razu zamknął lekturę i odłożył ją na ławę, zaglądając na rozświetlony ekran telefonu. Ujrzał tam wiadomość od Louisa, i nawet nie odpisując po prostu wstał na proste nogi, złapał za torbę z laptopem i wyszedł na korytarz, z którego zgarnął jedynie marynarkę szatyna, oraz założył swoje buty.

My Corpo Boy | larry stylinson fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz