—
#corpoboyff na Twitterze!
—Wbrew oczekiwaniom- Do niczego nie doszło.
Louis zawisnął nad Harrym, to fakt. Rozpiął jego koszulę z następnego guzika, lecz zanim zdążył zrobić to do końca, sam znalazł się na dole. Wszystko zwolniło swoje tempo, łącznie z nimi i ich wyobrażeniami.
Harry leżał obok szatyna jak kłoda, nic nie mówiąc i nie patrząc na nic innego jak na rozświetlony ekran telewizora.
Sytuacja była dość niekomfortowa, z racji że było intymnie. Nigdy nie byli sami w aż takim stopniu. W końcu mogli być bezpieczni i sami, cieszyć się sobą bez obaw- Ale i tak nie potrafili.
Po prostu nie mogli uwierzyć w to że nikt im nie przeszkodzi. Że są skazani na siebie, i w końcu tak po prostu sami.
Louis stukał palcami w swój brzuch, od czasu do czasu zerkając na Harry'ego. Czuł że Harry na niego patrzy, ale nie mogli trafić na moment, w którym to łapaliby kontakt wzrokowy. Dlatego leżeli obok siebie, nie skupiając atencji na filmie, jedynie zastanawiając się nad tym jak przełamać tą dziwną barierę.
Szatyn parę razy wyciągał rękę w bok, chcąc zachęcić loczka do przytulenia go. Ale zanim cokolwiek się stało, drapał się po głowie i ponownie opuszczał rękę na swoje ciało. Harry też chciał przytulić starszego, ale sam nie wiedział jak się za to zabrać. Dlatego też leżeli obok siebie, wykonując przy tym jakieś dziwne ruchy.
— Przyniosę nam... Wino i czekoladki. Co powiesz? - Odetchnął Louis po długiej chwili ciszy.
— Pewnie. - Przytaknął brunet zawijając wargi w cienką linię. — A kwiatuszki przyniesiesz? - Zapytał ze słodkim uśmiechem.
— Przyniosę. - Przytaknął odwzajemniając uśmiech, czując jak jego serce się pali.
Louis wyszedł z pokoju, i zaraz po przekroczeniu progu westchnął głośno. Cała ta sytuacja sprawiła, że zrozumiał w jakim punkcie się znajdował. Że był blisko z Harrym, ale nadal czuł, jakby dzielił ich ocean problemów, którego nijak nie mogli przepłynąć. Tak bardzo przyzwyczaili się do ukrywania, że teraz jak nie musieli tego robić, to nadal nie czuli się dobrze.
Zdawał sobie sprawę z tego, że nie łączy ich nic poważnego, ale sam fakt, że publicznie nie może okazywać mu uczuć, był już wystarczającym powodem do mocnego ograniczenia na samym starcie ich relacji.
Wszedł do salonu, i ledwo co zdążył wziąć pudełko ze słodyczami w dłonie, a poczuł wibracje telefonu w kieszeni. Wyciągnął go i zaśmiał się kręcąc głową na boki.
Harry Styles:
Harry Styles:
CZYTASZ
My Corpo Boy | larry stylinson fanfiction
FanfictionHarry w drodze do swojej nowej pracy zahacza o cukiernie, gdzie napotyka pięknego niebieskookiego mężczyznę. Nieznajomy postanawia zagadać do loczka, a Harry poddaje się pokusie i zgadza się na mały flirt. Ta decyzja okazała się być jednak błędem. ...