Hello there. Jako, że wkroczyliśmy dopiero w nowy rok, nie tylko podzielę się tym, co widziałem ostatnio, ale także zrobię małe podsumowanie tego, co działo się w 2022.
Po pierwsze, obejrzałem moje pierwsze GL w formie aktorskiego serialu (bo widziałem już kiedyś anime GL). „Out of Breath". Mam pozytywne wrażenia, tylko szkoda, że to trwało z, nie wiem, pół godziny w sumie. Oczywiście nie wymagałem niczego od tak niszowej produkcji, a mimo wszystko wydawała się ładnie nagrana i przyzwoicie poprowadzona. Trochę na końcu zostałem z pytaniem, co z tą „przyjaciółką?". Bo wyglądało na to, że jej właśnie podobała się główna bohaterka, ale nic nie zostało wprost powiedziane. W każdym razie kocham niezależne queer historie.
Zacząłem oglądać hellbound i nie polecam. Po dwóch odcinkach się poddałem, tyle w temacie.
Skończyłem czytać książkę. Gratulacje dla mnie, trwało to sześć miesięcy chyba, ale się udało. Po dwie strony na dzień. Ważny jest progres, słuchajcie. I jest to książka z kategorii tych mądrych, które mają niby zmienić wasze życie. „Potęga teraźniejszości" faktycznie zmieniła moje życie. No nie była zwrotem o 180 stopni, nie przesadzałbym, ale na pewno dała mi do myślenia. Nie zgadzam się nawet z wszystkim, co tam przeczytałem, ale te części, które uznałem za użyteczne, ułatwiły mi życie. Czasem brzmiało to jak szamańskie bzdury i byłem nawet gotów je wyśmiać, ale po zastanowieniu się, skoro działa, to czemu tego nie wykorzystać, nieważne jak by brzmiało. Polecam przeczytać i chociaż przez chwilę spojrzeć na życie z takiej perspektywy.
Powiem wam tak. Mogłem oglądać cokolwiek na przestrzeni całego roku, ale gdy zacząłem Alchemy of souls na parę dni przed końcówką grudnia, już wiedziałem, że to wygrało wszystko. Po trzech odcinkach bez zastanowienia dałbym temu serialowi nagrodę best 2022 show. Skończyłem wczoraj pierwszy sezon i wciąż uważam, że to jest genialne na wszystkie sposoby. Jak ochłonę, to walnę nawet jakąś recenzję. Teraz jestem zbyt roztrzęsiony.
Gdyby spojrzeć na cały mój zeszły rok oglądania seriali, to by się okazało, że prawie wszystko, co oglądałem, było azjatyckie. Odkrywam wschodni świat... Utrzymuję opinię, że koreańskie dramy mają najlepsze fabuły i postaci. Wychodzi więc na to, że jeśli miałbym oceniać spośród produkcji, które ukazały się w 2022 oceniałbym tylko BL i kdramy, bo niczego innego tak na bieżąco nie oglądałem. Nawet już anime nie oglądam, bo zaczynam trzy odcinki i nie umiem dalej. Weeb na emeryturze. No ale dobra, spróbuję się ograniczyć do zeszłorocznych dzieł. Rozdam parę "nagród".
1. Romkom roku - Kaguya-sama Love is War
Jak dobrze, że w 2022 wyszedł jakiś sezon tego, to przynajmniej mam z czego wybierać. Czy widziałem inne romkomy? Nie mam pojęcia.2. Emocjonalny rollercoaster - Love Mechanics
Ha! Pamiętam, jak pisałem na profilu, że Love Mechanics jest oficjalnie moim ulubionym emocjonalnym rollercoasterem. To mnie prawie zabiło, przysięgam. Nominowałbym też Alchemy of souls, bo sprawiło, że skakałem po kanapie i nie tylko kanapie.3. Krótki serial, którego nie umiem skończyć - Sabikui Bisco
Wiecie, tu lista nominowanych jest długa, bo nie umiem skończyć praktycznie każdego dwunastoodcinkowego anime.4. Najbardziej questionable fabuła, która aktualnie zadziałała - Cupid's Last Wish
Fantasy BL to inny wymiar, naprawdę. Jak usłyszałem o zamianie ciałami, to miałem takie „ooooj, nie ma mowy". Jakościowo nie było to najlepsze doświadczenie, ale fabuła jakoś poszła? I wszystko się składało, to muszę przyznać.5. Największy pozytywny szok - 180 Degree Longitude Passes Through Us
Miałem jeszcze parę innych pozytywnych szoków, ale nie aż tak. Takie randomowe głupie BL czasem się okazywały niespodziewanie przyzwoicie poprowadzone. Na przykład 21 Days Theory.6. Największy negatywny szok - Vice Versa
Nawet nie wiecie, jak się załamałem, kiedy okazało się, że jest to najbardziej schematyczne BL, kiedy miało być takie wyjątkowe. A poza tym, to nominuję tu połowę rzeczy, które oglądałem. Moje standardy nie są wysokie, ale naprawdę... co to jest? Jeszcze te popularne rzeczy są takim gównem.7. Najlepszy plot twist - Not Me
Zastanawiałem się porządnie też nad Bad and Crazy. Chyba jednak ostatecznie Not Me zostawiło mnie z większą pustką egzystencjalną po tym, co się okazało. Nie mogłem normalnie funkcjonować po końcówce.8. Przeceniana seria roku - KinnPorsche
Ja rozumiem, że to taki przełom, że BL ma jakość pod względem filmowania, ale czy to naprawdę wystarczyło, żeby nie widzieć, jak bezsensowna i dziurawa jest fabuła tego? Mogło wystarczyć, bo jak oglądałem to pierwszy raz, to też tak nie zwracałem uwagi, ale zdecydowanie mamy tu za dużą przepaść między budżetem, jaki ta seria dostała, a tym, co sobą reprezentuje. Ale czego się można spodziewać po serii, której tytuł jest nazwą shipu?9. Niedoceniana seria roku - Dear doctor, I'm coming for soul
Chyba nigdzie nikt o tym nie pisał? I dlaczego? W porównaniu do tych hype'owanych serii, to było znacznie przyjemniejsze i rozwijało się jakimś sensownym tempem. Pamiętam, że na końcu coś mi nie pasowało, ale miałem po tym bardzo pozytywne wrażenie. Uwaga, powoli zaczynam wciągać się w lakorny. Postawcie mi krzyżyk.10. Najlepsza seria - Alchemy of souls
Nie ma konkurentów. No może są jacyś, ale by nie wygrali. Dziękuję.Nie zrobię kategorii dla książek i filmów, bo nie mam pojęcia, co wychodziło w tym roku. Oglądałem tylko Love and Leashes, więc może nie będę się dalej wypowiadał...
A wy oglądacie seriale/filmy bardziej na bieżąco, czy sięgacie po tytuły z poprzednich lat?
CZYTASZ
Szuflada Popkulturalna
Non-FictionŻycie jest jak tramwaj~ Lubisz rozmawiać o filmach i serialach? Siedzisz w wielu fandomach? Uważasz się za nerda lub otaku? Mola książkowego? Drzwi otwarte!