Jasna, ciasna! Moja pierwsza myśl po wejściu do sali. Sala? To wyglądało jak mini poligon pod dachem! Czułam się jak w Niebie!
- Więc...- zaczął Steve, ale przerwała mu Tasha, która pojawiła się z nikąd.
- Cat.- przytuliła mnie.- Steve.- kiwnęła głową.- Chodź. Pokażę ci gdzie trenujemy MY.
Podkreśliła to słowo. Chciała zostać ze mną sam na sam.Steve:
Widzę, że pojawienie się Cathaliny ma wpływ nie tylko na mnie. Natasha też zrobiła się bardziej... Ludzka? Chyba tak. W końcu odnalazła siostrę. Spojrzałem w stronę dziewcząt idących na drugi koniec Sali. Po chwili sam ruszyłem w stronę worków treningowych. Nawet nie trudziłem się zakładaniem rękawic. Nie były mi one potrzebne. Czasami przeklinałem swoje życie. Nienawidziłem myśli, że wszyscy, których kochałem nie żyją lub umierają. Nie raz chciałem wrócić do tego co było. Choć wychowałem się i dorastałem w ciężkich czasach to kochałem swoje dawne życie. Chciałem je odzyskać. Choć na chwilę. Z kolei dziwne uczucie towarzyszące mi w obecności Cathaliny... Było jak... Utęskniony powrót do domu. Znam ją tylko jeden dzień, a już namieszała w moim, długoletnim, życiu. Nie wiedziałem jeszcze ile ona, ta mała osóbka, zmieni.
~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~*~~Zatrzymałyśmy się przy stanowisku z nożami. Zajęłam prawy boks. Chwyciłam srebrne ostrze w dłoń. Jego faktura była gładka i zimna. Zlapałam za rękojeść i przymierzyłam broń. Rozluźniłam ramiona. Uniosłam lekko prawą rękę. Przymknęłam prawe oko. Wymierzyłam kilka razy i po prostu rzuciłam. Prosto w serce. Prosto w serce? Chyba mnie też trafiło...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy chcielibyście by między Cat i Steve'em coś było? Przepraszam, że taki krótki rozdział, no ale YCD ♡♡♡ Ktoś ogląda? ♡♡♡
CZYTASZ
Mirror Image.
Fiksi PenggemarUWAGA! Książka była pisana w 2014 roku, przed Czasem Ultrona oraz End Game. Z tego powodu informacje oraz wątki w niej zawarte są całkiem inne niż w dzisiejszych Avengers'ach. Czytacie na własną odpowiedzialność. Nie musicie mi pod każdym rozdziałe...