🌼30🌼

38 6 0
                                    

Jimin:

Yoongi obudził mnie rano śniadaniem do łóżka i czułym buziakiem w czoło, a potem wyszedł do pracy. Cholernie kochałem tego człowieka, za wszystko, co dla mnie zrobił i za jego charakter. Min dla ludzi z zewnątrz mógł wydawać się bardzo zimnym i oschłym człowiekiem, jednak tak naprawdę był opiekuńczym, ciepłym i bardzo oddanym mężczyzną. Poznaliśmy się prawie trzy lata temu w kinie, gdzie obu nas wystawili partnerzy. Tak jakoś wyszło, że zgadaliśmy się i razem obejrzeliśmy film, a potem następny i następny. Chyba oboje wpadliśmy sobie w oko jednak żaden z nas nie miał odwagi, by przenieść naszą relację na wyższy poziom. Dopiero kiedy Min uratował mnie przed kradzieżą zebrałem się na odwagę i zapytałem czy chce ze mną być tak na poważnie.

Od zawsze też sobie ufaliśmy, a ja odkąd jesteśmy w związku nigdy go nie okłamałem. No właśnie, odkąd jesteśmy w związku.. W dniu kiedy się poznaliśmy lekko zagiąłem prawdę odnośnie tego czym się wtedy zajmowałem, że tak powiem zawodowo.

To długa historia.. Gdy wyprowadziłem się z Busan do Seulu było u mnie krucho z kasą, dlatego szukałem dobrze płatnej pracy z możliwie elastycznym grafikiem, bym mógł pogodzić ją ze studiami. W taki sposób trafiłem do jednego z bardziej popularnych klubów dla panów. Początkowo pracowałem tam jako barman, ale pewnego dnia po skończonej pracy i po zamknięciu klubu z czystej ciekawości chciałem sprawdzić jak to jest tańczyć na tej śmiesznej rurze. Wtedy szczęście, ale z perspektywy czasu pech chciał, że gdy tańczyłem zauważył mnie manager i zaproponował mi większe pieniądze za zmianę stanowiska z barmana na striptizera. Były to dużo dużo większe pieniądze, które zapewniłyby mi lepsze życie więc zgodziłem się i teraz za to płacę. Ale wracając..

Po pysznym śniadaniu i szybkim prysznicu byłem gotowy do wyjścia do pracy, musiałem jeszcze tylko sprawdzić pocztę i mogłem wychodzić do sklepu komputerowego, w którym pracowałem odkąd odszedłem z klubu.

- Rachunek za prąd, reklama nowego leku na ból dupy, polecony do Yoona, list do mnie, reklama kredytu na operacje plastyczne.. - mruczałem do siebie wyciągając kolejne listy - Zaraz, zaraz.. List do mnie? - odszukałem odpowiednią kopertę. - Hmm.. dziwne, nie ma na niej ani znaczka ani nadawcy.

Szybko otworzyłem kopertę. W środku znajdowała się zwykła, biała kartka z odręcznie napisanymi słowami.

"35 000 Won, Samcheong-ro 20-1, Jongno-gu, Seoul 03062, 21:30, jeśli nie chcesz żeby twój kochaś dowiedział się o twojej przeszłości."

- Kurwa! - krzyknąłem rzucając kluczami o podłogę. - Dlaczego przeszłość zawsze dogania nas w najgorszym momencie?

Musiałem zapłacić, gdyby Min fowiedzial sie o tym, ze byłem striptizerem brzydziłby się mnie i na pewno zostawił, a do tego nie chciałem dopuścić. Zabiłbym się gdyby odemnie odszedł.. Tylko skąd ja mam wziąć tyle hajsu? Na koncie mam jakieś 25 000, które miałem przeznaczyć na kupno domku na obrzeżach miasta dla mnie i Yoona. Trudno, domek będzie musiał poczekać, ale dalej brakuje mi 10 000..

➿️

- Hej. - przywitałem się z szefową.

- Cześć Minnie, co Ty taki przygaszony? Zawsze tryskasz energią.

- Ech.. mam problemy i zero rozwiązań. Muszę na już skołować 10 000 Won, a za bardzo nie wiem skąd je wziąć.

- Czekaj co?! Ile?! Po co Ci tyle kasy?

- Wybacz, ale nie mogę Ci powiedzieć, po prostu muszę je ogarnąć albo mój związek się zakończy. - powiedziałem cicho, lekko łamiącym głosem.

- Dobra o nic więcej nie pytam. - powiedziała dziewczyna poklepując moje ramię i odeszła, a ja zabrałem się do pracy.

Miałem już wychodzić ze sklepu, kiedy brunetka podeszła do mnie wręczając mi kopertę.

- Hwasa.. - zacząłem, ale dziewczyna ucieszyła mnie.

- Nic nie mów, weź je. Oddasz mi jak będziesz miał jak. A teraz spadaj i ratuj swój związek Minnie.

Podziękowałem szefowej, a potem czym prędzej udałem się do banku wybrać resztę pieniędzy.

Chwilę przed umówionym czasem dotarłem pod wskazany adres. Szybko wślizgnąłem się do środka i biorąc głęboki wdech rozglądnąłem się dookoła. Trochę niepewnie wszedłem do jednego z pomieszczeń i usłyszałem głos, którego nie znałem.

- Proszę, proszę szanowny pan Park raczył się pojawić.

- Kim jesteś? Czego odemnie chcesz?

- Jak to czego złotko? - mężczyzna w masce i kapturze wyłonił się z ciemności i zaśmiał kpiąco. - Min myśli, że jego chłopczyk jest taaki grzeczny, a jednak prawda jest zupełnie inna.

- Grzebiąc w mojej przeszłości dobrze wiesz, że dawno z tym skończyłem!

- Haha ja to wiem, ale Min może pomyśleć inaczej złotko.

- Bierz te pieniądze i odpierdol się od nas!- podałem mężczyźnie kopertę.

Szantażysta popatrzył na wejście do pomieszczenia, a potem przybliżył się do mnie szepcząc mi na ucho.

- Dobra robota Park, a teraz bierz te Wony i wypierdalaj. - nie rozumiejąc o czym mówi stałem jak wryty - Nie słyszałeś? Byłeś mi potrzebny do czegoś innego złotko, Namjoon widząc nas zapewne pomyślał, że płacisz mi za porwanie Jina. W dupie mam twoją przeszłość, ciebie i Mina. Spuerdalaj stąd! - mężczyzna krzyknął ciągnąc mnie w stronę wyjścia.

- O kurwa mać, mamy przejebane. - wymamrotałem sam do siebie, a potem jak najszybciej zamówiłem taksówkę, która zawiozła mnie do naszego mieszkania.

Yoongi:

Od pewnego czasu analizując wszystkie wydarzenia z udziałem Kimów zaczynałem czuć, że za wszystkim może stać Yejin, czyli była dziewczyna Namjoona. Ale od początku..

Gdy Seokjin przyjechał do Korei nie działo się nic, co mogłoby jakoś zwiastować nadchodzące problemy. Kiedy Nam rozstał się z Ye i związał z Seokiem też wszystko było w porządku. Wszystkie te chore akcje tak naprawdę zaczęły się dziać praktycznie zaraz po przypadkowym spotkaniu Kimów z Yejin w markecie.

Z dnia na dzień coraz bardziej ta teoria do mnie przemawiała, więc postanowiłem pójść tym tropem. Po drodze trafiłem na Lee,za którym stały dowody, ale mój detektywistyczny nos dalej trzymał mnie blisko Ye.







A co jeśli ta dwójka zaplanowała to razem?








~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wierzycie w teorię Yoona?

4 kwietnia 04:04 [Namjin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz