no klasycznie wyzwanie 21

106 9 3
                                    

kiki (ja): nowy rok nowa ja!

zizu: nowy rok stara ty... kurwa kiki to twoje normalne imię! btw mamy 16 stycznia gdy to nagrywamy więc się trochę spóźniłaś

kiki: zamknij ryj

cięcie

kiki: dobra wyzwanie

red son i mei: SPIERDALAJ!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

red son i mei: SPIERDALAJ!

red son: nie ma mowy że spędze z tą lezbą tydzień! niech jeszcze mi powiedzą że mam iść z nią do łóżka!

mei: lubię wyzwania ale red son nie zasługuje na mnie

kiki: tak tak wiem wiem ale to nie na serio! a po za tym wyzwanie to wyzwanie trzeba je zrobić więc... START!

mei: ....... to... teraz jesteśmy małżeństwem? od tak o n tydzień?

red son: gdybym mógł wziął bym rozwód już teraz

dzień 1

mei: redzik! przynieś mi śniadanie!

red son: a spierdzielaj kochanie! jprdl... serio muszę tak na nią mówić...?

kiki przez megafon: TAK!

red son: kurwa...

dzień 2

red son: *leży na kanapie i nie może się ruszyć*

mei: a ty co? okres masz?

red son: kurwa nie jestem babą!

mei: no i? wsm i tak masz okres całe życie więc nie potrzebnie pytam

red son: spierdalaj i lepiej idź myć gary jak przyzwoita kura domowa!

mei: jak mnie nazwałeś śmieciu?! *wyciąga miecz*

red son: ..... o shit

dzień 3

red son: *śpi już do 12 na kanapie*

mei: ..... pora obudzić mojego "kochanego męża"

mei: *przykłada mu megafon do ucha i bierze wdech* TWÓJ STARY!

red son: CO?! KURWA CO JEST?!

mei: no w końcu wstałeś, jest 12!

red son: ..... dopiero...? to ja idę spać dalej, obudź mnie jak będzie 16...

dzień 4

red son: ..... *w myślach* jebać to

red son: wyjeżdżam w delegację!

mei: ...... ty nawet w maku nie pracujesz a co dopiero gdzieś żeby były delegacje

red son: ... okej to wracam za 3 dni!

kiki: *przez głośniki* nie ma tak! *klika guziczek i drzwi mu się zamykają przed nosem*

red son: ..... nosz kurwa!

dzień 5

mei: *goni red'a z mieczem* ty chuju! wlazłeś w brudnych bucirach a ja dopiero co je myłam!

red son: mam w dupie te twoje podłogi!

mei: oj grabisz sobie! *zaczyna celować w niego mieczem i zaczyna pojawiać się zielony płomyk*

red son: o chuj- chwila... też tak mogę zrobić!

chwilę później

red son i mei: *napierdalają się ogniem a w dom płonie*

dom: *robi kabum*

red son i mei: *jakimś cudem żyją*

kiki: o japierdole! okej... sorry ale zakończymy to w tym miejscu bo inaczej ten świat nie przeżyje

red son: o boże w końcu! wiesz mei... ani trochę nie nadajesz się na żonę!

mei: na wzajem!

kiki: dobra dowidzenia







monkie kid show: pytania i wyzwaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz