dość dużo wyzwań 30

120 10 4
                                    

kiki: ..... to jest jeden kom... a tyle wyzwań!

tang: właśnie MK :(

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

tang: właśnie MK :(

MK: no dobra, postaram się

sandy: NIEEEEEEEEEE....!

kiki: *podpierdala mu z przed nosa czajnik, torebki herbaty i kuchenkę*

pigsy: KUCHENKA JEST MOJA

kiki: ..... *odkłada kuchenke* sorka

jin: w końcu możemy się tu wykazać!!

yin: w końcu!

syntax: o kurwa... co ja tu robię?? myślałem że uda mi się wytrzymać do końca tego zjebanego programu niezauważony!

kiki: no sorry, życie

syntax: ..... ja się już poddaje, ta dwójka idiotów jest zbyt wkurzająca żeby to się udało

kiki: to już nie mój problem, wyzwanie ma być wy-ko-na-ne!

change: odcinek z pajączkiem??!? OMG! to będzie świetne! gdzie on jest?

strong spider: tu jestem

change: ...... myślałam że będzie trochę... większy ale nowat lepiej, idealnie zmieścisz się w kuchni

macaque: całkowicie się z tobą zgadzam, tylko daj mi chwilkę

kiki: dobra ze względu na dość dużą ilością tego będę to pokazywać pokolei (mniej więcej)

tymczasem u sandy'ego w dzień 1

mo: *przytula sandy'ego*

sandy: dzięki mój kociaczku ale bez herbaty nie wytrzymam długo :((

kiki: oj tam, dasz radę

MK: NARYSOWAŁEM! narysowałem pana tang'a jak pije herbatke, wydaje mi się że wyszło świetnie

sandy: ....... MOJA HERBATAAAA

tang: hm... naprawdę ładnie! dzięki! ale myślę że wyglądam za staro...

kiki: dobra pierwsze wyzwanie zaliczone!

tymczasem u jin's i yin'a

jin: ej yin... wiesz jak my mamy się wgl dostać na księżyc?

yin: hmmm.... myślę że... nie mam pojęcia

jin: może poprosimy change żeby nas tam zabrała?

yin: .... JINN! jesteś po prostu
genialny! przecież wystarczy że wkradniemy się gdy będzie chciała tam zabrać tego pająka

jin: myślałem żeby faktycznie ją tylko poprosić... ale ten plan jest lepszy

tymczasem u syntax'a

huntsman: ej stary, wiedziałeś że mnie znowu spider queen wybrała?

syntax w myślach: kurwa ja mu za chwilę jebne...

syntax z zaciśniętymi zębami: no to smerfastycznie :)

mayor: ej pajączkuu~

syntax w myślach: japierdole jeszcze on...

mayor: chyba nie obrazisz się jak ci powiem że wziąłem parę twoich gadżetów?

syntax: ..... TY ZJEBANY IDIOTO! ILE RAZY MAM CI MÓWIĆ ŻEBYŚ NICZEGO NIE DOTYKAŁ!

mayor: oj no weź! oddam ci! kiedyś...

syntax: MAJĄ DO MNIE WRUCIĆ TERAZ!

huntsman: jezu ogarnij się, za bardzo panikujesz

syntax: A TY SIĘ NIE ODZYWAJ! NIKT NIE PYTAŁ CIĘ O ZDANIE!

kiki: no cóż kolejne wyzwanie z głowy! chociaż nie można powiedzieć że zaliczone... ale wow wytrzymałeś całe 2 godziny!

syntax: .... nie chcę już żadnych wyzwań... MAM DOŚĆ TEGO PROGRAMU

mayor: czyżby nasz mały pajączek się wkurzył~?

syntax: a odwal się *idzie se zrezygnowany*

tymczasem w kuchni change

change: witam was w specjalnym odcinku w którym pragnę powitać mojego gościa czyli strong spider! (...)

strong spider w myślach: co ja tu wgl robię

jin i yin pod blatem: *rozglądają się za królikiem*

jin szeptem: ej bo te króliczki to chyba na dworze są

yin szeptem: .... miało by to sens... ale jak my się tam teraz dostaniemy?

jin: .... bomby dymne?

yin: bomby dymne.

change: a teraz podaj mi-

bomba dymna: *robi bum i jest dym*

jin i yin: *w zamieszaniu przemykają się do ogrodu*

yin: uf... udało się

jin: o patrz króliczek!

yin: ten jest za duży... tamten jest mniejszy!

jin: no too... *wyciąga worek*

jin i yin: *rzucają się na królika i łapią go do worka*

kiki: kolejne zadanie zaliczone!

u macaque'i

macaque: *skrada się do MK'a* a wsm nie chce mi się... ej dzieciaku chcesz trochę poćwiczyć?

MK: hmm... monkey king nie był by zacheycony... okej

po treningu

MK: o boże jestem wykończony...

macaque: no może faktycznie ta ucieczka w szpilkach przed moimi klonami to była przesada...

kiki: nie ważne, ważne że kolejne wyzwanie zaliczone

tymczasem u change

change: okej to koniec na dziś

kamera: *wyłącza się*

strong spider: to było stresujące...

change: nie było tak źle, tylko 3 razy zbiłeś mi miski

kiki: zaliczone! jeszcze ostatnie

dzień 2 bez herbaty

sandy: ja i mo coraz bardziej się stresujemy... jesteśmy na skraju wyczerpania

tymczasem mo: *śpi jak gdyby nigdy nic*

sandy: ..... dobra mo trochę mniej

dzień 3

sandy: JUŻ MOGĘ???

kiki: nie, jeszcze godzina

sandy: A TERAZ????

kiki: nie.

sandy: ..... A TERA-

kiki: NIE

godzine pytania się później

sandy: a ter-

kiki: TAK! ZALICZONE! dowidzenia




monkie kid show: pytania i wyzwaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz