turi ruri 49

57 11 10
                                    

kiki: witamm kochanii! po moim nie planowanym 3tygodniowym urlopie w końcu wracamy! wasi ulubieni uczestnicy! *pokazuje na MK'a i reszte* wasz ulubiony kamerzysta! *pokazuje na zizu która próbuje ustawić światła* mogłabyś się z tym trochę pospieszyć

zizu: *pokazuje środkowy palec*

kiki: .... i oczywiście wasz ulubiony stary prowadzący czyli ja! wszyscy są

kiki: możemy zaczynać o ile KTOŚ W KOŃCU DOBRZE USTAWI TE REFLEKTORY!

kiki: możemy zaczynać o ile KTOŚ W KOŃCU DOBRZE USTAWI TE REFLEKTORY!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


mei: TAKKK i oczywiście że możesz! :3

mei: tyle na to czekałam! *biegnie po worek*

pigsy: myślę że tak czy siak by się zgodzili-

tang: *zasłania pigsy'emu buzie* nie psuj dziewczynie zabawy

chwilę później

mei: *zakrada się z workiem do rozmawiających ze sobą red son'a i MK'a* 

red son: co ty robisz?

mei: •-• *łapie ich do worka i ucieka*

parę godzin później

mei: *wywala ich z worka tuż przed ołtarzem*

MK: co się stało...? i czemu mam garnitur na sobie?

red son: ja mam lepsze pytanie, czemu ktoś włożył mi suknie ślubną i nie raczył przed tym ściągnąć mi swetra? (nwm jak inaczej nazwać to jego wdzianko)

mei: emm...

wlash back

mei: *rzuca worek na ziemię* strasznie sie w nim miotają... *wyciąga gaz usypiający i wpryskuje go do worka* to powinno pomóc a teraz stroje

koniec wlash back'u

mei: zabrakło mi czasu... sorki

red son: wiesz jak mi w tym ciasno??? daj mi lustro

mei: po co?

red son: daj. mi. lustro!!!

mei: *rzuca mu lusterko*

red son: *łapie i przegląda się* A MAKIJAŻ TO MIAŁAŚ CZAS MI ZROBIĆ?? w dodatku krzywy... niee, ja cię zabije!

kiki: *naciska megafon* spokój tam! i ruszcie się, nie mamy całego dnia! red son uspokój się i stanij ładnie, za chwilę będzie twój ślub

mei: *krzyżuje ręce i uśmiecha się*

kiki: a ty mei naucz się robić makijaż

mei: EJ!

po ogarnięciu sytuacji na ołtarzu

mei: czy ty red son bierzesz sobie MK'a za męża?

red son: noo...

mei: chyba nie dosłyszałam

red son: TAK!

mei: obiecujesz że będziesz go kochał i wspierał?

red son: no jezu TAK!!!

mei: ok, a czy ty MK bierzesz sobie czerwonego za żonę?

red son: czemu akurat ja muszę być żoną??

mei: bo masz suknie?

red son: a co mąż nie może mieć sukni??? *poprawia sobie włosy*

mei: *przewraca oczami* więc MK?

MK: tak biorę

mei: obiecujesz że będziesz go kochał i wspierał?

MK: oczywiście!

wukong: *smarka w chusteczkę* JESTEM TAKI DUMNY!

macaque: co ja tu robię-

wukong: *kopie go w kolano*

macaque: aaauć...

kiki: cóż myślę że tutaj możemy skończyć, może i długo nas nie było ale za to z czym wracamy!

zizu: z niczym co podwyższy moją wypłate!

kiki: cicho, nikogo to nie obchodzi

kiki: a teraz żegnam i widzimy się już wkrótce!


monkie kid show: pytania i wyzwaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz