rozdział 8

225 5 0
                                    

Minęły 2 lata odkąd mieszkam z córką pani Basi - Samantha'y . Mieszkanie , które razem dzielimy nie jest za duże, ale też nie za małe. Ma kuchnie, łazienkę i trzy pokoje - jeden gościnny, drugi Samantha'y , a trzeci mój.

Samantha jest bardzo miła. Jest w moim wieku, ma blond włosy do ramion i niebieskie oczy. Chodzimy do tej samej klasy , z czego bardzo się cieszę.

Zawsze mi pomaga. Dwa razy w miesiącu przyjeżdżamy do pani Basi.

Kiedy się obudziłam w swoim pokoju, poszłam się ogarnąć do toalety ( założyłam bluzkę w kolorze czarnym i dżinsy w takim samym kolorze) .
Poszłam do kuchni i jak się okazało Samantha zrobiła jajecznicę.

- Cześć, nałóż sobie i jedź, bo dzisiaj będziemy miały gościa. - powiedziała od razu kiedy mnie zauważyła.

- Okej , a kogo? - powiedziałam nakładając sobie jedzenie na talerz.

- Mojego znajomego. Będzie za godzinę. Ja nie idę na wykłady, a ty?

- Jeśli to jakiś twój znajomy, to mogę nie iść . - powiedziałam siadając naprzeciwko Samantha'y.

Jadłyśmy w ciszy. Po tym jak zjadłyśmy poszłyśmy do swoich pokoi.

Zastanawiałam kim się okaże znajomy Samantha'y. Ona  zadaje się z na prawdę fajnymi osobami. Cóż prawda jest taka, iż nie chcę poznawać nowych osób. Po tym porwaniu bardzo ciężko jest pogodzić mi się z tym , że muszę zachowywać się przy ludziach, jakbym miała fajne życie, cudownych rodziców i wiele przyjaciół. Samantha nie wie o tym co w życiu mnie spotkało, bo nie potrafię jej powiedzieć.

Nie chciałabym, żeby na uczelni podchodziła do mnie masa studentów patrzących na mnie z współczuciem. Nie lubię być w kręgu zainteresowań.

Większość to by pewnie powiedziała " przecież już minęły 2 lata" lub " zapomnij o przeszłości. A ja nie potrafię, ani zapomnieć o przeszłości, ani uświadomić sobie, że to było dawno .

Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Poszłam w stronę ich . Zobaczyłam Samantha'e otwierająca drzwi. Ale ten kto przyszedł sprawił, że stanęłam jak słup soli.

porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz