- Zabiorę cię do szpitala, chodź - powiedział chłopak.
- Nie trzeba. Nic mi nie zrobili, oprócz tych siniaków . Nic mi nie jest. - zapewniała .
- Na pewno ?
- Tak, na pewno.
- No dobrze. To jedziemy do mojego mieszkania, chodź.
- Okej.
Wyszli z mieszkania, a ja zastanawiałam się, po co właściwie ją porwali.
Po niedługim czasie mojego rozmyślania , przyszła Sami.
- Cześć - powiedziała.
- Cześć. - przytuliłam ją - Nie ma produktów w lodówce i nie miałam z czego zrobić coś do jedzenia.
- A możesz iść do sklepu ? Ja muszę się pouczyć i poszukać pracy .
- Straciłaś pracę? - zapytałam dość spokojnie.
- Tak. Jak pracowałam w żabce po południu, przychodzili tam różni ludzie. Większość z nich to byli alkoholicy i obleśni ludzie . Ale ja się nie zwolniłam. Jedna dziewczyna zaszła w ciążę i się zwolniła. Powiedziałam kierowniczce, że nie dam rady zostawać dłużej . A ona mnie zwolniła. - wyjaśniła.
- Wygląda na to , że musimy poszukać czegoś.
- To pójdziesz do sklepu ? Ja postaram się poszukać czegoś.
- Niech ci będzie. - zgodziłam się od niechcenia.
Dlaczego nie chciałam, iść do tego cholernego sklepu? Dlatego, że po tym co się stało niedaleko szkoły, się poprostu bałam.
Może i jestem silna psychicznie, jak i fizycznie , ale to nie znania faktu , iż miałam koszmary i się bałam.
Założyłam bluzę i buty , bo jest teraz październik. Zamknęłam drzwi i poszłam prosto do sklepu. Sklep jest dość blisko.
Po 7 minutach znalazłam się w budynku.
Wzięłam potrzebne składniki, zapłaciłam i wyszłam.Po drodze zobaczyłam tych , którzy porwali tą dziewczynę. Rozmawiali ze sobą.
Co prawda zżerała mnie złość, jak i strach, ale przyspieszyłam. Minęłam się z nimi , a jeden z nich złapał mnie za nadgarstek.
Wysłałam krótką wiadomość Alex'owi.
Ja :
Pomocy
Jednak nie mogłam zobaczyć co mi odpisał, bo , któryś z nich zabrał mi telefon.
- Em..O co chodzi- zapytałam nie pewnie.
- O to , że nie usunęłaś zdjęć. - powiedział któryś.
- Ostrzegałem, że będziesz miała problemy. - powiedział głos, który do mnie kilka dni wcześniej zadzwonił.
- Poza tym , jakimś trafem uciekła ta dziewczyna.
- Jak to uciekła ? - zapytałam starając się oszukiwać, że o niczym nie wiem.
- Powinnaś o tym wiedzieć, bo to ty zapewne jej pomogłaś. - powiedział, któryś.
- Przecież sama by nie uciekła. Ledwo się ruszała, a co dopiero uciec. Nie dałaby rady. To ty jej pomogłaś, nie mylę się?
- Nie, to nie ja , naprawdę.
- Wsadzaj ją do auta. - zwrócił się do kolesia, który stał za nim.
Chciał mnie wsadzić, ale ja nie dawałam za wygraną.
- Puszczaj mnie. - wycedziłam przez zęby.
- Nie słyszałeś? Miałeś ją puścić - odezwał się dobrze mi znany głos.
____________
Ogólnie to zastanawiam się nad usunięciem książki. Nie mam kiedy pisać
CZYTASZ
porwana
AcciónCo byście zrobili, gdyby ktoś by was wziął z zaskoczenia, i uśpił? Ja właśnie tak miałam. Mam 17 lat, i mam na imię Nadia, lecz nie spodziewałam się że w normalny dzień, a raczej prawie w noc, ktoś mnie uprowadzi. Mogą występować: • Sceny erotyczne;...