Po krótkim namyśle, wyciągnęłam z kieszeni od spodni telefon i napisałam krótką wiadomość.
Ja :
Pomocy.
Mam nadzieję, że Samantha chociaż ją zobaczy.
Po dłuższej chwili biegania, nie dawałam rady , dlatego szłam.
Po chwili poczułam, że ktoś mnie łapie za talie, a do twarzy przyciska jakąś chustkę.
- Dobranoc - Po tych słowach straciłam przytomność.
***
Obudziłam się w piwnicy , sądząc o brzydkich ścianach. Nie było tu też żadnych mebli, prócz łóżka, na którym spałam. Po mojej prawej stronie były drzwi, a niedaleko nich kolejne.
Przyglądając się pomieszczeniu zauważyłam, iż to ta piwnica , z której ja i Alex wydostaliśmy dziewczynę, którą tak samo jak mnie teraz uprowadzono.
Próbowałam podnieść się z łóżka, ale tak strasznie bolała mnie głowa, że po każdej próbie opadałam, jak lalka na nie.
Po kilkunastu minutach zastanawiania się co mam zrobić, jedne z drzwi się otworzyły, a w nich stanął napakowany facet.
- Czego ode mnie chcecie? - zaczęłam - przecież wiecie, że nikt za mnie nie zapłaci.
- Jakbyś zrobiła to co mówiliśmy, to ta sytuacja nie miałaby miejsca. - powiedział zimnym tonem, podchodząc do mnie.
- Wypuście mnie, a obiecuję, że niczego nikomu nie powiem.
- Och... Oczywiście, że nie powiesz , bo nawet nie masz jak , kotku. - powiedział stojąc nade mną.
Nie odezwałam się. Nie chciałam pogarszać sytuacji. Wiedziałam, że jakbym powiedziała coś głupiego, to mógłby mi zrobić krzywdę.
- Gdzie jest dziewczyna, którą wypuściłaś? - zapytał ze spokojem, który mnie przerażał.
- Nie wiem - odpowiedziałam prawdą.
- Nie kłam. Zapytam poraz kolejny, gdzie jest dziewczyna ? - zapytał już bardziej zdenerwowany.
- Mówię przecież, że nie wiem.
- Skoro nie chcesz po dobroci, to spróbujemy inaczej.
Chłopak wyjął z kieszeni złożony scyzoryk.
- Albo mi powiesz albo będę musiał go użyć. - wskazał na nóż - Wybieraj.
- Ja naprawdę nie wiem gdzie ona jest.
- Dobrze. Sama chciałaś.
Rozłożył scyzoryk, podwinął moją bluzę, tak, że znalazła się tuż przed piersiami , po czym jego tępą stroną przejechał po moim brzuchu. Łzy same wylatywały mi z oczu.
- Przestań! - krzyknęłam.
- Przestanę, jak powiesz mi prawdę.
- Ja naprawdę nie wiem. Alex zabrał ją do siebie , a później poszła. Oboje nie wiemy gdzie jest. - powiedziałam lekko przerażona.
- No powiecmy , że ci wierzę.
Złożył scyzoryk, po czym schował go do kieszeni. Kierował się w stronę drzwi, kiedy przypomniało mi się o jednej rzeczy.
- Czekaj.
- Co? - odwrócił się w moją stronę.
- Dasz mi coś do jedzenia.
CZYTASZ
porwana
ActionCo byście zrobili, gdyby ktoś by was wziął z zaskoczenia, i uśpił? Ja właśnie tak miałam. Mam 17 lat, i mam na imię Nadia, lecz nie spodziewałam się że w normalny dzień, a raczej prawie w noc, ktoś mnie uprowadzi. Mogą występować: • Sceny erotyczne;...