Rozdział 22

71 0 0
                                    

Sam uśmiechnęła się, choć dostrzegłam, że to był fałszywy uśmiech.

- Nic się nie stało, naprawdę. Ale dzięki, że się martwisz. - Odpowiedziała, chociaż czułam, iż nie mówi mi całej prawdy.

Nie chciałam naciskać na dziewczynę, ponieważ wiedziałam, iż pogorszyła bym tym jedynie sprawę.

- W porządku. Idziemy na zakupy? - zapytałam.

- Pewnie. Tylko się przebiorę jeszcze. - dodała po chwili.

- Okej. Ja się tylko umyję. Jak się wyszykujesz to będę czekać w kuchni.

Wyszłam z pokoju Sam, po czym skierowałam się do łazienki.

Umyłam się oraz przebrałam, dzięki temu czując się znacznie lepiej i poszłam do swojego po telefon, pieniądze, klucze i gumy, które schowałam do swojej czarnej nerki.

Poszłam do kuchni, gdzie już siedziała Samantha.

- Idziemy? - zapytała, od razu po tym jak zobaczyła, iż weszłam do pomieszczenia.

- Tak, już.

Wyszłyśmy z mieszkania, zamykając drzwi na klucz i skierowaliśmy się do galerii, która znajdowała się dość blisko.

Wyszłyśmy z galerii. Kupiłyśmy nawet sporo ubrań. Sami nie była zbyt chętna do kupowania, lecz jak to ona kocha zakupy, a więc musiała kupić chociaż kilka rzeczy.

- Idziesz na imprezę do Adriena? - zapytała Sam.

- Co? Jaka impreza? - byłam zdezorientowana.

- No Adrien urządza u siebie imprezę dzisiaj o 22. Myślałam, że właśnie dlatego zaproponowałaś zakupy.

- A Adrien to?

Nie znam całej okolicy, bo wychodzę na miasto tylko po zakupy lub do szkoły, nie wiele chodzę po mieście. Za to mam wrażenie, iż Samantha zna te miasto jak własną kieszeń.

- Nie znasz Adriena? Przecież to mega przystojniak. - mam wrażenie, że chciała to powiedzieć trochę głośniej, lecz zdała sobie sprawę, że nie jest to odludzie.

- Chyba cię rozczaruje, ale chyba nawet go na oczy nie widziałam.

- Więc musisz iść. Poznasz ludzi, zabawisz się, a może nawet kogoś wyrwiesz.

- No dobrze, bo i tak nie mam co jutro robić. - Sami już chciała coś powiedzieć, ale nie zdążyła - Ale tylko godzinę. Więcej tam przebywać nie będę, bo pewnie pijaki się zbiorą.

Dziewczyna się uśmiechnęła i mnie przytuliła, a następnie poszłyśmy do mieszkania.

Weszliśmy do mieszkania, a następnie się przygotowaliśmy na imprezę. Biorąc potrzebne rzeczy wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się w stronę domu Adriena. Sam mnie prowadziła, bo ja nie wiem gdzie to jest.

Czy miałam ochotę tam iść? Nie. Czy cieszyłam się z tego, że mogę się wreszcie wyrwać z mieszkania i zapomnieć o rzeczach, które nie należą do przyjemnych? Tak.

___________
Od jutra zaczynam maraton. Było by miło gdybyście dali gwiazdkę i skomentowali:)

porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz